8 grudnia 2013, 10:50
raczej nie piszę z prośbą o radę, może prędzej z prośbą o rozgrzeszenie. Dzisiaj zmarł mój dziadek. Był w szpitalu od tygodnia i miał prawie 90 lat. Nie miałam z nim dobrego kontaktu, czasem przyjechał na imieniny czy coś, ale patrząc na to, że kiedyś groził mojej mamie, że ją zabije, niewiele to zmienia. Ogólnie nie rozmawiałam z nim nigdy, raczej krótkie wymiany zdań. Był w szpitalu w mieście, gdzie ja chodzę do szkoły. Mogłam go odwiedzić praktycznie codziennie, ale nie zrobiłam tego. Bałam się, że pójde, nie będzie o czym gadać, po prostu mi się nie chciało. Na dodatek wychodziłam z założenia, że i tak z tego wyjdzie, bo stan nie był taki zły. Teraz umarł, ja u niego nie byłam, mimo, że miałam ku temu najwięcej możliwości. Nie będę kłamać, że szczególnie przeżywam jego śmierć, ale mam straszne wyrzuty sumienia.
8 grudnia 2013, 10:54
Ja bym nie miała wyrzutów sumienia.
- Dołączył: 2013-09-23
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 1553
8 grudnia 2013, 11:02
Skoro go nie kochałaś za życia to po śmierci coś to zmieni?
8 grudnia 2013, 11:06
moj dziadek umarl kilka dni temu , tyle ze jest to dziadek od strony ojca - a tej rodziny nie znam,jedynie jak bylam mala to mialam z nim jako taki kontakt . Ja sie tym nie przejelam..na pogrzeb tez nie pojde , kazdy odbiera inaczej
8 grudnia 2013, 11:21
Wyrazy współczucia [*].... uczestnicz w pogrzebie, w ostatniej drodze dziadka....pożegnaj się z Nim.... nie wiem, czy jesteś osobą wierzącą.... może modlitwa, taka wewnętrzna rozmowa z samą sobą...
8 grudnia 2013, 12:20
skoro nie bylas z nim blisko to nie zadreczaj sie wyrzutami...
ja nienawidzę mojej babki i po niej plakac nie bede..
Edytowany przez domingo19 8 grudnia 2013, 12:24
8 grudnia 2013, 14:10
Umarł i już taka jesteś mądra? Żałosne to trochę i na pokaz.
Jakby żył i nadal leżał w szpitalu to nadal byś go nie odwiedziła
- Dołączył: 2013-12-06
- Miasto: katowice
- Liczba postów: 93
8 grudnia 2013, 15:28
O rozgrzeszenie? Piszesz, że nie szłaś "bo Ci się nie chciało", sorry ale świadczy to tylko o Tobie i pisanie na forum, że prosisz o rozgrzeszenie jest co najmniej nie na miejscu.
8 grudnia 2013, 16:17
To co napisałam jest bardzo zrozumiałe - każdy jest "mądry" dopiero po szkodzie. Bądź konsekwentna, bo to czysta obłuda. Nie ma dziadka i dopiero masz wyrzuty sumienia. Myślisz, że tutaj jest jakiś wirtualny ksiądz? Rozgrzeszenie- co za kpina.
Edytowany przez bolimnieglowa 8 grudnia 2013, 16:19