- Dołączył: 2013-12-06
- Miasto: dąbrowa górnicza
- Liczba postów: 40
6 grudnia 2013, 16:13
Chodzi mi o to jak to u was wygląda w sytuacji gdy się kłócicie, jak próbujecie dojść do porozumienia itd. ?
- Dołączył: 2013-11-30
- Miasto: Kierków
- Liczba postów: 3659
6 grudnia 2013, 16:17
zalezy , jak ja czuje ze nie mam racji , jednak dziwne wgl
nie
to ja wyciagam reke na zgode a jak on to on
a czasami zostaje w próżni , ja mam taki charakter ze pokrzycze pokrzycze i zaraz mi przechodzi i nie pamietam wgl o co było czasem gadane
- Dołączył: 2011-03-20
- Miasto:
- Liczba postów: 6346
6 grudnia 2013, 16:17
po klotni dochodzimy do porozumienia, ale najpierw musi byc chwila dla kazdego, zeby ochlonac, czasem troche dluzej i jak emocje opadaja, to wtedy siadamy i dogadujemy sie. Nie znam nikogo, kto w czasie klotni potrafi sie dogadac
- Dołączył: 2013-08-21
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 1932
6 grudnia 2013, 16:18
u mnie nastaje milczenie - dopiero gdy on się przełamie zaczynamy rozmawiać
- Dołączył: 2013-12-06
- Miasto: dąbrowa górnicza
- Liczba postów: 40
6 grudnia 2013, 16:20
Ja właśnie o wszystko się czepiam. Jestem cholernie zazdrosna - po porodzie straciłam do siebie samej apetyt, nie akceptuje to jak wyglądam. I właśnie pieprze cały czas ze pewnie mu się inne podobają tylko wtedy gdy leci tv albo siada na komputer wtedy mam wrażenie ze zaraz pewnie włączy coś gdzie będą jakieś lafiryndy latały z gołym dupskiem czy cyckami. Doprowadza mnie to do jasnej cholery, wtedy nie mogę się opamiętać. Wiem ze to nie poważne ale nie umiem z tym walczyć. Potrafię się czasem przyczepić i nie odczepić. Dziwie się ze ze mną wytrzymuje. Wkurza mnie wszystko co on robi jak np siada na komputer i juz mam inne myśli...
Edytowany przez lilianna2020 6 grudnia 2013, 16:21
- Dołączył: 2013-12-03
- Miasto:
- Liczba postów: 255
6 grudnia 2013, 16:20
u mnie rzadko się kłócimy ale jak się zdarzy to najpierw chwila dla każdego na ochłonięcie a później rozmowa :D
6 grudnia 2013, 16:28
Ja zazwyczaj wychodze, on wtedy ochlonie i przychodzi. Zazwyczaj zaczyna zartowac bo nienawidzi jak jestem wkurzona i pozniej rozmowa.
A z taka zazdroscia o laski w tv to kiedys tez tak mialam ale z czasem nauczylam sie ugrysc sie w jezyk a pozniej juz w ogole mi przeszlo. Pomoglo tez to ze rozmawialam z nim na ten temat i to ze nie czuje sie ze soba dobrze, od tego czasu on sie stara pokazac mi ze jestem seksowna itp
- Dołączył: 2013-08-07
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 3829
6 grudnia 2013, 16:29
lilianna2020 napisał(a):
Ja właśnie o wszystko się czepiam. Jestem cholernie zazdrosna - po porodzie straciłam do siebie samej apetyt, nie akceptuje to jak wyglądam. I właśnie pieprze cały czas ze pewnie mu się inne podobają tylko wtedy gdy leci tv albo siada na komputer wtedy mam wrażenie ze zaraz pewnie włączy coś gdzie będą jakieś lafiryndy latały z gołym dupskiem czy cyckami. Doprowadza mnie to do jasnej cholery, wtedy nie mogę się opamiętać. Wiem ze to nie poważne ale nie umiem z tym walczyć. Potrafię się czasem przyczepić i nie odczepić. Dziwie się ze ze mną wytrzymuje. Wkurza mnie wszystko co on robi jak np siada na komputer i juz mam inne myśli...
]
rób tak dalej to któregoś dnia nie wytrzyma a wtedy będzie za późno
skoro nie akceptujesz swojego wyglądu to się za siebie weź a nie truj facetowi dupy
6 grudnia 2013, 16:31
Nienawidzę krzyków, 'darcia ryja' itp zachowań (ostatnio widziałam, jak jakaś szajbuska podczas kłótni na ulicy kopnęła (!) swojego faceta w nogę
japrdle, od razu bym ją zostawiła. Jeśli się 'kłócę' to są to raczej wymiany zdań spokojne przechodzące w nieodzywanie się do siebie i później wyciągnięcie ręki przez osobę, która 'zawiniła' czyli próba ponownej rozmowy po ochłonięciu trochę i przemyśleniu, przeprosiny itd.
6 grudnia 2013, 16:34
need_for_motivation napisał(a):
lilianna2020 napisał(a):
Ja właśnie o wszystko się czepiam. Jestem cholernie zazdrosna - po porodzie straciłam do siebie samej apetyt, nie akceptuje to jak wyglądam. I właśnie pieprze cały czas ze pewnie mu się inne podobają tylko wtedy gdy leci tv albo siada na komputer wtedy mam wrażenie ze zaraz pewnie włączy coś gdzie będą jakieś lafiryndy latały z gołym dupskiem czy cyckami. Doprowadza mnie to do jasnej cholery, wtedy nie mogę się opamiętać. Wiem ze to nie poważne ale nie umiem z tym walczyć. Potrafię się czasem przyczepić i nie odczepić. Dziwie się ze ze mną wytrzymuje. Wkurza mnie wszystko co on robi jak np siada na komputer i juz mam inne myśli...
]rób tak dalej to któregoś dnia nie wytrzyma a wtedy będzie za późnoskoro nie akceptujesz swojego wyglądu to się za siebie weź a nie truj facetowi dupy
dokładnie
a pozniej bedzie płacz,bo mnie zostawił
ja sie dziwie ,ze jeszcze tego nie zrobił
zachowujesz sie fatalnie ,wiesz o tym i nic z tym nie robisz...