- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 listopada 2010, 22:41
Dziewczyny, dajcie spokój. Nie chcecie to nie czytajcie. Niunia911 szuka wsparcia, pocieszenia. Sprawy uczuciowe zawsze są bolesne i delikatne. Trochę wyczucia.
Kiedyś, dawno też coś podobnego przeżywałam. Byłam zakochana, on chciał tylko przyjaźni. Ponieważ nie dawałam sobie z tym rady, uznałam, że najlepiej będzie zerwać kontakt całkowicie. Powiedziałam mu szczerze co czuję i dlaczego taką decyzję podejmuję. I zrobiłam to. Oj bolało, było ciężko. Ale czas upłynął i przeszło:). W tej chwili ta osoba nie wywołuje we mnie żadnych emocji, jest mi zupełnie obojętna. Piszę to, żebyś uwierzyła, że się da:)
2 listopada 2010, 23:42
3 listopada 2010, 00:16
3 listopada 2010, 00:38
3 listopada 2010, 05:57
3 listopada 2010, 06:46
3 listopada 2010, 07:10
3 listopada 2010, 08:12
> Zrozumiałam, że nigdy nie będę z mężczyzną, który
> od dawna był dla mnie jedyny. Wszystko co robiłam,
> robiłam z myślą o nim, w jego oczach widziałam
> niebo w najczystszym tego słowa znaczeniu,
> widziałam jakąś niepowtarzalność i prawdziwy sens,
> prawdziwe dobro, całą prawdę... Idąc ulicami
> miasta, wciąż oglądałam się za siebie z myślą, że
> może go zobaczę. Od dwóch miesięcy nie było dnia,
> którego nie poświęciłabym myślom o nim, chociaż
> widujemy się tak rzadko i zawsze jest z nami ktoś
> jeszcze...Dziś utraciłam wszystko, wraz z nim.
> Nie, on jeszcze jest, nasze spotkania jeszcze
> trwają ale po prostu zrozumiałam, że jesteśmy tak
> od siebie różni, a on widzi we mnie tylko
> koleżankę. Łatwo to zauważyć, gdy po prostu mnie
> lekceważy. Chyba jestem ostatnią, o której mógłby
> pomyśleć trochę więcej. Ja głupia myślę o nim w
> każdej minucie, gdy on w tym czasie ma gdzieś moje
> istnienie. To widać..Proszę, pomóżcie... Moje
> serce pękło, czuję że nic dobrego w życiu mnie już
> nie spotka a w każdym mężczyźnie będę szukała
> tylko jego. Wcześniej zdawałam sobie sprawę z
> tego, że może być, jak jest ale zawsze szybko o
> tym zapominałam i wracałam do przeglądania zdjęć i
> miłych wspomnień ulotnych dla niego chwil. Dziś
> jednak przejrzałam na oczy. Nie chciałam ale w
> końcu trzeba, bo im bardziej zagłębiam się w to
> uczucie, tym bardziej się pogrążam i gorszy będzie
> kres. Nie wiedziałam, że będzie tak strasznie, ale
> z podjęciem decyzji o zapomnieniu stałam się
> wrakiem. Po prostu...Powiedzcie, co mam robić,
> proszę...
znajdz sobie zajęcie które sprawi ci przyjemnosc i pochłonie bez reszty, zeby nie miec czasu na rozmyslanie i jaki kolwiek kontakt z nim, nie probuj zapomniec na siłę bo pewnych zdarzeń/sytuacji nie da się zapomniec, staraj sie po prostu nie rozmyslac nad tym dlaczego i po co. Ja nigdy w nikim nie byłam tak zakochana aby móc napisac o nim tak pieknie jak ty to zrobilas, ale życie nie zawsze pisze nam bajkowe scenariusze, jako młodziutka dziewczyna przezyłam rozwód, śmierć 2dzieci -niby powody inne ale psychicznie czułam się podobnie jak ty, czytając twój post wręcz przypomniałam sobie mój koszmar sprzed lat, biegałam po forach, rozmawiałam z ludzmi w podobnej sytuacji, olewałam ignorogantów i rzuciłam się w wir nauki i pracy... do domu wracałam tak zmęczona, ze nie miałam siły ani czasu rozmyslac... moze nawet miałam troszke trudniej bo zostałam z tym sama samiutka w obcym kraju... ale poradziłam sobie chociaz nie powiem zeby było to rewelacyjne rozwiazanie na dłuzsza metę ale mnie pomogło... pomogło nie myślec, bo zapomniec nie zapomniałam...
Edytowany przez pawiooka 3 listopada 2010, 08:15