Temat: Do usunięcia

Do usunięcia

chris1986 napisał(a):

piszesz ze Twoj facet konczy bardzo szybko w lozku tak? Ale jednak ucieka do porno, Twoj facet ma powazne problemy psychologiczne, ktore jednak sa do naprawienia, jednak musisz chciec mu pomoc i on musi rowniez chciec. Niezaspokojony mezczyzna , tudziez taki ktory satysfakcji osiagnac nie moze bedzie uciekal do coraz wiekszych perwersji byle tylko dac upust energii seksualnej, gdy mezczyznie brak zaspokojenia zaczyna wariowac, nie mysli logicznie, mysl o perwersyjnym seksie przeslania mu wszystko, realne zycie i otoczenie, jestes otwarta kobieta, ktora chce mu dac spelnienie i zaloze sie ze zrobilabys wszystko byle tylko mu pomóc. Twoj maz ma glebokie problemy psychologiczne, nie jest ani zlym człowiekiem ani kompletnym zboczencem, zaloze sie ze nawet jak obejrzy cos chorego to po zrobieniu sobie dobrze sie tego wstydzi, mezczyzna przestaje byc zwierzeciem o orgazmie, energia seksualna zmienia kazdego faceta a gdy dojda problemy psychologiczne polaczone z zaburzeniami erekcji lub preejakulacja mamy do czynienia z katastrofa. Postaraj sie wybrac z nim do seksuologa, psychologa, problem tkwi bardzo gleboko , kwestia tego czy kochasz go na tyle by przejscz nim przez jego problemy
ale nie o to chodzi,że on za szybko konczy, on po prostu kocha się ze mna od niechcenie, chce mieć to z głowy nie rozpala mnie,jego gra wstepna ani sex ze mna nie cieszy.

ZadbanaKobieta napisał(a):

(...) Poza tym jest mężem bez zarzutu tzn mamy wspólna kase,nie bije mnie:) ani nic z tych rzeczy ale ja czuje ,że go juz nie kocham to małżenstwo mnie męczy. z drugiej strony boje sie reakcji rodziny no i tego,ze juz zawsze bede sama,że bede tego załowac, że zmarnowałam mu życie itd... co ja mam robic? Ja mam 28 lat mąż 35.


Seriously

Odejdź od niego skoro go nie kochasz i nie widzisz swojej przyszłości u jego boku. Skoro do tej pory się nie zmienił to już tego nie zrobi, chyba że podda się psychoterapii, ale nawet i ona nie daje gwarancji, że się zmieni. Po prostu jest skrzywiony seksualnie. To może nie jego wina, ale także nie Twoja i nie musisz tkwić w takim związku. Jeśli zależy Ci na 'rozwodzie' kościelnym - czyli unieważnieniu małżeństwa, w takiej sytuacji to również da się zrobić.

cancri napisał(a):

maharet17 napisał(a):

Twój mąż ma najwyraźniej jakiś problem z seksem. Jak widać, bardziej go podniecają filmiki z fetyszami (no bo tak można określić np. te panie w okolicach 50 - chyba, że sam jest w tym wieku?), niż normalny seks z normalną kobietą.W tym wypadku, to trzeba się chyba udać do seksuologa.Seks mimo wszystko cementuje małżeństwo, jak go nie ma, albo jest jakiś dziwny (jak w Waszym przypadku), to może się coś zacząć psuć...Zaproponuj mu tego seksuologa, jeśli odmówi, albo nic terapia nie pomoże - no cóż... nic na siłę...
Dokładnie tak. Zresztą jak sobie ogląda a wszystko inne jest okej, to w czym problem?No wrócił kilka razy zalany, ale który facet w małżeństwie kiedyś tak nie wrócił?Jeśli już czujesz, że nie chcesz z nim być, to nie walcz o to, bo się będziesz męczyć.Ja bym faceta nie zostawiła, bo sobie coś ogląda w internecie.O ile nie dymie przy mnie kozy czy jakiejś babci, to wiesz, nie jest groźny.

jestem w szoku O_o

moj maz nigdy niw wrocil zalany do domu - w ogole namowic go do picia to cud.... wiec nie kazdy....
i filmy ze zwierzetami ? a jak bedzie z dziecmi ogladac, to powiesz,ze dopuki nie dyma tylko oglada to jest ok ? O_o

uciekalabym czym predzej od takiego meza. i bron boze dzieci z nim nie miej 
Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

cancri napisał(a):

maharet17 napisał(a):

Twój mąż ma najwyraźniej jakiś problem z seksem. Jak widać, bardziej go podniecają filmiki z fetyszami (no bo tak można określić np. te panie w okolicach 50 - chyba, że sam jest w tym wieku?), niż normalny seks z normalną kobietą.W tym wypadku, to trzeba się chyba udać do seksuologa.Seks mimo wszystko cementuje małżeństwo, jak go nie ma, albo jest jakiś dziwny (jak w Waszym przypadku), to może się coś zacząć psuć...Zaproponuj mu tego seksuologa, jeśli odmówi, albo nic terapia nie pomoże - no cóż... nic na siłę...
Dokładnie tak. Zresztą jak sobie ogląda a wszystko inne jest okej, to w czym problem?No wrócił kilka razy zalany, ale który facet w małżeństwie kiedyś tak nie wrócił?Jeśli już czujesz, że nie chcesz z nim być, to nie walcz o to, bo się będziesz męczyć.Ja bym faceta nie zostawiła, bo sobie coś ogląda w internecie.O ile nie dymie przy mnie kozy czy jakiejś babci, to wiesz, nie jest groźny.
jestem w szoku O_omoj maz nigdy niw wrocil zalany do domu - w ogole namowic go do picia to cud.... wiec nie kazdy....i filmy ze zwierzetami ? a jak bedzie z dziecmi ogladac, to powiesz,ze dopuki nie dyma tylko oglada to jest ok ? O_ouciekalabym czym predzej od takiego meza. i bron boze dzieci z nim nie miej 

I jak kiedyś mu się zdarzy wrócić z jakiejś imprezy firmowej czy coś to pogonisz go od razu z domu? Widać, że facet ma problemy, nie mówię, że alkohol to wyjście, ale najlepszym się zdarza wrócić tak do domu (chyba, że ktoś ma tak cudownego męża jak Ty...). Żona przysięgała być na dobre i złe, ale w dzisiejszych czasach jak jest złe to się od razu ludzie rozwodzą. Generalnie zgadzam się z postawą Chrisa.

I nie nadinterpretuj mojej wypowiedzi. Po prostu jest na etapie oglądania, i nie robi tym nikomu krzywdy. Ale co tu się rozpisywać jak ona nie chce z nim być, to pewnie i do specjalisty z nim nie pójdzie żeby mu pomóc.

cancri napisał(a):

maharet17 napisał(a):

Twój mąż ma najwyraźniej jakiś problem z seksem. Jak widać, bardziej go podniecają filmiki z fetyszami (no bo tak można określić np. te panie w okolicach 50 - chyba, że sam jest w tym wieku?), niż normalny seks z normalną kobietą.W tym wypadku, to trzeba się chyba udać do seksuologa.Seks mimo wszystko cementuje małżeństwo, jak go nie ma, albo jest jakiś dziwny (jak w Waszym przypadku), to może się coś zacząć psuć...Zaproponuj mu tego seksuologa, jeśli odmówi, albo nic terapia nie pomoże - no cóż... nic na siłę...
Dokładnie tak. Zresztą jak sobie ogląda a wszystko inne jest okej, to w czym problem?No wrócił kilka razy zalany, ale który facet w małżeństwie kiedyś tak nie wrócił?Jeśli już czujesz, że nie chcesz z nim być, to nie walcz o to, bo się będziesz męczyć.Ja bym faceta nie zostawiła, bo sobie coś ogląda w internecie.O ile nie dymie przy mnie kozy czy jakiejś babci, to wiesz, nie jest groźny.


Wiesz... Wszystko byłoby OK, gdyby sobie nawet oglądał te starsze panie, ale nie miałoy to wpływu na jego życie seksualne z żoną...

Z biernym zoofilem nie chciałabym jednak mieć nic wspólnego... To już jest solidne zboczenie. Nawet jeśli niegroźne to nie wyobrażam sobie z taką osobą założyć rodzinę...


cancri napisał(a):

Matyliano napisał(a):

cancri napisał(a):

maharet17 napisał(a):

Twój mąż ma najwyraźniej jakiś problem z seksem. Jak widać, bardziej go podniecają filmiki z fetyszami (no bo tak można określić np. te panie w okolicach 50 - chyba, że sam jest w tym wieku?), niż normalny seks z normalną kobietą.W tym wypadku, to trzeba się chyba udać do seksuologa.Seks mimo wszystko cementuje małżeństwo, jak go nie ma, albo jest jakiś dziwny (jak w Waszym przypadku), to może się coś zacząć psuć...Zaproponuj mu tego seksuologa, jeśli odmówi, albo nic terapia nie pomoże - no cóż... nic na siłę...
Dokładnie tak. Zresztą jak sobie ogląda a wszystko inne jest okej, to w czym problem?No wrócił kilka razy zalany, ale który facet w małżeństwie kiedyś tak nie wrócił?Jeśli już czujesz, że nie chcesz z nim być, to nie walcz o to, bo się będziesz męczyć.Ja bym faceta nie zostawiła, bo sobie coś ogląda w internecie.O ile nie dymie przy mnie kozy czy jakiejś babci, to wiesz, nie jest groźny.
jestem w szoku O_omoj maz nigdy niw wrocil zalany do domu - w ogole namowic go do picia to cud.... wiec nie kazdy....i filmy ze zwierzetami ? a jak bedzie z dziecmi ogladac, to powiesz,ze dopuki nie dyma tylko oglada to jest ok ? O_ouciekalabym czym predzej od takiego meza. i bron boze dzieci z nim nie miej 
I jak kiedyś mu się zdarzy wrócić z jakiejś imprezy firmowej czy coś to pogonisz go od razu z domu? Widać, że facet ma problemy, nie mówię, że alkohol to wyjście, ale najlepszym się zdarza wrócić tak do domu (chyba, że ktoś ma tak cudownego męża jak Ty...). Żona przysięgała być na dobre i złe, ale w dzisiejszych czasach jak jest złe to się od razu ludzie rozwodzą. Generalnie zgadzam się z postawą Chrisa.I nie nadinterpretuj mojej wypowiedzi. Po prostu jest na etapie oglądania, i nie robi tym nikomu krzywdy. Ale co tu się rozpisywać jak ona nie chce z nim być, to pewnie i do specjalisty z nim nie pójdzie żeby mu pomóc.
Rozmawiałam z nim , do specjalisty nie pojdzie za żadne skarby.
A jeśli chodzi o upijanie się od czasu do czasu - jeśli to rzeczywiście od czasu do czasu raczej rzadziej niż częściej to OK.

I to nie takie, że idzie z celem 'nawalenia się' tylko przekroczy swoją granicę niespecjalnie.

Co do rozwodów... Uważam, że są czymś dobrym i potrzebnym. O związek oczywiście trzeba walczyć, ale nie za wszelką cenę - nie można zrobić z siebie męczennika - mamy jedno życie. Autorka długo przymykała oko... on niby miał się poprawić, ale skończyło się na tym, że nauczył się lepiej kryć ze swoją dziwną pasją... a teraz dodatkowo zapija smutki... Jeśli go kocha niech spróbuje namówić go na terapię, a jeśli się nie zgodzi to nie widzę innego wyjścia, jak rozwód.
Wydaje mi się, że jeśli to taka zaawansowana forma oglądania takiego ciężkiego porno, to raczej sam sobie nie pomoże. Postawiłaś mu ulitmatum- porno albo rozwód? Ale takie naprawdę twarde warunki. Zresztą nie dziwię się, że się nie zgodził, pewnie tak jak pisał Chriss strasznie się tego wstydzi, więc to nie tak, że od razu się zgodzi. Ale jak nie będziesz twarda, to też nic z tym nie zrobi.

cancri napisał(a):

Wydaje mi się, że jeśli to taka zaawansowana forma oglądania takiego ciężkiego porno, to raczej sam sobie nie pomoże. Postawiłaś mu ulitmatum- porno albo rozwód? Ale takie naprawdę twarde warunki. Zresztą nie dziwię się, że się nie zgodził, pewnie tak jak pisał Chriss strasznie się tego wstydzi, więc to nie tak, że od razu się zgodzi. Ale jak nie będziesz twarda, to też nic z tym nie zrobi.


A co jeśli nigdy się nie zgodzi?  Kiedy jest ta granica i można powiedzieć: dość?

Autorka pisze, ze już próbowała namówić na terapię.
Kiedy Cię czytam, mam wrażenie, ze szukasz usprawiedliwienia do tego, ze chcesz zostawic męża. I na forum tego szukasz? Chcesz go zostawic, zostaw. Nie zasłaniaj się problemami. Jesli ktos kocha, chce walczyc i zaden kłopot nie stanowi powodu do rozstania się. Współmałzonkowie walcza z narkomanią, z chorami...., a ciebie pornosy przerażają. 
chcesz męza zostawic, nie kochasz go - zrób to,
chcesz walczyć - powiedz jasno, ze idziemy do seksuologa, bo to i tamto. Powiedz, ze to specjalista postawi diagnozę, jesli jest zdrowy (jak pewnie twierdzi), skonczy sie na jednej wizycie
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.