- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 152
28 października 2013, 20:36
witam, z moim chlopakiem jestem juz ponad 2.5 roku. w pewnym momencie zaczelo sie miedzy nami psuc. wyprowadzil sie ode mnie, przestal ze mna rozmawiac, zaczal mi nawet mowic ze miedzy nami wszystko skonczone. nie wiedzialam o co chodzi, bo nie chcial wgl ze mna rozmawiac. az wkoncu powiedzial mi ze rozne osoby mu zaczely mowic ze jestem taka nie taka (glownie ze wzgledu na moja matke, bo pije i przez to prowadzi takie zycie jakie prowadzi czyli przychodza rozni mezczyzni i same sobie dokonczcie, wiadomo o co chodzi.) ludzie zaczeli gadac ze jaka matka taka corka. spotkalam sie z nim i zrobila sie wielka awantura, ze jak mogl w to uwierzyc. rozumiem, pogubil sie, ale nie powinien wierzyc innym. powiedzial mi tez ze nawet jesli bd ze soba to nie przekroczy progu mojego mieszkania. nie chce aby ten zwiazek skonczyl sie dlatego ze mam taka matke jaka mam i najgorsze jest to ze ja jestem do tego mieszana. ze jak ktos juz byl u mojej matki to ze i ja w tym uczestniczylam, a to nie prawda. zalezy mi na nim,kocham Go, planuje z nim przyszlosc. denerwuje mnie to ze jak z nim rozmawiam w 4 oczy to inaczej sie zachowuje, a jak tylko do niego zadzwonie to jest totalna olewka. damy sobie czas, ale zalezy mi na tym zeby to uratowac. i co tu robic? poradzcie cos.
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13308
28 października 2013, 21:04
kachagrubacha.wroclaw napisał(a):
samosa napisał(a):
Ale po co coś ratować? Facet, którego kochasz uważa Cię za puszczalską latawicę i Cię olewa. Gdyby mi własny facet choc raz zasugerował, że jestem puszczalską szmatą nigdy więcej by się do mnie nie zbliżył. A ty chcesz coś ratować, choć on Cię całkowicie ignoruje. Głupie, naiwne, poniżej przeciętnego poziomu nieszanowania samego siebie.
Co prawda, to prawda.
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 152
28 października 2013, 21:04
z tym ze kazdy sie smial z nas. ze mnie i z niego. i ja tez wkoncu zaczelam sie pakowaci praktycznie caly czas zyje na walizkach, a to u babci a to u taty, a on jest u siebie. boli mnie to ze gadanie ludzi moze to zniszczyc. ja tez sie nasluchalam jaka to ja nie jestem, ale ja nie mam tej szansy sie obronic, bo nie bd sie odzywac. a moja matka ma to w dupie, bo mysli tylko o sobie i kto by nie przyszedl to on go przyjmie, a mi sie wali zycie przez nia i przez to gadanie. chce byc z nim, ale sytuacja jest bardzo zla i nie wiem co bd, a mi zalezy. i wiem ze jemu tez, nie przestaje siekochac zdnia na dzien, on poprostu ma dosyc, tak jak ja. ale co mam zrobic..
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 152
28 października 2013, 21:10
Nieosiagalnaa napisał(a):
jestem zaskoczona tym co napislas, ze facet moze sie tak zachować. moj facet jest dla mnie jak mąż, kochanek, PRZYJACIEL :) wie o wszytskim i nigdy mnie nie krytykuje ani nie ocenia.
mnie tez nigdy taknie ocenial. ale ludzie sazdolni do wszytskiego, tym bardziej moja matka
- Dołączył: 2013-08-07
- Miasto:
- Liczba postów: 568
28 października 2013, 22:52
Te jego 'powody' to tylko wymowki, nie ma jaj by zerwać taka jest prawda.
29 października 2013, 07:30
kachagrubacha.wroclaw napisał(a):
samosa napisał(a):
Ale po co coś ratować? Facet, którego kochasz uważa Cię za puszczalską latawicę i Cię olewa. Gdyby mi własny facet choc raz zasugerował, że jestem puszczalską szmatą nigdy więcej by się do mnie nie zbliżył. A ty chcesz coś ratować, choć on Cię całkowicie ignoruje. Głupie, naiwne, poniżej przeciętnego poziomu nieszanowania samego siebie.
![]()
czytam to forum i jestem przerazona ..jak kobiety sie nie szanuja i pozwalaja tak traktowac sie facetom...
29 października 2013, 07:31
MentalnaBlondynka napisał(a):
Te jego 'powody' to tylko wymowki, nie ma jaj by zerwać taka jest prawda.
tez mi sie wydaje
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 152
29 października 2013, 09:09
szkoda mi tych 2.5 roku a ludzie to zniszczyli...
- Dołączył: 2013-08-17
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 724
29 października 2013, 09:44
No i najgorsze w tym wszystkim ,, Bo ludzie gadają"... Niech gadają! jakby wszyscy patrzeli na to co ludzie gadają, to by nic nie mieli i z nikim nie byli... Ludzi zawsze będą gadać, a zwłaszcza jak mają o czym. Nie Twoja wina, że masz taką matkę. Chłopak zamiast się odwracać to powinien Cię wspierać.
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 152
29 października 2013, 10:00
Sprytna88 napisał(a):
No i najgorsze w tym wszystkim ,, Bo ludzie gadają"... Niech gadają! jakby wszyscy patrzeli na to co ludzie gadają, to by nic nie mieli i z nikim nie byli... Ludzi zawsze będą gadać, a zwłaszcza jak mają o czym. Nie Twoja wina, że masz taką matkę. Chłopak zamiast się odwracać to powinien Cię wspierać.
juz mi powiedzial ze nie chce ze mna byc i tyle
- Dołączył: 2013-10-22
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 703
29 października 2013, 10:23
Kinga181993 napisał(a):
Sprytna88 napisał(a):
No i najgorsze w tym wszystkim ,, Bo ludzie gadają"... Niech gadają! jakby wszyscy patrzeli na to co ludzie gadają, to by nic nie mieli i z nikim nie byli... Ludzi zawsze będą gadać, a zwłaszcza jak mają o czym. Nie Twoja wina, że masz taką matkę. Chłopak zamiast się odwracać to powinien Cię wspierać.
juz mi powiedzial ze nie chce ze mna byc i tyle
i niech żałuje. Nie wspierał Cie w takich trudnych chwilach, a pomyśl co byłoby gdyby stało się coś gorszego...spieprzyłby.