Temat: problem z facetem

witam, z moim chlopakiem jestem juz ponad 2.5 roku. w pewnym momencie zaczelo sie miedzy nami psuc. wyprowadzil sie ode mnie, przestal ze mna rozmawiac, zaczal mi nawet mowic ze miedzy nami wszystko skonczone. nie wiedzialam o co chodzi, bo nie chcial wgl ze mna rozmawiac. az wkoncu powiedzial mi ze rozne osoby mu zaczely mowic ze jestem taka nie taka (glownie ze wzgledu na moja matke, bo pije i przez to prowadzi takie zycie jakie prowadzi czyli przychodza rozni mezczyzni i same sobie dokonczcie, wiadomo o co chodzi.) ludzie zaczeli gadac ze jaka matka taka corka. spotkalam sie z nim i zrobila sie wielka awantura, ze jak mogl w to uwierzyc. rozumiem, pogubil sie, ale nie powinien wierzyc innym. powiedzial mi tez ze nawet jesli bd ze soba to nie przekroczy progu mojego mieszkania. nie chce aby ten zwiazek skonczyl sie dlatego ze mam taka matke jaka mam i najgorsze jest to ze ja jestem do tego mieszana. ze jak ktos juz byl u mojej matki to ze i ja w tym uczestniczylam, a to nie prawda. zalezy mi na nim,kocham Go, planuje z nim przyszlosc. denerwuje mnie to ze jak z nim rozmawiam w 4 oczy to inaczej sie zachowuje, a jak tylko do niego zadzwonie to jest totalna olewka. damy sobie czas, ale zalezy mi na tym zeby to uratowac. i co tu robic? poradzcie cos.

biegam napisał(a):

Kinga181993 napisał(a):

Sprytna88 napisał(a):

No i najgorsze w tym wszystkim ,, Bo ludzie gadają"... Niech gadają! jakby wszyscy patrzeli na to co ludzie gadają, to by nic nie mieli i z nikim nie byli... Ludzi zawsze będą gadać, a zwłaszcza jak mają o czym. Nie Twoja wina, że masz taką matkę. Chłopak zamiast się odwracać to powinien Cię wspierać. 
juz mi powiedzial ze nie chce ze mna byc i tyle
i niech żałuje. Nie wspierał Cie w takich trudnych chwilach, a pomyśl co byłoby gdyby stało się coś gorszego...spieprzyłby. 

dokladnie !

ciekawe czy bd zalowal. ja wykasowalam numer i pi*rdoli mnie to. nie bd nikomu nic udowadniac. boli mnie tylko to ze ja nic nie zrobilam, aleludzie zrobili swoje.
a ja bym go olała. po co Ci facet, który zamiast wierzyć Tobie to patrzy na to, co mówią inni? niech idzie do tych innych i z nimi siedzi jak jest taki mądry, a Ty znajdź normalnego, mądrego faceta.
dziewczyno , to nie ludzie zrobili swoje tylko ten beznadziejny koles uciekl... jezeli by mu zalezalo, to nie sluchalby nikogo, olal ludzkie pie*rzenie i byl z toba...
mam nadzieje ze bd zalowal. bo ja naprawde zle sie czuje, ale dam sobie rade. jest mi tylko przykro ze tak wyszlo. nie ma w tym mojej winy i nie wierze ze 2.5 roku dla niego nic nie znaczylo.
Moim zdaniem nie ma sensu żebyś walczyła o ten związek. Masz bardzo duży problem, którym jest alkoholizm w rodzinie. Możesz nie być tego świadoma, ale to ma ogromny wpływ na Twoje postrzeganie świata i Twoje relacje z facetami. Bezwzględnie potrzebujesz kogoś, kto będzie Cię wspierał, a ten chłopak nie dość, ze tego nie potrafi, to jeszcze pogłębia Twój problem! Poza tym jest patentowanym debilem, bo na prawdę trzeba się urwać z księżyca, żeby nie wiedzieć jak bardzo ranią słowa w streszczeniu :"Rzucam cie, bo ludzie mówią,że się puszczasz jak własna matka". No najgorszemu wrogowi bym czegoś takiego nie powiedziała! Poza tym, do cholery, kim on jest żeby oceniać jacy mężczyźni przychodzą do Twojej mamy, ilu ich jest i po co? Co komu do tego, jak spędza czas dorosła kobieta? To jest jakieś chore...
Pasek wagi

anna987 napisał(a):

Moim zdaniem nie ma sensu żebyś walczyła o ten związek. Masz bardzo duży problem, którym jest alkoholizm w rodzinie. Możesz nie być tego świadoma, ale to ma ogromny wpływ na Twoje postrzeganie świata i Twoje relacje z facetami. Bezwzględnie potrzebujesz kogoś, kto będzie Cię wspierał, a ten chłopak nie dość, ze tego nie potrafi, to jeszcze pogłębia Twój problem! Poza tym jest patentowanym debilem, bo na prawdę trzeba się urwać z księżyca, żeby nie wiedzieć jak bardzo ranią słowa w streszczeniu :"Rzucam cie, bo ludzie mówią,że się puszczasz jak własna matka". No najgorszemu wrogowi bym czegoś takiego nie powiedziała! Poza tym, do cholery, kim on jest żeby oceniać jacy mężczyźni przychodzą do Twojej mamy, ilu ich jest i po co? Co komu do tego, jak spędza czas dorosła kobieta? To jest jakieś chore...
wiesz bylo by wszytsko dobrze gdyby nie to ze wszyscy o tym wiedza jak sedza czas moja matka. ja teraz z nia nie mieszkam bo sie wstydze. i on tak samo zaczal sie wstydzic, tylko ja mu nic nie zrobilam. i to mnie najbardziej boli
teraz sie dowiedzialam, ze kogos ma. to juz wiem wszytsko. szkoda tylko ze mnie tak kantowal.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.