Temat: Mieszkam z facetem, on nie chce ślubu

Witam, mieszkam razem z facetem już prawie rok. Owszem jest Nam dobrze ze sobą, układa Nam się, jest dobrze ale....jednak czegoś brakuje. Gdy wspominam czasami (a muszę przyznać, ze robię to dosyć rzadko) o ślubie i o dzieciach to po prostu szkoda słów :-( Jednym słowem uzyskuję od Niego dosyć wymijającą odpowiedź typu: "jestem jeszcze za młody" lub "na to mamy jeszcze czas".
Dlaczego tak się dzieje?

To nie jest tak cancri, że mi się pali do ślubu. Po prostu odczuwam już taką potrzebę. Co w tym dziwnego? Za kilka miesięcy wyskoczy mi "trójka" z przodu i już czas pomyśleć o poważnych sprawach prawda? Kiedy mam o tym myśleć? Jak skończę 50-tkę tak?
A może jakiś Pan wypowie się na ten temat? Bo jestem ciekawa męskiej opinii......
rok to chyba wystarczająca ilość czasu by stwierdzić czy chce się z kimś spędzić resztę życia..

elewinkaa napisał(a):

rozeta999 napisał(a):

co to oznacza? to, że nie chce ozenic sie z Tobą - i nic wiecej. za 8 lat tez nie bedzie chciał, bo jest mu wygodnie, a dla 40 letniej kobiecie ciezko bedzie miec nowego faceta. mam kolezanke ktora jest w podobnej sytuacji....brak meza, brak dzieci a z kazdym rokiem bedzie gorzej
a czy przez to jest gorsza, jest 'pół" kobieta ? czasem odnoszę wrazenie że wmawia sie nam ze jesli nie bedziemy mieli meza dzieci to bedziemy nieszczesliwe , niespełnione i wgl takie jakies wybrakowane  


Oczywiście, że tak być nie musi, jednak większość kobiet chce mieć męża i dzieci i dla nich to może być osobisty dramat.

Jeśli ktoś woli skupiać się na samorozwoju i karierze, podróżować - być totalnie wolnym i niezależnym to super!!! Szanuje takie wybory kobiet jak najbardziej :) i życzę im żeby były szczęśliwe i żeby im nikt nie gderał za uchem, że się 'marnują'.

On kategorycznie nie chce czy coś tam mówi, że kiedyś tak ale teraz nie?

Nic nie poradzisz on nie chce, możesz się conajwyżej wyprowadzić i sprawdzić, czy będzie mu Ciebie brakowało albo trwać w tej tykającej bombie. 

Nie wyprowadzę się, bo jest Nam ze sobą dobrze. Ale z drugiej strony to jest trochę taka niepewność prawda? Bo ile mamy tak tkwić razem bez ślubu. Nie mówię, że dla mnie to jest priorytet w tej chwili, ale nie ukrywam, że jest to dla mnie bardzo ważne

Salemka napisał(a):

elewinkaa napisał(a):

rozeta999 napisał(a):

co to oznacza? to, że nie chce ozenic sie z Tobą - i nic wiecej. za 8 lat tez nie bedzie chciał, bo jest mu wygodnie, a dla 40 letniej kobiecie ciezko bedzie miec nowego faceta. mam kolezanke ktora jest w podobnej sytuacji....brak meza, brak dzieci a z kazdym rokiem bedzie gorzej
a czy przez to jest gorsza, jest 'pół" kobieta ? czasem odnoszę wrazenie że wmawia sie nam ze jesli nie bedziemy mieli meza dzieci to bedziemy nieszczesliwe , niespełnione i wgl takie jakies wybrakowane  
Oczywiście, że tak być nie musi, jednak większość kobiet chce mieć męża i dzieci i dla nich to może być osobisty dramat.Jeśli ktoś woli skupiać się na samorozwoju i karierze, podróżować - być totalnie wolnym i niezależnym to super!!! Szanuje takie wybory kobiet jak najbardziej :) i życzę im żeby były szczęśliwe i żeby im nikt nie gderał za uchem, że się 'marnują'.
ale nie zaprzeczysz ze jak sie słyszy ze jak jakas kobita ma 40 dychy i nie ma faceta, dziecka to tak jakos litościwie sie na nia patrzy ze biedactwo , sama mam 30 dychy i mam dosc powoli słuchania to kiedy Ty, kiedy bawimy sie na weselu , albo co lepsze znajome no tak jak sie na studiach juz nikogo nie poznało to był ostati dzwonek teraz to wiesz po ptokach  ,   rynce i cycki opadaja

Salemka napisał(a):

cancri napisał(a):

Rok to bardzo krótko tak naprawdę, i wielu mężczyzn nie jest gotowych na taki krok po roku czasu i to, czy ma 20 lat czy 30 nie ma tu nic do znaczenia tak naprawdę. 
A ja mam inne zdanie. Nigdy nie poznamy drugiej osoby na wskroś. To niemożliwe. Poza tym człowiek całe życie się zmienia, więc chociażby z tego względu jest to niemożliwe. Fakt - wieku 20 lat te zmiany są największe, ale zmieniamy się całe życie.Jeżeli znajdujesz osobę, która ma taką samą wizje przyszłości, jak Ty, jest dla Ciebie atrakcyjna seksualnie i czujesz się z nią dobrze i bezpiecznie to kiedy opadnie pierwsze zauroczenie i zaakceptujesz wady, których wcześniej być może nie dostrzegałaś to już jest dobry czas na deklaracje.Takie jest moje zdanie.

u większości ludzi te zauroczenie trwa dłużej niż rok. i nie mówie tego na podstawie jakichś przemądrych teorii z wikipedii tylko własnych obserwacji.

elewinkaa napisał(a):

ale nie zaprzeczysz ze jak sie słyszy ze jak jakas kobita ma 40 dychy i nie ma faceta, dziecka to tak jakos litościwie sie na nia patrzy ze biedactwo , sama mam 30 dychy i mam dosc powoli słuchania to kiedy Ty, kiedy bawimy sie na weselu , albo co lepsze znajome no tak jak sie na studiach juz nikogo nie poznało to był ostati dzwonek teraz to wiesz po ptokach  ,   rynce i cycki opadaja


Nie zaprzeczę. Tak jest i to słabe jest.

unodostress napisał(a):

u większości ludzi te zauroczenie trwa dłużej niż rok. i nie mówie tego na podstawie jakichś przemądrych teorii z wikipedii tylko własnych obserwacji.


No z tym bywa różnie - to fakt :)
ON nie stawia sprawy kategorycznie, ale też nie jest zachwycony takim rozwiązaniem. Więc sprawa wygląda jak wygląda.
A zaznaczę Wam tutaj, że wynajmujemy mieszkanie i oboje pracujemy. Więc jednak coś musi być nie tak i w czymś musi być rzecz......

elewinkaa napisał(a):

Salemka napisał(a):

elewinkaa napisał(a):

rozeta999 napisał(a):

co to oznacza? to, że nie chce ozenic sie z Tobą - i nic wiecej. za 8 lat tez nie bedzie chciał, bo jest mu wygodnie, a dla 40 letniej kobiecie ciezko bedzie miec nowego faceta. mam kolezanke ktora jest w podobnej sytuacji....brak meza, brak dzieci a z kazdym rokiem bedzie gorzej
a czy przez to jest gorsza, jest 'pół" kobieta ? czasem odnoszę wrazenie że wmawia sie nam ze jesli nie bedziemy mieli meza dzieci to bedziemy nieszczesliwe , niespełnione i wgl takie jakies wybrakowane  
Oczywiście, że tak być nie musi, jednak większość kobiet chce mieć męża i dzieci i dla nich to może być osobisty dramat.Jeśli ktoś woli skupiać się na samorozwoju i karierze, podróżować - być totalnie wolnym i niezależnym to super!!! Szanuje takie wybory kobiet jak najbardziej :) i życzę im żeby były szczęśliwe i żeby im nikt nie gderał za uchem, że się 'marnują'.
ale nie zaprzeczysz ze jak sie słyszy ze jak jakas kobita ma 40 dychy i nie ma faceta, dziecka to tak jakos litościwie sie na nia patrzy ze biedactwo , sama mam 30 dychy i mam dosc powoli słuchania to kiedy Ty, kiedy bawimy sie na weselu , albo co lepsze znajome no tak jak sie na studiach juz nikogo nie poznało to był ostati dzwonek teraz to wiesz po ptokach  ,   rynce i cycki opadaja

no ja np. się dziwię (może nie podchodzę i nie lituję się ale zastanawiam się "czemu?") w takiej sytuacji no i co z tego? Taka tradycja jest, że ludzie łączą się w pary i nie uwierzę, że ta kobieta czy Ty nie chcesz mieć męża... też mam prawie 3dychy i też mnie tak zagadaują ale nie bulwersuje mnie to... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.