- Dołączył: 2009-07-18
- Miasto: Reykjavik
- Liczba postów: 1701
15 października 2013, 23:39
Ostatnio zastanawiałam się nad tym jak powinien wyglądać udany związek. Czy lepiej się dobrać na zasadzie podobieństw, czy też tylko magia przeciwieństw jest w stanie podtrzymać żar miłości na zawsze? W Charakterach prawie co numer wyczytuję na ten temat coś nowego, zazwyczaj całkowicie wykluczającego to, co zostało opublikowane w poprzednim wydaniu, ale w końcu przeczytałam jakąś dobrą, uniwersalną mądrość:
układając relację nie ulegaj presji otoczenia - żyj zgodnie z własną koncepcją związku i seksu.
Bingo. O ile potraktować tą wypowiedź poważnie, obala wszystkie stereotypy, że związek ma być taki, siaki czy owaki. Ma być taki, żeby obojgu odpowiadał ;)
W którymś z poprzednich numerów wyczytałam inną ciekawostkę, ale tu już dokładnym cytatem się nie posłużę, bo nie mam gazety pod ręką. Niemniej były to statystyki wskazujące na to, że zazwyczaj związki sa tym bardziej udane i trwałe, w im większym stopniu partnerzy są do siebie podobni, czyli np. poziomem intelektualnym, atrakcyjnością, towarzyskością, nawet zarobkami. Pewnie czytając to od razu pojawia Wam się przed oczami szereg par, które stanowią niemal skrajności, a jednak od lat stanowią zgodne małżeństwa. Osobiście mam w samej najbliższej rodzinie jeden taki przypadek, ale stanowi on wyjątek. Poza energiczną, ekstrawertyczną ciocią i stonowanym, a wręcz mrukowatym wujkiem, nie byłam świadkiem, żeby inne takie połączenie przetrwało próbę czasu.
A Wy w jakich związkach jesteście i jaki ich rodzaj preferujecie?
16 października 2013, 00:16
zdecydowanie podobieństwa
- Dołączył: 2009-07-18
- Miasto: Reykjavik
- Liczba postów: 1701
16 października 2013, 00:17
Oazuu napisał(a):
Oj, ja bym też nie dała rady być w związku z kimś podobnym do mnie - nie dość, że nigdy nie doszlibyśmy do ładu i składu (bo ja nigdy nie ustępuję, jestem uparta jak osioł) to jeszcze cały czas kłócilibyśmy się o wszystko, byłoby sporo cichych dni.
Ja i mąż ciągle się kłócimy, walka o dominację to chleb powszedni
![]()
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 6658
16 października 2013, 00:17
Najwazniejsze to patrzec w tym samym kierunku czyt. miec wspolne plany, marzenia i dazenia. I nie mowie tu o tym, ze trzeba wszystko robic wspolnie i tak samo.
Ale trzeba sie zgadzac np. w tym czy chce sie miec dzieci, jaki model rodziny chcemy przyjac (kobieta pracujaca czy dbajaca o ogniko domowe), mniej wiecej jak sie chce zyc za te 10-15lat, dobrze bylboby tez zgadzac sie odnosnie gospodarowania pieniedzmi (zauwazylam to odkad juz kilka zwiazkow z mojego otoczenia rozpadlo sie poniekad z tego powodu)
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: Katania
- Liczba postów: 6528
16 października 2013, 00:38
przeszło 6 lat ale przyjaźnimy się koło 11
- Dołączył: 2011-10-28
- Miasto: Niue
- Liczba postów: 8484
16 października 2013, 00:40
Ja z moim narzeczonym różnimy się charakterem. On jest spokojny, trochę powolny, nigdy niczym sie nie przejmuje, mało wylewny. Trudno wyprowadzić go z równowagi. Jest bardzo inteligentny, umysł ścisły. Ja z kolei jestem osobą energiczną, bardzo uczuciową, wesołą. Lubię wszystko, organizować, planować i mieć zapięte na ostatni guzik. Mojemu to odpowiada. Czasem czuję się jakbym mu matkowała ;) On za to mówi, że nigdy się ze mną nie nudzi, że jestem bystra i zawsze go rozśmieszam moim poczuciem humoru. Musze przyznać, że taki układ mi odpowiada, bo zazwyczaj wszystko jest po mojej myśli bez jego sprzeciwu ;) Jesteśmy ze sobą 7 lat :)
16 października 2013, 06:52
Fuffa napisał(a):
W burzliwych :D Jesteśmy z partnerem zupełnie różni, chociaż mamy podobne spojrzenie na fundamentalne kwestie :) Różnie bywało w naszym związku, zwłaszcza na początku ;) Obecnie mogę powiedzieć, że jest bardzo udany :)
Mam podobnie jak koleżanka.
Różnimy się bardzo,jednak od 6 lat tworzymy udany zwiazek.
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
16 października 2013, 11:58
nie ma reguły
16 października 2013, 19:41
Ja wygadana towarzyska i rodzinna
On mrukowaty domator i na uboczu w imprezach rodzinnych
Ale najwazniejsze dla nas bylo stworzenie rodziny wazne sa dla nas dzieci ich dobro na pierwszym miejscu, wychowujemy i stopujemy w popdobnym tonie, pieniadze wydajemy wspolnie i wspolnie nimi obracamy mimo ze to on zarabia a ja zajmuje sie teraz domem, najwazniejsze i najwieksze wydatki ustalamy razem, nie oczekujemy od siebie aby to drugie spelnialo aspiracje partnera, samorozwój jest sprawa indywidulaną kazdego z nas. Czyli moim zdaniem charaktery to co komu pasuje.... za to lista priorytetów musi byc podobnaa najlepiej taka sama.
- Dołączył: 2013-08-07
- Miasto:
- Liczba postów: 568
16 października 2013, 19:53
My sobie czytamy w myslach. Prawie codziennie jest tak ze on cos mowi a ja dopowiadam, ale mowi o czyms a ja przed chwila wlasnie o tym myslałam. Jesteśmy do siebie podobni przede wszystkim tak samo lubimy spędzać czas i jestesmy domatorami. Nie wyobrazam sbie zycia z kims kto szlaja sie cale dnie poza domem bo ja tego nie lubię i nie umiem sie tak relaksowac wiec pewnie szybko bym wypadła z takiego związku ;) Jestem za tym żeby podobni ludzie sie ze sobą wiązali.
16 października 2013, 20:10
Ja z moim K. jesteśmy raczej przeciwieństwami. Ja- cicha, zamknięta w sobie, nieśmiała. On- przebojowy, towarzyski, pewny siebie. Po mimo tego, gdy jesteśmy tylko w swoim otoczeniu jestem inna. Taka właśnie otwarta. On mnie tego nauczył. Czuję się taka... wolna. On przy mnie też jest inny. Znam jego łagodną i bardzo wrażliwą stronę. Jest nam ze sobą cudownie. Jesteśmy ze sobą od ponad 1,5 roku i jeszcze ani razu nie mieliśmy poważnej kłótni. Wszystko potrafimy rozwiązać na spokojnie.