- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 października 2013, 20:36
8 października 2013, 11:55
8 października 2013, 12:25
Przemoc fizyczna - przeciw tylko słownej?Domyślam się z pewnością, że jakby Tobie przywalił ścierką/ szmatą/ koszulką/ czy czymś podobnie "delikatnym" to byś zaczęła szykować pozew rozwodowy, no bo mąż "podniósł rękę na Ciebie". Oczywiście IDENTYCZNE zdarzenie w drugą stronę - wobec męża - jest nic nie znaczącym incydentem... wręcz takim śmiesznym żarcikiem... Achhh ta hipokryzja...A co do oczekiwanych przeprosin - to facet jest, a nie kobieta. Więc zapewne wisi mu Twój foch i przyjdzie przeprosić jak będzie miał w tym swój interes. Mi jak mamy raz na pół roku jakieś spięcie i zona walnie focha to nawet przyjmuję to z pewną ulgą: mam przez kilka dni/tydzień chwilę spokoju w domu, bez tego babskiego zrzędzenia. Mogę robić co chcę - np. obejrzeć w końcu w spokoju jakiś film. A zona łazi po tym mieszkaniu i tylko coraz bardziej demonstracyjnie pokazuje jakiego to ona ma focha - coś w stylu "spójrz baranie! Mam focha! Smutno mi! PRZEPROŚ MNIE!" hahah trochę ją przetrzymuję co jakiś czas mówiąc jej po co jej ten foch: "mi on nie przeszkadza, a TYLKO TY się męczysz. Chcesz mi zrobić na złość a sama sie męczysz". Nigdy tych fochów babskich nie pojmuję.Po jakimś tygodniu jak juz sobie odpocznę od zrzędzenia i przychodzi weekend i już mi jej trochę żal (bo ja sobie psychicznie odpoczywam a ona się niemiłosiernie męczy) - to robię teatrzyk jak mi jej żal, moja wina... moja wina i takie tam głupoty. Ta się cieszy jak głupia, że w jej oczach "wygrała" i tyle.Tak to wygląda od strony facetów.dostał ścierką
Edytowany przez Kosiadala 8 października 2013, 12:27
8 października 2013, 12:36
8 października 2013, 12:51
Na szczęście tak to wygląda tylko dla tej znikomej, beznadziejnej i opóźnionej w rozwoju emocjonalnym części facetów. Ufff.... Tobie Najki pewnie seks przez ten tydzień też nie jest potrzebny ale cóż za impotenctwem umysłowym idzie też często fizyczne...A teatrzyk robisz bo zapewne dopiero po kilku dniach dociera do ciebie, że żona może w końcu zauważyć jaki z ciebie facet i poszukać sobie lepszego egzemplarza co pewnie nie było by zbyt trudną sprawą, a wtedy ty zostaniesz sam na kanapie i z filmem i kto ci herbatkę poda wtedy?Przemoc fizyczna - przeciw tylko słownej?Domyślam się z pewnością, że jakby Tobie przywalił ścierką/ szmatą/ koszulką/ czy czymś podobnie "delikatnym" to byś zaczęła szykować pozew rozwodowy, no bo mąż "podniósł rękę na Ciebie". Oczywiście IDENTYCZNE zdarzenie w drugą stronę - wobec męża - jest nic nie znaczącym incydentem... wręcz takim śmiesznym żarcikiem... Achhh ta hipokryzja...A co do oczekiwanych przeprosin - to facet jest, a nie kobieta. Więc zapewne wisi mu Twój foch i przyjdzie przeprosić jak będzie miał w tym swój interes. Mi jak mamy raz na pół roku jakieś spięcie i zona walnie focha to nawet przyjmuję to z pewną ulgą: mam przez kilka dni/tydzień chwilę spokoju w domu, bez tego babskiego zrzędzenia. Mogę robić co chcę - np. obejrzeć w końcu w spokoju jakiś film. A zona łazi po tym mieszkaniu i tylko coraz bardziej demonstracyjnie pokazuje jakiego to ona ma focha - coś w stylu "spójrz baranie! Mam focha! Smutno mi! PRZEPROŚ MNIE!" hahah trochę ją przetrzymuję co jakiś czas mówiąc jej po co jej ten foch: "mi on nie przeszkadza, a TYLKO TY się męczysz. Chcesz mi zrobić na złość a sama sie męczysz". Nigdy tych fochów babskich nie pojmuję.Po jakimś tygodniu jak juz sobie odpocznę od zrzędzenia i przychodzi weekend i już mi jej trochę żal (bo ja sobie psychicznie odpoczywam a ona się niemiłosiernie męczy) - to robię teatrzyk jak mi jej żal, moja wina... moja wina i takie tam głupoty. Ta się cieszy jak głupia, że w jej oczach "wygrała" i tyle.Tak to wygląda od strony facetów.dostał ścierką
8 października 2013, 13:10
Przemoc fizyczna - przeciw tylko słownej?Domyślam się z pewnością, że jakby Tobie przywalił ścierką/ szmatą/ koszulką/ czy czymś podobnie "delikatnym" to byś zaczęła szykować pozew rozwodowy, no bo mąż "podniósł rękę na Ciebie". Oczywiście IDENTYCZNE zdarzenie w drugą stronę - wobec męża - jest nic nie znaczącym incydentem... wręcz takim śmiesznym żarcikiem... Achhh ta hipokryzja...A co do oczekiwanych przeprosin - to facet jest, a nie kobieta. Więc zapewne wisi mu Twój foch i przyjdzie przeprosić jak będzie miał w tym swój interes. Mi jak mamy raz na pół roku jakieś spięcie i zona walnie focha to nawet przyjmuję to z pewną ulgą: mam przez kilka dni/tydzień chwilę spokoju w domu, bez tego babskiego zrzędzenia. Mogę robić co chcę - np. obejrzeć w końcu w spokoju jakiś film. A zona łazi po tym mieszkaniu i tylko coraz bardziej demonstracyjnie pokazuje jakiego to ona ma focha - coś w stylu "spójrz baranie! Mam focha! Smutno mi! PRZEPROŚ MNIE!" hahah trochę ją przetrzymuję co jakiś czas mówiąc jej po co jej ten foch: "mi on nie przeszkadza, a TYLKO TY się męczysz. Chcesz mi zrobić na złość a sama sie męczysz". Nigdy tych fochów babskich nie pojmuję.Po jakimś tygodniu jak juz sobie odpocznę od zrzędzenia i przychodzi weekend i już mi jej trochę żal (bo ja sobie psychicznie odpoczywam a ona się niemiłosiernie męczy) - to robię teatrzyk jak mi jej żal, moja wina... moja wina i takie tam głupoty. Ta się cieszy jak głupia, że w jej oczach "wygrała" i tyle.Tak to wygląda od strony facetów.dostał ścierką
8 października 2013, 13:14
8 października 2013, 13:52
8 października 2013, 14:08
8 października 2013, 14:22
8 października 2013, 16:14