- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 października 2013, 17:44
Edytowany przez keira1988 6 października 2013, 17:50
7 października 2013, 12:37
mój ojciec, rocznik 45 gotował od zawsze, na zmianę z mamą.Moi bracia, obaj już dorośli i zaręczeni, sprzątają lepiej, niż Perfekcyjna Pani Domu. Do tego stopnia, że jak zachoruje moja pani Olga, to mój młodszy robi mi chatę na błysk- łącznie z czyszczeniem przestrzeni między kaloryferami.Jedyne, czego nie umieją za dobrze, to upinanie firanek i zasłon. I ciast nie pieką.Resztę robią. To zależy, co się z domu wynosi.
7 października 2013, 12:44
7 października 2013, 13:15
7 października 2013, 13:26
7 października 2013, 13:27
Edytowany przez faulty 7 października 2013, 13:28
7 października 2013, 13:29
Mimo że nie mieszkam ze swoim to widze ze to ten sam typ. Wkurza mnie najbardziej to ze mamusia w domu robila za niego wszystko i on nawet nie umyje po sobie szklanki bo się brzydki. Tak mi powiedział, że brzydki się gąbki do mycia naczyń. WTF? Albo przyjezdza do mnie i swoje brudne rzeczy rzuca przy łóżku, mogę do niego mówić milion razy i słysze tylko "zaraz". Zaraz które nigdy nie następuje. Na szczescie nie mieszkamy razem i ciągle się zastanawiam czy nie powinnam go zostawić teraz póki nie mamy jakiś zobowiązań bo ja nie chce tak żyć. U mnie w domu też tak jest ze ojciec tylko telewizor i zero pomocy a wrecz przeciwnie nawet na miejsce rzeczy nie odłozy bo po co skoro my to za niego z matka zrobimy. To juz chyba wolałabym byc sama niz miec takiego 'nieroba' w domu. Co z tego ze kase przynosi ale mieszka w tym domu, brudzi, korzysta więc sprzatac też powinien - takie moje zdanie albo chociaż pilnować by wszystko odkładać na miejsce i nie syfić.
7 października 2013, 13:31
Jezu, ja nigdy nie zrozumiem, jak można być z taką fleją. Przecież to jest czysty masochizm. Dziewczyny, ogarnijcie się trochę. Same tak facetów uczycie, a później płaczecie, że macie duże dziecko w domu.
7 października 2013, 13:37
Co to znaczy, że ja faceta tego uczę? nie uczę, bo miał takie wzorce w domu, gdzie matka siedzi i wszystko robi za męża, dzieci...a później tak właśnie jest.Jezu, ja nigdy nie zrozumiem, jak można być z taką fleją. Przecież to jest czysty masochizm. Dziewczyny, ogarnijcie się trochę. Same tak facetów uczycie, a później płaczecie, że macie duże dziecko w domu.
7 października 2013, 13:44
Wiem :) , ale widzisz ciezo jest, bo to nie zdrada nie powaznego ? tylko takie pierdoly. Sama nie wiem czasami czy tylko ja mam takie wysokie wymagania i czy to moze normalne. Nie mam na tyle doswiadczenia z facetami. Wszystko sie pewnie okaze jak zaczne prace ;)kochan aj ajuz Ci kiedys pisalam ze nie wiem czemu zn im jestes i najlepiej dla Ciebie bys sobie kogos innego znalazla, bo nawet jak dla mnie to to nie jest milosc z jego ani Twojej strony....po co ciagnac cos gdzie nie widzisz przyszlosci z druga osoba...szkoda waszego czasu