- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 października 2013, 21:50
5 października 2013, 21:53
5 października 2013, 21:53
5 października 2013, 21:55
5 października 2013, 21:56
5 października 2013, 21:57
no bo i nie masz z kim chodzić na to chlanie i ćpanie. Chłopak nie zawsze jest do twojej surowej dyspozycji.
5 października 2013, 21:57
no bo i nie masz z kim chodzić na to chlanie i ćpanie. Chłopak nie zawsze jest do twojej surowej dyspozycji.
Edytowany przez cancri 5 października 2013, 21:58
5 października 2013, 21:58
Czy jestem jakaś dziwna że nie szlajam się z najgorszymi ,,sztukami,, nie uważam weekendu za początek ćpania, chlania i chodzenia po nocach ? bo mam wrażenie że jestem jakaś inna. Owszem czasem wypiję piwko w miłym towarzystwie lub najchętniej w domu z chłopakiem ale czy to że nie chodzę narąbana w trąbę po ulicy z resztą ,,towarzystwa,, skreśla mnie jako potencjalnie dobrą koleżankę ? dzisiaj wracam do domu a tam większa część młodych z mojej ulicy narąbani i tak jest b często. Dziewczyna która ma 18 lat nie całe i urodziła już dziecko leci nachlana z tatusiem swojego dziecka po ulicy to jest chore albo ja jestem nienormalna do końca ! jak widzę gdy mój chłopak ma takie wyskoki i idzie sobie z nimi gadać to od razu się oddalam i idę do domu, to nie jest towarzystwo dla mnie. Nie komfortowo się czuję z taką patologią.. -,-
Edytowany przez spalina 5 października 2013, 21:59
5 października 2013, 22:00
też mam przez to wrażenie, że powinnam się urodzić w innej epoce, bo do tej zupełnie nie pasuję:) ja uważam, że to bardzo dobrze, że nie podążasz za dziwnymi trendami tego świata. Sama nie chodzę na imprezy, nigdy nie byłam w klubie i nigdy nie zamierzam być. (domówki za to uwielbiam - wiadomo, zna się towarzystwo i jest pewność, że nikt się z nikim nie pobije, nie zwyzywa, bawisz się w gronie tych, których lubisz, bez szarpanin dresów i innych mega ciekawych historii). Ciesz się, że jesteś normalna, a nie zaliczasz się do patologii, której teraz coraz więcej. To nie powód do wstydu, albo braku komfortu, to wg mnie godne pochwały. Piąteczka!Czy jestem jakaś dziwna że nie szlajam się z najgorszymi ,,sztukami,, nie uważam weekendu za początek ćpania, chlania i chodzenia po nocach ? bo mam wrażenie że jestem jakaś inna. Owszem czasem wypiję piwko w miłym towarzystwie lub najchętniej w domu z chłopakiem ale czy to że nie chodzę narąbana w trąbę po ulicy z resztą ,,towarzystwa,, skreśla mnie jako potencjalnie dobrą koleżankę ? dzisiaj wracam do domu a tam większa część młodych z mojej ulicy narąbani i tak jest b często. Dziewczyna która ma 18 lat nie całe i urodziła już dziecko leci nachlana z tatusiem swojego dziecka po ulicy to jest chore albo ja jestem nienormalna do końca ! jak widzę gdy mój chłopak ma takie wyskoki i idzie sobie z nimi gadać to od razu się oddalam i idę do domu, to nie jest towarzystwo dla mnie. Nie komfortowo się czuję z taką patologią.. -,-