Temat: nie ogarniam chlanie, ćpanie etc

Czy jestem jakaś dziwna że nie szlajam się z najgorszymi ,,sztukami,, nie uważam weekendu za początek ćpania, chlania i chodzenia po nocach ? bo mam wrażenie że jestem jakaś inna. Owszem czasem wypiję piwko w miłym towarzystwie lub najchętniej w domu z chłopakiem ale czy to że nie chodzę narąbana w trąbę po ulicy z resztą ,,towarzystwa,, skreśla mnie jako potencjalnie dobrą koleżankę ? dzisiaj wracam do domu a tam większa część młodych z mojej ulicy narąbani i tak jest b często. Dziewczyna która ma 18 lat nie całe i urodziła już dziecko leci nachlana z tatusiem swojego dziecka po ulicy to jest chore albo ja jestem nienormalna do końca ! jak widzę gdy mój chłopak ma takie wyskoki i idzie sobie z nimi gadać to od razu się oddalam i idę do domu, to nie jest towarzystwo dla mnie. Nie komfortowo się czuję z taką patologią.. -,-
i bardzo dobrze robisz
To nie jest dziwne przecież. Normalni ludzie tak robią, a Ci którzy wybierają takie towarzystwo,to sobie mają dopiero problem. Dobrze robisz.;)
Pasek wagi
no bo i nie masz z kim chodzić na to chlanie i ćpanie. Chłopak nie zawsze jest do twojej surowej dyspozycji. 
Mam takie samo podejście jak Ty ;) Chociaż był czas w liceum,że dużo imprezowałam,ale nie aż tak jak wyżej opisane towarzystwo. Teraz owszem, lubię się z kimś spotkać na domówce czy coś,ale nie odbywa się to w taki sposób i z taką częstotliwością.

Nugatka napisał(a):

no bo i nie masz z kim chodzić na to chlanie i ćpanie. Chłopak nie zawsze jest do twojej surowej dyspozycji. 


gdybym miała ochotę to robić to wystarczy że wyjdę z domu i zawsze znaleźli by się chętni żeby podzielić się tego typu zajęciem ;) ten kto stawia i jest taki jak oni to jest fajny ;) a gdy jesteś inna to nie istniejesz

Nugatka napisał(a):

no bo i nie masz z kim chodzić na to chlanie i ćpanie. Chłopak nie zawsze jest do twojej surowej dyspozycji. 

No niestety, w tym przypadku się zgadzam. Eukaliptusek wybacz, ale dzisiaj zakładałaś temat o totalnej samotnośni, więc nie wal teraz, że jakbyś chciała, to byś znajomych miała na pęczki na imprezy 

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Czy jestem jakaś dziwna że nie szlajam się z najgorszymi ,,sztukami,, nie uważam weekendu za początek ćpania, chlania i chodzenia po nocach ? bo mam wrażenie że jestem jakaś inna. Owszem czasem wypiję piwko w miłym towarzystwie lub najchętniej w domu z chłopakiem ale czy to że nie chodzę narąbana w trąbę po ulicy z resztą ,,towarzystwa,, skreśla mnie jako potencjalnie dobrą koleżankę ? dzisiaj wracam do domu a tam większa część młodych z mojej ulicy narąbani i tak jest b często. Dziewczyna która ma 18 lat nie całe i urodziła już dziecko leci nachlana z tatusiem swojego dziecka po ulicy to jest chore albo ja jestem nienormalna do końca ! jak widzę gdy mój chłopak ma takie wyskoki i idzie sobie z nimi gadać to od razu się oddalam i idę do domu, to nie jest towarzystwo dla mnie. Nie komfortowo się czuję z taką patologią.. -,-


też mam przez to wrażenie, że powinnam się urodzić w innej epoce, bo do tej zupełnie nie pasuję:) ja uważam, że to bardzo dobrze, że nie podążasz za dziwnymi trendami tego świata. Sama nie chodzę na imprezy, nigdy nie byłam w klubie i nigdy nie zamierzam być. (domówki za to uwielbiam - wiadomo, zna się towarzystwo i jest pewność, że nikt się z nikim nie pobije, nie zwyzywa, bawisz się w gronie tych, których lubisz, bez szarpanin dresów i innych mega ciekawych historii). Ciesz się, że jesteś normalna, a nie zaliczasz się do patologii, której teraz coraz więcej. To nie powód do wstydu, albo braku komfortu, to wg mnie godne pochwały. Piąteczka!

spalina napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Czy jestem jakaś dziwna że nie szlajam się z najgorszymi ,,sztukami,, nie uważam weekendu za początek ćpania, chlania i chodzenia po nocach ? bo mam wrażenie że jestem jakaś inna. Owszem czasem wypiję piwko w miłym towarzystwie lub najchętniej w domu z chłopakiem ale czy to że nie chodzę narąbana w trąbę po ulicy z resztą ,,towarzystwa,, skreśla mnie jako potencjalnie dobrą koleżankę ? dzisiaj wracam do domu a tam większa część młodych z mojej ulicy narąbani i tak jest b często. Dziewczyna która ma 18 lat nie całe i urodziła już dziecko leci nachlana z tatusiem swojego dziecka po ulicy to jest chore albo ja jestem nienormalna do końca ! jak widzę gdy mój chłopak ma takie wyskoki i idzie sobie z nimi gadać to od razu się oddalam i idę do domu, to nie jest towarzystwo dla mnie. Nie komfortowo się czuję z taką patologią.. -,-
też mam przez to wrażenie, że powinnam się urodzić w innej epoce, bo do tej zupełnie nie pasuję:) ja uważam, że to bardzo dobrze, że nie podążasz za dziwnymi trendami tego świata. Sama nie chodzę na imprezy, nigdy nie byłam w klubie i nigdy nie zamierzam być. (domówki za to uwielbiam - wiadomo, zna się towarzystwo i jest pewność, że nikt się z nikim nie pobije, nie zwyzywa, bawisz się w gronie tych, których lubisz, bez szarpanin dresów i innych mega ciekawych historii). Ciesz się, że jesteś normalna, a nie zaliczasz się do patologii, której teraz coraz więcej. To nie powód do wstydu, albo braku komfortu, to wg mnie godne pochwały. Piąteczka!


ale jak widzisz przez to bycie inna jestem samotna. Ja także nigdy nie byłam na dyskotece itp a mam 18 lat, świat schodzi na psy.
Ja uważam, że Ty jesteś samotna, bo jesteś po prostu męcząca...  To, że ktoś nie chodzi na imprezy nie oznacza, że nie może mieć znajomych, bo znajomych, to można poznać i na przystanku autobusowym- ja tak poznałam moją najlepszą przyjaciółkę. Ale trzeba chcieć.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.