29 września 2013, 15:38
chodzi mi o staże ponad 20 letnie
jak zyją,widac u nich miłość...
moi są 30 lat i zyją jak pies z kotem...praktycznie ze sobą nie rozmawiają,nie wychodza nigdzie ...mama ma taty dosyc,jego bałaganiarstwa , papierosów...
najlepiej się czuję jak go nie ma w domu
widzę ,że ją strasznie denerwuję...wiele razy powtarza ,ze już by w zyciu chłopa nie chciała
obecnie mieszkam z rodzicami,ale juz sie boję co bedzie na starosć jak zostaną sami...
zresztą jak przychodzą ciotki,to też jada po tych swoich mężach ...
i tak się zastanawiam czy to z każdym małżenstwem tak jest po tylu latach,czy sa pary ,które mimo 30 -40 bycia ze soba
się kochają...
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88303
29 września 2013, 15:39
Moi są ze sobą 24 lata, no i jak są razem, to wiadomo, że się o coś zawsze pokłócą któregoś dnia. Ale mama wyjeżdża do pracy, i wtedy dzwonią do siebie 50 razy dziennie, misiaczkują, i tęsknią, rozwala mnie to czasem ;D Tato robi mamie śniadanie czy kolacje, aż za duże ;P
- Dołączył: 2013-03-25
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 719
29 września 2013, 15:45
monka1986 napisał(a):
chodzi mi o staże ponad 20 letnie jak zyją,widac u nich miłość...moi są 30 lat i zyją jak pies z kotem...praktycznie ze sobą nie rozmawiają,nie wychodza nigdzie ...mama ma taty dosyc,jego bałaganiarstwa , papierosów...najlepiej się czuję jak go nie ma w domuwidzę ,że ją strasznie denerwuję...wiele razy powtarza ,ze już by w zyciu chłopa nie chciałaobecnie mieszkam z rodzicami,ale juz sie boję co bedzie na starosć jak zostaną sami...zresztą jak przychodzą ciotki,to też jada po tych swoich mężach ...i tak się zastanawiam czy to z każdym małżenstwem tak jest po tylu latach,czy sa pary ,które mimo 30 -40 bycia ze soba się kochają...
U mnie jest dokładnie tak samo. Nienawidzą się i korzystają z każdej okazji, żeby spędzić czas osobno. Strasznie smutne to jest... Pewnie wiele małżeństw byłoby szczęśliwszych, gdyby po prostu się rozstali, ale mają zbyt głęboko zakorzenione konserwatywne poglądy na rozwody. Poza tym "starych drzew się nie przesadza"... Smutne, smutne i jeszcze raz smutne. Może to kwestia mentalności Polaka?
29 września 2013, 15:45
Moi zależy, czy tata akurat jest wypity. Jak nie jest to sobie siedzą i oglądają seriale, rozwiązują krzyżówki itp, normalnie rozmawiają. Nie są ze sobą cały czas, w dni kiedy mama nie wychodzi do pracy tata już ma trochę jej dość :P i mówi w żartach, że lepiej jak wychodzi do pracy bo cały dzień się z nią wytrzymać nie da, ale to nie jest powiedziane chamsko, poprostu w te dni ona angażuje go do wszystkich wymyślonych właśnie zadań typu trzepanie dywanu a on ma latać i to robić :P z drugiej strony jak była w szpitalu to prawie się zapłakał, bo bez niej by sobie nie poradził.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
29 września 2013, 15:46
Niestety żyją jak pies z kotem, ale to ma związek z tym, że mój ojciec sobie popija. Za to mimo wszytsko zawsze w kryzysowych sytuacjach są dla siebie wsparciem (36 lat stażu).
Moi teściowie za to są o siebie bardzo zazdrośni i widać nadal troche zakochani (ok 30 lat).
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88303
29 września 2013, 15:47
kastett napisał(a):
monka1986 napisał(a):
chodzi mi o staże ponad 20 letnie jak zyją,widac u nich miłość...moi są 30 lat i zyją jak pies z kotem...praktycznie ze sobą nie rozmawiają,nie wychodza nigdzie ...mama ma taty dosyc,jego bałaganiarstwa , papierosów...najlepiej się czuję jak go nie ma w domuwidzę ,że ją strasznie denerwuję...wiele razy powtarza ,ze już by w zyciu chłopa nie chciałaobecnie mieszkam z rodzicami,ale juz sie boję co bedzie na starosć jak zostaną sami...zresztą jak przychodzą ciotki,to też jada po tych swoich mężach ...i tak się zastanawiam czy to z każdym małżenstwem tak jest po tylu latach,czy sa pary ,które mimo 30 -40 bycia ze soba się kochają...
U mnie jest dokładnie tak samo. Nienawidzą się i korzystają z każdej okazji, żeby spędzić czas osobno. Strasznie smutne to jest... Pewnie wiele małżeństw byłoby szczęśliwszych, gdyby po prostu się rozstali, ale mają zbyt głęboko zakorzenione konserwatywne poglądy na rozwody. Poza tym "starych drzew się nie przesadza"... Smutne, smutne i jeszcze raz smutne. Może to kwestia mentalności Polaka?
A ja myślę, że konserwatyzm czy poglądy na rozwody nie mają nic do tego, bo ludziom ciężej byłoby żyć osobno, niż w małżeństwie, i to dla mnie niestety ale często kwestia tylko i wyłącznie finansowa. A im jest to tak obojętne, że masz z rację z tym przesadzaniem drzew.
29 września 2013, 15:54
Moi rodzice w przyszlym roku maja 30lecie slubu i wciaz sie kochaja :) wiadomo ze jak w kazdym zwiazku raz lepiej raz gorzej, ale widac ze dobrze im razem. Ciagle spia w jednej sypialni w przeciwienstwie do wielu malzenstw o dlugim stazu ;)
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
29 września 2013, 15:58
A moi rodzice są po rozwodzie od 8 lat i się przyjaźnią.
Kiedy byli razem to się nienawidzili, aktualnie dzwonią do siebie prawie codziennie żeby zapytać co tam.
29 września 2013, 16:00
Moi rodzice są 32 lata po ślubie. Wiadomo, jak w każdym związku, są dobre i złe dni. Czasami się kłócą, potrafią pół dnia się nie odzywać. A później jest wszystko ok :) Ale codziennie słyszę " kochanie" "żonko" a i "stary wariacie"
okazują sobie miłość, buziaki, klepanie po tyłku, to jest na porządku dziennym. Ze względu na brak czasu nigdzie nie wychodzą, kino teatr... niestety nie, chociaż bardzo bym chciała aby to robili od czasu do czasu. Ale na urlop jeszcze razem jezdzą
na grzyby np. dużo rzeczy robią razem. A gdy tata jest w pracy, mama ma troszkę czasu dla siebie, a i tak po 2 godzinach już do siebie dzwonią ;))) często się z tego śmiejemy.....
- Dołączył: 2010-10-25
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 1107
29 września 2013, 16:02
Moi rodzice są po ślubie 23 lata i nie widzą poza sobą świata. Jeżeli mają odmienne zdanie to rozmawiają. Jeszcze nigdy nie usłyszłam, żeby na siebie krzyczeli, albo mówili do siebie w chamski sposób. Podziwiam ich i w przyszłości chciałabym stworzyć podobny związek, bo mimo upływu lat oni nadal bardzo sie kochają.