- Dołączył: 2013-07-13
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5754
28 września 2013, 16:40
Serdecznie was witam i z góry dziękuje za odpowiedź. Problem polega na tym, że jestem ze swoim chłopakiem 4 lata, od ponad roku mieszkamy razem. Czasem zastanawiam się i porównuje się do związków znajomych, mojej rodziny i stwierdzam, że zachowujemy się jak stare małżeństwo. Jemu nigdy się nic nie chce, siedzimy ciągle w domu, jak mamy się spotkać z jego znajomymi to nie ma żadnego problemu a jak mamy gdzieś wyjść z moimi to już jest jakieś "ale"..Jak zorganizuje jakieś kino z 2 tyg wyprzedzeniem to ok, nic nigdy nie robimy na spontanie..i zawsze jest to marudzenie. Na początku czegoś takiego nie było wręcz było super :) Fajnie wrócić 2 lata wstecz.. Mam juz tego powoli dość.. Dajcie mi jakieś rady co zrobić żeby ten związek ożył! Kocham go i nie chce go stracić ale juz mi czasem nawet brakuje chęci..
28 września 2013, 20:10
masz 19 lat i juz wieje od ciebie nudą?
- Dołączył: 2013-08-25
- Miasto:
- Liczba postów: 707
28 września 2013, 20:46
Nie doradzę, bo mam dokładnie to samo. Szkoda słów. Już mi odechciało się starać i ciągle wychodzić z inicjatywą, bo to ja załatwiałam kino, proponowałam wyjazdy... on cały wolny dzień siedzi przed kompem, od 10 rano do północy gra, a jak zaproponuję spacer to stęka jak stary dziadek, że musi się ubrać, że ogolić... Jak już go wyciągnę, to narzeka, że daleko, że mogliśmy samochodem itp. I weź tu bądź mądra...
- Dołączył: 2013-09-28
- Miasto: Ruda Śląska
- Liczba postów: 157
28 września 2013, 21:07
a ja bym wszystko oddała za weekend w domu z mężem i tylko mężem, choćbym miała całe dwa dni leżeć z nim przed telewizorem... my non stop gdzieś wychodzimy, jak nie zakupy potrzebne do remontu, to odwiedzanie jednych rodziców i drugich... to dopiero katorga!
28 września 2013, 21:55
Mój mąż zachowuje się bardzo podobnie, wszystkie wyjścia inicjuje ja
Przyzwyczaiłam się, że jestem organizatorem wyjść, wyjazdów, załatwiania wszystkiego. On najchętniej siedziałby przed TV, a ja wolę spędzać wolne chwile aktywnie.
Poza tym polecam Ci, żebyś sama też wychodziła. Ja na imprezy raczej wychodzę za znajomymi sama i wtedy bawię się do upadłego. Małżonek tylko mnie odbiera
Teraz niestety troszkę się to zmieniło, ale tylko dlatego, że "za chwilkę" zostanę mamą ![]()
Wydaje mi się, że taka rutyna to norma, ale warto zawsze coś w tym kierunku robić.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16222
28 września 2013, 22:01
a nie można z facetem po prostu, jak z człowiekiem, pogadać? powiedzieć mu, co nas boli i czego oczekujemy od związku? zapytać, jak on to widzi, czy mu to nie przeszkadza, czy czuje się zadowolony w tej relacji, czy nie da rady tego zmienić? i jeśli już jakieś deklaracje otrzymamy to nie można tego konsekwentnie od niego wymagać?
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
29 września 2013, 08:56
tak wygląda małżeństwo niestety
- Dołączył: 2013-07-13
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5754
29 września 2013, 09:09
Niestety nie da sie rozmawiac na te tematy, zawsze konczy sie awantura.. Mam 20lat, a on jest sporo ode mnie starszy.. Moze dlatego. Ja chce sie bawic, podrózowac, po prostu zyc a on sie zachowuje gorzej niz moi rodzice..
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 195
29 września 2013, 20:14
Może znajdźcie jakieś wspólne hobby? ;)
- Dołączył: 2013-08-26
- Miasto:
- Liczba postów: 218
29 września 2013, 22:04
U mnie problem ten sam... Tlumaczenie - praca. Co z tego ,że tyle ludzi na świecie co potrafi pogodzić rodzine z pracą choc bardziej fizycznie od niego pracują...ale gadaj mu -jak do sciany