Temat: Dom czy mieszkanie?

Vitalijki, proszę o obiektywne porady w pewnej kwestii.

Po krótce: 4 lata po ślubie, 2-letnie dziecko (i starania o kolejne). On - po zawirowaniach z pracą w końcu znalazł coś pewnego, stałego, z dobrą wypłatą i możliwością dalszego rozwoju (zaczyna studia zaoczne, 3,5 roku). Ona - po studiach, pracuje dorywczo, na umowę zlecenie (planowana ciąża, więc praca niebawem się skończy). Od ślubu mieszkają z jego rodzicami, w zasadzie za darmo (ze względu na problemy z pracą, ale w miarę możliwości dokładają się do budżetu).

Za pół roku chcą się wyprowadzić, iść w końcu na swoje. Finansowo - na mieszkanie stać będzie ich od razu. Na dom nieco później. Ale jedno i drugie wchodzi w grę. Oboje chcą się wyprowadzić jak najszybciej, chociaż ona (mimo, że chce bardziej) jest skłonna poczekać nieco dłużej, żeby wybudować dom.

Co robić? Poczekać i za jakiś czas wybudować mały domek, czy wyprowadzić się od razu do mieszkania (on od zawsze mieszkał w mieszkaniu, ona w domu i nie bardzo wyobraża sobie taką zmianę - ale chce się wyprowadzić od teściów).

Jakie jest Wasze zdanie?

1957ania napisał(a):

Wszyscy piszą DOM, ale moim zdaniem zależy -gdzie ten dom? Jeżeli w mieście, to w porządku. Ale widzę, że teraz dużo osób wyprowadza się na wieś, a wtedy odpowiedź nie jest już taka prosta. Należy zdać sobie sprawę, że trzeba będzie wozić dziecko/dzieci do szkoły i z powrotem, do lekarza, do koleżanek, na wszystkie dodatkowe zajęcia itp. Mam wrażenie, że niektóre moje znajome zamieniły się w taksówkarzy /szczególnie przy dwojgu lub więcej dzieciach/ -staje się to prawdziwym problemem logistycznym.


Dom na wsi. Od zawsze mieszkam na wsi. To, że trzeba wozić nie stanowi akurat żadnego problemu. Jestem na to gotowa i jak najbardziej chętna

cancri napisał(a):

RoozoweTrampki napisał(a):

Balonkaa napisał(a):

Dom to wiekszy wydatek- zastanowcie sie, czy bedzie Was na to stać.Dwójka dzieci, jedna wypłata ... ja jakos sobie tego nie wyobrażam.
Sumując ratę kredytu za mieszkanie, czynszu i opłat wyjdzie podobnie co rata kredytu za dom + opłaty. Na szczęście on ma dobrą pracę, która w perspektywie kolejnych 4-5 lat pozwoli na awans i większe zarobki. A ona też chce pracować, dzieci rosną, starszy za rok pójdzie do przedszkola.
Póki co z tego co pisałaś nie stać Was na porządny wynajem, a planujesz budować dom  Perspektywy awansu to zawsze są, ale co z tego wychodzi, to inna kwestia. Ja bym była ostrożna po prostu.


Kto powiedział, że nie stać nas na wynajem? Stać. Ale chcemy płacić za swoje i w swoje inwestować. Nie w czyjeś.

RoozoweTrampki napisał(a):

cancri napisał(a):

RoozoweTrampki napisał(a):

Balonkaa napisał(a):

Dom to wiekszy wydatek- zastanowcie sie, czy bedzie Was na to stać.Dwójka dzieci, jedna wypłata ... ja jakos sobie tego nie wyobrażam.
Sumując ratę kredytu za mieszkanie, czynszu i opłat wyjdzie podobnie co rata kredytu za dom + opłaty. Na szczęście on ma dobrą pracę, która w perspektywie kolejnych 4-5 lat pozwoli na awans i większe zarobki. A ona też chce pracować, dzieci rosną, starszy za rok pójdzie do przedszkola.
Póki co z tego co pisałaś nie stać Was na porządny wynajem, a planujesz budować dom  Perspektywy awansu to zawsze są, ale co z tego wychodzi, to inna kwestia. Ja bym była ostrożna po prostu.
Kto powiedział, że nie stać nas na wynajem? Stać. Ale chcemy płacić za swoje i w swoje inwestować. Nie w czyjeś.

No nie wiem, tak dziwnie sformułowałaś ten pierwszy post pisząc w trzecich osobach, że ciężko się połapać o co chodzi. A ja akurat tak zrozumiałam np. to zdanie: Od ślubu mieszkają z jego rodzicami, w zasadzie za darmo (ze względu na problemy z pracą, ale w miarę możliwości dokładają się do budżetu). 
dom
Pasek wagi
mieszkanie, a potem możecie się na spokojnie budować.
dom
Mieszkanie nie dość, że mniejsze, bez własnego nawet kawałka ogródka i możliwości rozbudowy to jeszcze droższe w utrzymaniu wbrew pozorom.
Jak zliczyć wszelkie opłaty i co z nich się ma to dom zdecydowanie taniej wychodzi, tylko trzeba się liczyć ze sporymi wydatkami raz na jakiś czas np. opał na zimę.
Dla porównania znajomy ma mieszkanie 63m2 i za ogrzewanie zimą w sumie płaci około 3000 zł plus osobno za ciepłą wodę, my mamy dom parter i poddasze, oba o powierzchni około 90m2 czyli w sumie prawie trzy razy więcej płacimy za opał tyle samo, do kompletu jednocześnie grzejemy wodę, więc płaci się tylko za zimną.
Byłam w drugiej sytuacji.
Więc wybrałabym dom.
Pasek wagi
DOM.. ale w tej sytuacji, jakby teściowie byli bardzo uciążliwi, to nie wiem..
Po pierwsze jak się chcą starać o drugie, to ona niech znajdzie pracę na etacie jakąkolwiek oby na etacie,
 zawsze to jakieś pieniądze. I w razie L4 i w razie macierzyńskiego.
A po drugie, zależy ile musieliby oszczędzać na ten dom, czy będą go samodzielnie budować czy kupią jakiś w stanie deweloperskim.
Ale myślę że raczej i tak byłabym za domem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.