- Dołączył: 2013-07-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3254
3 września 2013, 13:04
Mój facet niedawno dostał awans! Super! Powinnam się cieszyć....i cieszyłam się, ale mam wrazenie, że zaczynamy się od siebie oddalać...zawsze często do mnie przyjeżdżał, praktycznie mieszkaliśmy razem, z pracy do mnie pisał, dzwonił. Jak dostał awans przestał u mnie pomieszkiwać, ale to rozumiem, musi się przyszykować do pracy itp. Ale na początku przyjeżdzał do mnie codziennie, pisał, dzwonił. Od kilku dni jak ja nie zadzwonię, to on się nie odezwie, przestał też tak często przyjeżdzać. Wczoraj obiecał, że zadzwoni, nie zadzwonił. Dzisiaj do niego zadzwoniłam, powiedział tylko "oddzwonię do Ciebie za chwile". Minęło już dużo czasu, a on nie dzwoni :( :( :( Z góry mówię, że nie zabiera pracy do domu, nie musi w domu pracować, a i w pracy ma czas na rozmowy... nie wiem, czy ja przesadzam, czy on mnie olewa?
Edytowany przez WyjdaWamGaly 3 września 2013, 13:04
- Dołączył: 2013-07-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3254
3 września 2013, 13:46
Netoslava napisał(a):
A może zadzwoń do niego wieczorem i umówcie się na weekend, powiedz mu, że chcesz z nim porozmawiać, to wtedy powiesz mu to co napisałaś nam :) i jakoś sprawa się wyjaśni :)
Ja już dzwoniła nie będę...płaszczyć się nie zamierzam. Dzwoniłam wczoraj, miał zadzwonić do mnie wieczorem. Nie zadzwonił, nawet sms na dobranoc nie napisał. A w domu jest o 16,15. Zawsze pisał na dobranoc, że kocha. Albo po prostu dzwonił. Dzisiaj do niego zadzwoniłam. Miał oddzwonić za chwile. Minęły już z 2,5 godziny... cisza. Poczekam i zobaczę kiedy mu się przypomni, że ma dziewczynę...
- Dołączył: 2011-04-27
- Miasto: Nui
- Liczba postów: 982
3 września 2013, 14:24
Według mnie opcje są dwie:
1) jest zestresowany nową sytuacją, stara się zrobić dobre wrażenie i naprawdę nie ma czasu,
2) zachłysnął się nowym towarzystwem
3 września 2013, 14:43
WyjdaWamGaly napisał(a):
Kurde, lamentuje jak Eukaliptusek,
![]()
haha
Nie stresuj się aż tak! Jesteście razem już 3 lata, a on ma nową posadę dopiero od kilku dni, daj mu się ,,nacieszyć". Będzie dobrze!
- Dołączył: 2013-07-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3254
3 września 2013, 14:49
vevina napisał(a):
Według mnie opcje są dwie:1) jest zestresowany nową sytuacją, stara się zrobić dobre wrażenie i naprawdę nie ma czasu,2) zachłysnął się nowym towarzystwem
Pocieszenie jest tylko takie, że wśród tego nowego towarzystwa nie ma kobiet :D
3 września 2013, 15:24
WyjdaWamGaly napisał(a):
Kurde, lamentuje jak Eukaliptusek, ale na prawdę jestem rozbita tą sytuacją.
Rozwaliłaś mnie tym Eukaliptuskiem :D
Pogadaj z chłopem otwarcie :) W wirze zmian w pracy mógł nawet "nie zauważyć", że coś złego się dzieje :)
- Dołączył: 2010-04-12
- Miasto: Liverpool
- Liczba postów: 1415
3 września 2013, 16:05
wez sie kobieto opanoj!!!! :D
awans w pracy go przystresowal. daj mu
odetchnac, nie mecz telefonami, przestan sie w ogole martwic. tak to
tylko pogorszysz sytuacje. wyluzuj! zajmij sie soba, idz do fryzjera,
kup jakis ciuch, jak masz klucze do jego mieszkania to mozesz go
zaskoczyc mila kolacja i masazem po pracy:) tylko nie narzekaj czemu nie
dzwoni itd. be supportive :)
3 września 2013, 17:39
może jak się wszystko uspokoi u niego w pracy to wasze relacje wrócą do normy
- Dołączył: 2012-02-07
- Miasto: Małe Ciche
- Liczba postów: 1914
3 września 2013, 17:59
STAPH!
ok, może wygląda tak, jakby cie olewał, a może czuje presję przez zmiane stanowiska i jest tym przejęty? po prostu z nim porozmawiaj i tyle, bo chyba on lepiej wie co się dzieje, niż forum vitalii?
- Dołączył: 2010-05-27
- Miasto: Paralia
- Liczba postów: 2966
3 września 2013, 18:51
jej... mój chłopak podobnie, dostał dobra prace i ciągle jest na delegacjach... wraca na weekend i ma mnostwo rzeczy do zrobienia dlatego nie moze mi poswicic tyle czasu ile ja potrzebuje... przyzwyczail mnie do tego, że jest a nagle jest go tak mało... nie wiem co myśleć... niby się odzywa ale mniej... a może ja sobie wkrecam? siedze na bezrobociu, mam za duzo czasu i marudze...
Edytowany przez energeticgirl 3 września 2013, 19:01