- Dołączył: 2013-07-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3258
3 września 2013, 13:04
Mój facet niedawno dostał awans! Super! Powinnam się cieszyć....i cieszyłam się, ale mam wrazenie, że zaczynamy się od siebie oddalać...zawsze często do mnie przyjeżdżał, praktycznie mieszkaliśmy razem, z pracy do mnie pisał, dzwonił. Jak dostał awans przestał u mnie pomieszkiwać, ale to rozumiem, musi się przyszykować do pracy itp. Ale na początku przyjeżdzał do mnie codziennie, pisał, dzwonił. Od kilku dni jak ja nie zadzwonię, to on się nie odezwie, przestał też tak często przyjeżdzać. Wczoraj obiecał, że zadzwoni, nie zadzwonił. Dzisiaj do niego zadzwoniłam, powiedział tylko "oddzwonię do Ciebie za chwile". Minęło już dużo czasu, a on nie dzwoni :( :( :( Z góry mówię, że nie zabiera pracy do domu, nie musi w domu pracować, a i w pracy ma czas na rozmowy... nie wiem, czy ja przesadzam, czy on mnie olewa?
Edytowany przez WyjdaWamGaly 3 września 2013, 13:04
3 września 2013, 13:27
WyjdaWamGaly napisał(a):
Riposterka napisał(a):
Znasz odpowiedź na swoje pytanie niestety... ;/
No ok, zakładając, że mnie olewa, co mogło się w takim razie stać tak z dnia na dzień? Wcześniej nie mieliśmy żadnych problemów, był facetem idealnym, każdy mi zazdrościł, że tak mnie kocha. I nagle dostał awans i miłość prysła? :(
A ja będę broniła męża - ma zajętą głowę, co nie znaczy, że Cię nie kocha. Po prostu może ciągle myśli o pracy. Minie.
- Dołączył: 2013-07-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3258
3 września 2013, 13:28
Oazuu napisał(a):
WyjdaWamGaly napisał(a):
Riposterka napisał(a):
Znasz odpowiedź na swoje pytanie niestety... ;/
No ok, zakładając, że mnie olewa, co mogło się w takim razie stać tak z dnia na dzień? Wcześniej nie mieliśmy żadnych problemów, był facetem idealnym, każdy mi zazdrościł, że tak mnie kocha. I nagle dostał awans i miłość prysła? :(
A ja będę broniła męża - ma zajętą głowę, co nie znaczy, że Cię nie kocha. Po prostu może ciągle myśli o pracy. Minie.
Nie jest moim mężem, nawet jeszcze nie mieszkamy razem. Pomieszkujemy, ale od kiedy dostał awans i to się skończyło. Dzięki za pocieszenie, bo na prawdę nie wiem co myśleć o tym :(
3 września 2013, 13:29
ile jesteście razem? współczuje..
- Dołączył: 2009-08-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2937
3 września 2013, 13:32
Poprostu pracuje. Awans, nowe stanowisko, nowe obowiązki..jak się wdroży to pewnie wszystko wróci do normy.
Praca nie jest miejscem na pogawędki czy smsy.
Nie przyjeźdza bo pewnie jest zmęczony, zaaferowany nową sytuacją, psychicznie koncentruje się na nowej sytuacji.
Moźna zwariować mając nowe stanowisko i nowe obowiązki, jeździć codziennie do dziewczyny, dawać przykład innym pracownikom, pokazać. że sprawdza się na nowym stanowisku..
- Dołączył: 2013-07-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3258
3 września 2013, 13:33
dajen90 napisał(a):
ile jesteście razem? współczuje..
jesteśmy razem prawie 3 lata. Myślę, że chciał mi się oświadczyć niedługo, bo się pytał jakie mi się podobają zaręczynowe pierścionki i o rozmiar palca...czułam się kochana, a teraz czuje się olewana i zaniedbana :( Co ja mam zrobić? Kurde, lamentuje jak Eukaliptusek, ale na prawdę jestem rozbita tą sytuacją.
- Dołączył: 2013-07-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3258
3 września 2013, 13:35
samosa napisał(a):
Poprostu pracuje. Awans, nowe stanowisko, nowe obowiązki..jak się wdroży to pewnie wszystko wróci do normy.Praca nie jest miejscem na pogawędki czy smsy.Nie przyjeźdza bo pewnie jest zmęczony, zaaferowany nową sytuacją, psychicznie koncentruje się na nowej sytuacji.Moźna zwariować mając nowe stanowisko i nowe obowiązki, jeździć codziennie do dziewczyny, dawać przykład innym pracownikom, pokazać. że sprawdza się na nowym stanowisku..
Z tego co mówił, to nie ma stresujacej pracy. Jest projektantem, siedzi przed komputerem cały dzień. Na projekty ma dużo czasu, nawet bywa tak, że 1,5 godziny przed końcem pracy nie ma już co robić...dlatego się martwię. Gdybym wiedziała, że jest zajęty i ma dużo na głowie, to przecież bym nie świrowała...
- Dołączył: 2012-12-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 548
3 września 2013, 13:37
Tak myślę, że skoro dostał awans, to chyba jednak doszło mu obowiązków?
- Dołączył: 2013-07-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3258
3 września 2013, 13:40
Netoslava napisał(a):
Tak myślę, że skoro dostał awans, to chyba jednak doszło mu obowiązków?
Obowiązków mu nie doszło. Ma mniej pracy niż miał. Teraz ma bardziej odpowiedzialną pracę, ale ma jej mniej.
- Dołączył: 2012-12-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 548
3 września 2013, 13:41
A może zadzwoń do niego wieczorem i umówcie się na weekend, powiedz mu, że chcesz z nim porozmawiać, to wtedy powiesz mu to co napisałaś nam :) i jakoś sprawa się wyjaśni :)