Temat: czy ja przesadzam czy on mnie olewa?

Mój facet niedawno dostał awans! Super! Powinnam się cieszyć....i cieszyłam się, ale mam wrazenie, że zaczynamy się od siebie oddalać...zawsze często do mnie przyjeżdżał, praktycznie mieszkaliśmy razem, z pracy do mnie pisał, dzwonił. Jak dostał awans przestał u mnie pomieszkiwać, ale to rozumiem, musi się przyszykować do pracy itp. Ale na początku przyjeżdzał do mnie codziennie, pisał, dzwonił. Od kilku dni jak ja nie zadzwonię, to on się nie odezwie, przestał też tak często przyjeżdzać. Wczoraj obiecał, że zadzwoni, nie zadzwonił. Dzisiaj do niego zadzwoniłam, powiedział tylko "oddzwonię do Ciebie za chwile". Minęło już dużo czasu, a on nie dzwoni :( :( :( Z góry mówię, że nie zabiera pracy do domu, nie musi w domu pracować, a i w pracy ma czas na rozmowy... nie wiem, czy ja przesadzam, czy on mnie olewa?
Olewa Cie
ale to pewnie przez presje i natłok pracy po awansie
Może faktycznie ma sporo tej pracy, może się nie wyrabia, może dostał jakieś tam zlecenie, a może po prostu np. miał rozmowę z kimś i odebrał, tak z miejsca powiedział, że oddzwoni, a potem mu wypadło z głowy (u mnie tak bywa - jak jestem mega zajęta, np. gdzies się spieszę i ktoś do mnie dzwoni, to ja szybko odbieram, mówię, że nie mam czasu, a potem w ogóle nie pamiętam, że odebrałam jakiś telefon).

Narazie to kilka dni. Jeżeli sytuacja będzie się powtarzać np. 2 tygodnie, to dopiero zaczęłabym się bardziej martwić/.
olewa cie
Nie przesadzasz.....
Olewa Cie

Oazuu napisał(a):

Może faktycznie ma sporo tej pracy, może się nie wyrabia, może dostał jakieś tam zlecenie, a może po prostu np. miał rozmowę z kimś i odebrał, tak z miejsca powiedział, że oddzwoni, a potem mu wypadło z głowy (u mnie tak bywa - jak jestem mega zajęta, np. gdzies się spieszę i ktoś do mnie dzwoni, to ja szybko odbieram, mówię, że nie mam czasu, a potem w ogóle nie pamiętam, że odebrałam jakiś telefon).Narazie to kilka dni. Jeżeli sytuacja będzie się powtarzać np. 2 tygodnie, to dopiero zaczęłabym się bardziej martwić/.


Akurat ma taką pracę, że na pewno się wyrabia, bo sam ustala tempo pracy. Chyba, że ktos u niego faktycznie był. Tylko, że chodzi o to, że wcześniej sam z siebie się odzywał, a teraz tego nie robi :(
Znasz odpowiedź na swoje pytanie niestety... ;/ 
Pasek wagi

Riposterka napisał(a):

Znasz odpowiedź na swoje pytanie niestety... ;/ 


No ok, zakładając, że mnie olewa, co mogło się w takim razie stać tak z dnia na dzień? Wcześniej nie mieliśmy żadnych problemów, był facetem idealnym, każdy mi zazdrościł, że tak mnie kocha. I nagle dostał awans i miłość prysła? :(
niestety,ale Cię olewa

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.