Temat: Faceci, którzy odchodzą bez słowa

Czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć (jeszcze najlepiej gdyby był to facet) czemu tak robicie? Czy jest to częste? Przytrafiło mi się to pierwszy raz. 10 miesięcy znajomości. Chyba nawet czas nie ma tutaj znaczenia. Zaczęło się psuć od około miesiąca, ale takiego scenariusza, że on nagle przestaje odpisywać na wiadomości jakiekolwiek.. w życiu bym nie przewidziała. Dlaczego tak trudno powiedzieć "odchodzę i nie chcę się już z Tobą kontaktować"? Jak myślicie? Psychika facetów jest dla mnie wciąż głęboka i niezbadana *.* Miło byłoby gdyby wypowiedział się tutaj jakiś mężczyzna. Logicznie należałoby to zrozumieć w taki sposób, że taka znajomość nie miała dla niego żadnego większego znaczenia. Tak trudno jest mi w to uwierzyć, ale może jednak?

zlotowlosa87 napisał(a):

Skąd ja to znam :) Kochana, dało mi to takiego powera do życia, że nawet nie masz pojęcia:) Wzięłam się dzięki temu za siebie i walczę o to żebym była mu kiedyś wdzięczna za to rozstanie :)

Mnie to strasznie zdołowało, ale czuję, że moc powraca :) Oby szybko!! ;) Super, że tak to na Ciebie podziałało!

obwarzanka napisał(a):

wiejska.dziunia napisał(a):

chciał sobie tylko pobzykać i nie ma odwagi wprost tego powiedzieć
Ej, ale Ty tak serio? o.O  no comment ;P 

a co tu do komentowania? niektórzy wiążą się z kimś na zsadzie, żeby być z kimś ("bo wszyscy kogogś mają") bez jakiejkolwiek chemii, potem dana osoba się już nudzi (bo nie było chemii). Odpuszcza i odchodzi, zbyt dosadnie to ujęłam ale tak w wielu przypadkach jest. Przykre, ale prawdziwe i szkoda ludzi którzy zostali w ten sposób oszukani.

wiejska.dziunia napisał(a):

obwarzanka napisał(a):

wiejska.dziunia napisał(a):

chciał sobie tylko pobzykać i nie ma odwagi wprost tego powiedzieć
Ej, ale Ty tak serio? o.O  no comment ;P 
a co tu do komentowania? niektórzy wiążą się z kimś na zsadzie, żeby być z kimś ("bo wszyscy kogogś mają") bez jakiejkolwiek chemii, potem dana osoba się już nudzi (bo nie było chemii). Odpuszcza i odchodzi, zbyt dosadnie to ujęłam ale tak w wielu przypadkach jest.

Jasne, masz rację. Tutaj jednak w moim przypadku, nie wchodziłam w szczegóły specjalnie. Bo i po co? Jakoś nie czuję potrzeby, żeby wywlekać tak osobiste sprawy na forum publicznym. Zdziwiła mnie Twoja odpowiedź, bo nie jest na temat, tyle. 
Istnieje jeszcze ryzyko, że ktoś mu jakichś głupot o Tobie naopowiadał. Tzw udział "życzliwych"

wiejska.dziunia napisał(a):

Istnieje jeszcze ryzyko, że ktoś mu jakichś głupot o Tobie naopowiadał. Tzw udział "życzliwych"

Dobra, no to powtórzę. Nie pytam się o mój konkretny przypadek, bo nikt z osób tutaj obecnych nie byłby w stanie mi na to pytanie odpowiedzieć nie znając mnie, ani jego, ani całego kontekstu. Pytam o ogół facetów, biorąc pod uwagę to, że ja widać, nie jestem sama. Zresztą powody dla których odszedł znam. Nie wiem tylko dlaczego nie powiedział, że no koniec.

obwarzanka napisał(a):

wiejska.dziunia napisał(a):

Istnieje jeszcze ryzyko, że ktoś mu jakichś głupot o Tobie naopowiadał. Tzw udział "życzliwych"
Dobra, no to powtórzę. Nie pytam się o mój konkretny przypadek, bo nikt z osób tutaj obecnych nie byłby w stanie mi na to pytanie odpowiedzieć nie znając mnie, ani jego, ani całego kontekstu. Pytam o ogół facetów, biorąc pod uwagę to, że ja widać, nie jestem sama. Zresztą powody dla których odszedł znam. Nie wiem tylko dlaczego nie powiedział, że no koniec.

rzeczywiście, nie przeczytałam ze zrozumieniem, powiem tylko jedno: TCHÓRZ, nienauczony odpowiedzialności, brak u niego empatii. Coś podobnego kiedyś mnie spotkało.
no a chłopów jak nie było tak dalej nie widać...jestem oburzona!!!!!

oczywiscie mialam taka sytuacje...co wiecej, obawiam sie ze teraz w takiej jestem...i odnosze wrazenie, ze chlopak boi sie mnie zranic wiec rani mnie jeszcze bardziej nie mowiac nic i unikajac rozmow o nas, o najblizszych planach...nawet tych za miesiac...ehhhh

czasami wydaje mi sie, że faceci zyja w przeswiadczeniu, ze dziewczyny to tylko placzki i takie pseudo ksiezniczki...a tak naprawde wg mnie jestesmy nieraz duzo bardziej bezposrednie od nich.

Ja uwazam za mniejsze zlo powiedzenie mi szczerze, ze chlopakowi to czy tamto nie pasuje, niz taka gra w kotka i myszke...i snucie domyslow( do czego kobiety maja wyjątkowe zdolności)...to niszczy psychike.

i nawet gdyby chcial pobzykac i odejsc, to za taki uklad bylabym bardziej wdzieczna, niz za udawanie niewiadomo jakiego romantyka...a pozniej robienie ze mnie idiotki...ehhhh 

wkurzylam sie...i jeszcze nie maja tu odwagi tego skomentowac....

ide po wodę...


Pasek wagi
Przeżywałam coś podobnego, po prostu cisza. Chyba mam wyjątkowego pecha, bo w całym swoim życiu nie spotkałam ani jednego faceta godnego uwagi, po pewnym czasie wszyscy zachowują się tak samo. Czasem mam wrażenie, że faceci to okropni egoiści (tak generalizuje, bo zazwyczaj takich w swoim życiu spotykłam). Odszedł bo pewnie nie chciał się już dłużej spotykać, a nie powiedział Ci bo jest zwykłym dupkiem. 

Nie żebym iał jakies wielkie jaja, ale pozwole sobie spróbowac zabrać głos.

Nie wydaje mi się, żeby było słuszne generalizowanie i przypisywanie tej cechy całemu męskiemu gatunkowi.
To tak jak by facet spotkał jakąś bardziej płaczliwą dziewczynę i na forum pytał "Dlaczego kobiety ciągle tylko beczą?"
Myslę, że takie zachowania sa bardzo indywidualne i to, ze akurtani tutaj znalazło się kilka dziewczyn, które maja podobne doświadczenia, o niczym, nie świadczy.
Pewnie gdyby było więcej facetów, to tez kilku by się poskarzyło, ze zostali kopnięci w 4L bez słowa wyjaśnienia.

Widocznie akuratnie ten egzemplaż nie radzi sobie z trudnymi rozmowami. Tak jak ktoś pisał wyżej - boi się niekomfortowej sytuacji zwiazanej z możliwymi łzami, konfliktem, wymówkami itd.
Ewentualnie boi się zwykłej awantury, albo... ile osób tyle możliwych scenariuszy.
Oczywiście mozliwe jest również, że to zwykły dupek i po prostu mu się znudziłaś, więc postanowił sie ulotnić bez słowa.

 

veni.vidi.vici napisał(a):

Przeżywałam coś podobnego, po prostu cisza. Chyba mam wyjątkowego pecha, bo w całym swoim życiu nie spotkałam ani jednego faceta godnego uwagi, po pewnym czasie wszyscy zachowują się tak samo. Czasem mam wrażenie, że faceci to okropni egoiści (tak generalizuje, bo zazwyczaj takich w swoim życiu spotykłam). Odszedł bo pewnie nie chciał się już dłużej spotykać, a nie powiedział Ci bo jest zwykłym dupkiem. 

Nie znam Cie nie mam zamiaru oceniać, ale nie wydaje Ci się dziwne, że NIGDY nie spotkałas NIKOGO interesującego?
Może problem lezy nie tam, gdzie go szukasz....?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.