Temat: sama nie wiem

Piszę bo nie mam sie komu wyżalić. Dziś spędziłam po południe z moim facetem i dzieckiem u teściów na kawie. Teściowa (właściwie nie jest moją teściową póki co) bawiła się z maleństwem (ma niecały rok) , robiła jakieś akrobacje z nim i spadł na główke, bardzo poważnie wyleciał jej z rąk mógłby kark sobie połamać 

tak zaczał płakać zanosić się - myslałam ze jej ze zlosci przywalę! Wzięłam maleństwo i wyszłam z nim do domu. 

Mało tego wydaje mi się ze miała wychlane , co chwile pytala kto po piwka skoczy ... na dodatek moj facet obrazil sie na mnie! wielce zły że obrazam jego mame , ze poszłam obrazona. Ani ona ani on nie odbieraja ode mnie tel. A teraz mi napisala smsa ze "ma dość moich fochów , że mam wiecznie do niej pretensje"...

Nie rozumiem qrwa ich zachowania?! Nie dość że poszliśmy na kawe (oni wg nas nie odwiedzają u mnie w domu , odkąd jest dziecko byli moze 3 razy) , to jeszcze takie coś teraz ... nie wiem co myslec

Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu ale teściowa byłaby u mnie skreślona a facet jak widać nie lepszy porażka!!!

Z jej winy , to macha nim , jakies hustawki gowna , to w kuchni pozwala mu po szafkach grzebac (ja zwrocilal jej uwage a ona nic) palce nie raz sobie skleszczyl , to glowa gdzies przylutowal... 

a on? zaraz z morda ze ciagle czepiam sie jego mamy , i zaraz zaczął po mojej "jechac"

nie mam pewnosci ze pila, ale w 80% cos tam łyknęla ;)

brit90 napisał(a):

Z jej winy , to macha nim , jakies hustawki gowna , to w kuchni pozwala mu po szafkach grzebac (ja zwrocilal jej uwage a ona nic) palce nie raz sobie skleszczyl , to glowa gdzies przylutowal... a on? zaraz z morda ze ciagle czepiam sie jego mamy , i zaraz zaczął po mojej "jechac"
wasze relacje dosc dziwne sie wydaja ( Twoje i jego..)
czemu dziwne?
no sory ale Twoje dziecko nie jest zabawką, kiedyś spadnie tak, że faktycznie coś mu sie stanie i wtedy Twój facet zrozumie o co Ci chodziło. Powiedz mu to w ten sposób, jeśli tak mu nie wpłyniesz na ambicje i nadal będzie za swoją mamusią no to soey ale coś z nimi nie tak.
bezpieczenstwo dziecka najwazniejsze ale powinnas jej cos powiedziec zeby uwazala ani nie brala po % dziecka a nie wychodzic bez slowa.
Pasek wagi
ja bym już nigdy z dzieckiem do niej nie poszła. U mnie dziadkowie tez nie kumali, że trzeba wszystko pochować w łazience i kuchni oraz elektryczne rzeczy jak się chce wnusiów widzieć, to kilka razy poszłam i latałam za dziećmi jak pies, a potem odpuściłam i oni się musieli fatygować. Jakoś się dotarło. Na pewno nie możesz odpuścić, bo dzieciaka szkoda, a teściowa - rzecz nabyta - zawsze można zmienić, nie?
Pasek wagi
Szczerze to nie sądzę żeby bacia zrobiła twojemu małemu specjalnie krzywdę, 
Po prostu najlepiej by było gdybyś spróbowała porozmawiać z nimi na spokojnie-
Ze Cie poniosło, ze sie zdenerwowałaś ( a miałas prawo!!!) bo mały jest najważniejszy...
Że się boisz o niego, i że wolałabyś żeby nie pić przy nim alkoholu, żeby nie wąchał czy coś takiego;)
Moja teściowa też na początku szalała strasznie z moją- tłumaczyła mi tym że jak mąż był mały
To oni się z nim tak bawili i jemu nic sie nie stało, że mu się podobało- no ok
Ale wytłumaczylam jej że mi się tak nie podoba, że się boję, że mam obawy ją zostawiać samą z miśka
I jakoś chyba to sobie wzięła do głowy...
Ja wiem że jesteś zła- i oczywiście masz racje!!!
ja sobie myślę czasem że normalnie to chyba mogłabym zabić w obronie mojej( strszne nie:/)
Ale wiesz, macie żyć razem całe życie i czasem może warto wyciągnąć rękę... 
Ktoś musi być mądrzejszy;)))
Na spokojnie bez złości... Może warto spróbować- choćby dla twojego faceta i ojca synka;)
Powodzenia! Jak byś chciała pogadać pisz na priv!!!
a nie mogłaś jej dziecka zabrać jak widziałaś, że się nim jak lalką bawi? dbaj o jego bezpieczeństwo, bo zabić takiego malucha to chwila:(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.