- Dołączył: 2012-09-06
- Miasto: -
- Liczba postów: 16694
29 sierpnia 2013, 18:09
Dzisiaj moja matka dała mi do zrozumienia że myśli o sprzedaży mieszkania (duże 70m2) i na kupnie jakiegoś mniejszego (do 40m2) lub nawet kawalerki. Po śmierci mojego ojca nie jest nam potrzebny taki duży metraż, 2 pokoi w ogóle nie używamy, a czynsz trzeba płacić.
Oczywiście nie już tylko raczej po zimie, aczkolwiek jej słowa były raczej pewne: ona sobie zamieszka w mniejszym mieszkanku, ja pójdę do mojego faceta (jestesmy razem 6,5 roku, mamy całe poddasze dla siebie w domu jego ojca, teść się pali do remontu, snuje plany jak to będzie jak przyjdę do nich mieszkać, ale ja nigdy nie nocowałam u niego ot tak, chyba że po jakiejś imprezie, tak samo on nigdy nie spędził u mnie nocy), różnicę ze sprzedaży (po ewentualnym remoncie) da nam na ślub i start. W sumie temat ślubu przewija się od bardzo dawna. Po ponad 6,5 roku związku wypadałoby w końcu. Jesteśmy zaręczeni ale jakichś realnych planów co do ślubu nie ma.
Chciałabym zapytać Was jakie były wasze początki w małżeństwie? Ile miałyście lat? Czy mieszkałyście z rodzicami? Czy miałyście opory zamieszkac np. u teściów lub Wasz facet bał się do Was sprowadzić? Czy było ciężko z kasą? Czy mieszkaliście razem bez ślubu w mieszkaniu rodziców/teściów i jeśli tak to czy spotkało się to z dezaprobatą rodziny (rodzina mojego faceta jest b. wierząca, ale moja mama nie miałaby nic przeciwko)?
Edytowany przez slaids 29 sierpnia 2013, 18:17
29 sierpnia 2013, 18:14
ja miałam 21 lat byłam po 2 roku studiów. Od początku mieszkaliśmy sami w mieszkaniu własnościowym. Z kasą było tak średnio przez 2 pierwsze lata. Potem mój mąż dorwał całkiem dobrą pracę, ja od razu po studiach też zaczęłam nieźle zarabiać. Przed ślubem mój mąż bardzo często nocowal w moim domu rodzinnym, prawie tam mieszkal :)
- Dołączył: 2012-07-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1024
29 sierpnia 2013, 18:14
Mnie do ślubu jeszcze daleko ale w planach jest:) jak narazie mieszkam z moim facetem juz pół roku,moi rodzice nie mieli nic przeciwko a wręcz przeciwnie powiedzieli że są spokojniejsi od kiedy B mieszka razem ze mną,tak samo w przypadku rodziny B.Mysle że mieszkanie przed ślubem razem jest bardzo dobrym wyjsciem,ja ucze sie gotować a mój B "uczy sie" nie rozrzucania swoich ubran po całym domu:)
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2897
29 sierpnia 2013, 18:15
ja biorę ślub w maju 2015
wtedy będę z moim od prawie 3 lat
będziemy mieć po 24 lata
zamieszkamy razem w czerwcu przyszłego roku gdy obronię licencjata (moglibyśmy już ale wolimy trochę odłożyć kasy by start był łatwiejszy, a z mojego miasteczka na uczelnie mam 15 km, a z jego prawie 50 km),
więc przed ślubem rok będziemy razem mieszkać
sami, nie wyobrażam sobie zamieszkać z jego mamą, mimo że dostałam taką propozycję; czułabym się jak intruz , a też cenię prywatność
kasa na ślub jest odłożona, na mieszkanie musimy już sami zarobić :)
Edytowany przez kamm911 29 sierpnia 2013, 18:19
- Dołączył: 2013-02-10
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1474
29 sierpnia 2013, 18:15
ja mam w styczniu 20, a ślub w wieku 22 wiosną ;)) już z narzeczonym tak wymarzyliśmy !
będziemy ze sobą 6 lat
![]()
...
Edytowany przez Moorelova 29 sierpnia 2013, 18:16
- Dołączył: 2013-08-06
- Miasto: Czarnystok
- Liczba postów: 1278
29 sierpnia 2013, 18:17
Trochę w skrajny temat: proponuję sprzedać mieszkanie i kupić dwa mniejsze (z korzyścią dla mamy i Ciebie)
- Dołączył: 2012-09-06
- Miasto: -
- Liczba postów: 16694
29 sierpnia 2013, 18:18
Ademida napisał(a):
Trochę w skrajny temat: proponuję sprzedać mieszkanie i kupić dwa mniejsze (z korzyścią dla mamy i Ciebie)
Niestety nierealne. Za nasze mieszkanie weźmiemy jakieś 200 tys, a widziałam że różnica 10m2 to jakieś 20 tys w dół.
- Dołączył: 2013-08-06
- Miasto: Czarnystok
- Liczba postów: 1278
29 sierpnia 2013, 18:21
Wniosek z tego, że nie ma sensu sprzedawać, tylko stracicie. Może wynająć komuś te dwa pokoje?
Druga wersja: wynająć w całości na pokoje, a sobie kupić mniejsze na kredyt?
Edytowany przez Ademida 29 sierpnia 2013, 18:25
- Dołączył: 2012-10-24
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 675
29 sierpnia 2013, 18:25
Ademida napisał(a):
Wniosek z tego, że nie ma sensu sprzedawać, tylko stracicie. Może wynająć komuś te dwa pokoje?
tez tak mysle, nie ma sensu sprzedawac skoro za mniejsze mieszkanie zaplacicie prawie tyle samo i tak jak kolezanka napisala moze lepiej te dwa pokoje wynajac
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
29 sierpnia 2013, 18:27
wcale nie trzeba mieszkac razem tylko po slubie, my jestesmy bez slubu, mieszkamy w kawalerce tesciow, jestesmy na swoim bo my decydujemy o wszystkim, tesciowie sie nie panosza ze ta to okresle, partner jest tu zameldowany, ja nie, ale jestem tutaj wazna osoba ktora ma tez jakies prawa, tesciowe sie ze mna licza, ale w zyciu nie pojde mieszkac z partnerem i z rodzicami ktorejkolwiek ze stron. i partner mowi ze tesciowe raczej tez by nas nie chcieli tam gdzie mieszkaja. niby rodzina wierzaca ale tolerancyjna i nowoczesna
mysle ze slub by nie zmienil nic tylko mialabym meldunek ktory i tak nie ma teraz znaczenia.
Edytowany przez wrednababa56 29 sierpnia 2013, 18:31