Temat: Problem prośba o poradę

Cóż, nie spodziewałam się, że na forum o odchudzaniu kiedykolwiek poruszę osobisty temat,ale potrzebuje świeżego spojrzenia na moją sytuację.
Z moim mężem po ślubie jesteśmy już 3 lata,a razem jesteśmy ponad 10 lat. Na relacje z mężem nie mogę narzekać zaradny, kochany wiem, że dla mnie zrobiłby wiele ja dla niego też.
Teraz pytanie co robić?
Zaraz po ślubie zamieszkaliśmy razem w połówce domu który miał być jego, drugą półówkę miał dostać brat. (Nie jest tak, że dostał to damo od rodziców w skrócie powiem tak od 16 roku zarabiał jeżdżąc najpierw żukiem potem autem ciężarowym na firmę rodziców. Jego tata nie mógł pracować był chory mama tak samo on wraz z bratem bardzo ciężko pracowali dzięki temu dwa domy dalej wybudowali się jego rodzice.) Niestety po zamieszkaniu zaczeły się dla mnie ogromne problemy z teściową która codziennie była w domu i wszystko co robiłam było źle. źe gotowałam, źle prałam, trułam psy, historii było wiele. Do teściów przestałam się odzywać po akcji gdzie powywalała moje ciuchy z szaf na ziemie ( ja byłam wtedy w pracy). ( jestem tak wychowana, że ja nie powiem nic obraźliwego starszej osobie tylko "zamknę" się w sobie i nie odezwę żeby za dużo nie powiedzieć). Po miesiącu omijania ich z daleka była ogromna akcja z jego tatą który kazał mi się wraz z mężem wynosić z jego domu.  ( to co wtedy usłyszałam to od największego wroga nie słyszałam tak mnie zwyzywał.) Po tej akcji spakowałam się i wraz z mężem przeprowadziłam się do moich rodziców. Rodzice też mają dom my mieszkamy już tu 2,5 roku, mamy swoje wejście oni swoje nie ma problemów. Moja mama nigdy w nic się nie wtrąca nie pytana, jej zdanie jest takie róbcie jak chcecie i uczcie się na swoich błędach to wasze życie.  Zaraz po przeprowadzce rodzice męża się przestraszyli utrzymanie dwóch domów bez pomocy męża ( a mąż przestał im już pomagać ma swoją firmę jak zakładaliśmy przed ślubem  to się z nas śmiali, że my do niczego nie dojdziemy i jeszcze wrócimy, żeby za darmo u nich pracować.) brat męża wyemigrował my się wyprowadziliśmy rodzice jego tylko renta trochę duży kłopot. Bardzo szybko przepisali połówkę domu na mojego męża,myśleli że wrócimy bardzo szybko tylko ja tam już nie chciałam wrócić. przez następne dwa lata dom stał pusty mój mąż jeździł tam w zimie tyko przepalić. W trakcie tych 2,5 roku wiele się zmieniło firma męża prosperuje super ja nieźle zarabiam kupiliśmy działkę pod bazę i budowę domu. W tym roku pojawił się problem brat męża postanowił wrócić i remontować dom i mój mąż też chce go zacząć remontować i tam zamieszkać. Niestety rozpoczęły się kłótnie ja tam wracać nie chcę, nawet na innych warunkach bo wiem, że problemy dalej będą. Wiem, że jego mama się nie zmieniła w ogóle, wręcz uważa, że bardzo dbrze się stało bo to nasze małżeństwo wzmocniło. Wyremontowanie połówki domu ok 110 m2 będzie kosztować od 70 do 100 tyś zł. Wydaje mi się, że za to mamy już stan zamknięty domu bez okien. Mój mą za nic w świecie nie da się przekonać , że bardziej opłaca się budować dom niż stary dom remontować. Twierdzi, że tu możemy wyremontować mieszkać w super wyremontowanym domu a drugi dom budować. Później jak za 3-4 lat skończymy budowę to połówkę domu możemy wynająć. Co zrobiłybyście na moim miejscu zaryzykować chociaż wiem, że będą problemy i dać spokój z kłótniami? Czy uprzeć się, że nie chcę tam mieszkać i budować dom? Jestem strasznie rozbita a widzę, że mojemu mężowi strasznie na tym zależy i twierdzi, że on na tę polówkę  jak inni się bawili to on zapierniczał.Z jednej strony go rozumiem z drugiej wiem, że będą problemy. Nie wiem co robić
Pasek wagi
Skończyć budowę domu i w nim zamieszkać. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... 
Pasek wagi
dubel.
Pasek wagi
Nawet nie myśl o tym aby wracać do teściów tylko nerwy sobie z szargasz ja wolałabym nie mieć domu i święty spokój. 

nie wracaj!! to nie byłby dobry krok dla Ciebie a szczególnie dla Twojego małżeństwa...

po ślubie mieszkałam 3,5 roku z teściami, nerwy, stres.. płacz, wyzwiska.. nigdy wiecej.. wiedziałam ze jak sie nie wyprowadze to napewno znajde sie w psychiatryku..relacje z moim mężem również  długo były odbudowywane.. teraz drugi rok już jestesmy na swoim i jest super... nawet jesli tesciowie mieszkaja 1 km od nas.. to przeciez ja wcale nie musze ich ogladac  jak nie chcesz..

stój przy swoim.. wasze szczescie najwazniejsze...

 

ja bym się tam nie wprowadzała. jeśli częśc jest na niego przepisana to niech ją sprzeda bratu albo komuś innemu, ale wam szkoda nerwów tracić.
niech sprzeda polowke bratu. za nic w swiecie tm nie wracaj. Tylko wpakujecie tam pieniadze, a potem nic nie bedziecie z tego mieli.
Pasek wagi

paragwajka napisał(a):

Lecą na czyjeś majątki a potem oczekują współczucia jeszcze i porad. Bezczelne babsztyle


Nie mierz innych swoją miarą. 
Pasek wagi

paragwajka napisał(a):

Jeszcze tylko napisz, że dopiero po śłubie dowiedziałaś się, że jego rodzice mają dom, którego część zamierzają przeznaczyć dla syna.  

Piszesz  głupoty nie znasz mojej sytuacji materialnej. 
Do tej pory praca była dla mnie wszystkim zarabiam więcej niż trzy średnie krajowe na miesiąc. Pisanie mi, ze zależy mi na majątku w którym nie chce mieszkać i nie chcę do niego wracać jest trochę dziwne.
Mam przepraszać za to, że mój mąż dostał polówkę domu? To dla ciebie taki wielki majątek? 
Pasek wagi
a ja tak sobie myślę że może i poszłabym na taki układ jaki proponuje mąż ale to zależałby tylko od niego. Tzn od tego jak on "potraktuje" swoich rodziców, czy ma na nich jakiś wpływ, czy może postwić im twarde warunki, np. zakaz wchodzenia do naszego domu bez zaproszenia itp.
Jeśli nie umie tego zrobić (a chyba nie umie, skoro tak dawali Ci w kość wcześniej) to zostałabym u rodziców.
Pasek wagi
Lepiej mieć swój dom, tam to CI już nikt nie będzie mógł niczego powiedzieć, a powrót do połówki to powrót do kłopotów. Love teściove! :D Jejku, jak ja Ci zazdroszczę takich problemów! Od dziecka nie mam się gdzie podziać, wiecznie jakiś wynajmowany, dzielony z kimś kąt, a przez kilka lat nawet swojego łóżka nie miałam. Życie na szczęście idzie do przodu.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.