Temat: Facet- będzie coś z niego?

Mama źle go ocenia. Uważa, że jest niezaradny życiowo bo nie pracuje i nie ma prawa jazdy. Meczy mnie, że powinnam sobie kogoś innego znaleźć.

On ma 28 lat, studiuje dziennie mgr na uniwersku z informatyki.Wcześniej robił inżyniera z informatyki, a po nim trochę pracował na zlecenia. Teraz dorabia sobie na zleceniach u sąsiada w firmie.

Jest jedynakiem. Może trochę dziecinny (gra na kompie), ale dobry z niego człowiek. Mówi, że chce zrobić prawko najdalej do przyszłych wakacji. Czuję, że mnie kocha. Ale tu wkracza moja mama i miesza mi w głowie, że on pracy na poważnie się nie czepi, że już by to prawko robił, że to, że tamto....

Sama nie wiem. W rodzinie miałam taki przypadek, że kuzyn wolał się rozwieść niż do pracy iść, a stanowiska mu jak na tacy podkładali pod nos.

Co myślicie?

A praca na weekend? Też praca. Niech poszuka po stronach oferujących pracę np: Gumtree dział praca dla studentów.
a twoja matka ma dobrą pracę i dużo zarabia ? niech liczy swoje pieniądze a nie cudze. 

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

a twoja matka ma dobrą pracę i dużo zarabia ? niech liczy swoje pieniądze a nie cudze. [/quote moja matka sie o mnie martwi, ze bede na niego pracowac bo mu sie nie bedzie chcialo. Ma pieniadze jesli o to pytasz. Twoja tez by sie martwia o Ciebie. Ja to rozumiem. Twoj ojciec pewnie zarabial na dom i nikt sie temu nie dziwil chyba ?
Jestes osobą, dla której bezpieczeństwo materialne (nie małe bezpieczenstwo) albo to nie jest miłośc i szukasz wymówki
Pasek wagi
A może Mama ma rację? Rodzice często wiedzą takie rzeczy..zwłaszcza jeśli chodzi o córki. Może nie chodzi tylko o prawko (ja zrobiłam w 2 miesiące od zapisania się na kurs do zdania egzaminu i to nie jest fortuna, sorry). Może chodzi o coś innego, o Jego charakter, podejście do życia, może o Jego uniki w kierunku odpowiedzialności? Takie rzeczy widać! To, że studiuje dziennie, na pewno Go nie przekreśla w oczach Mamy, ale być może chodzi o ogól sytuacji i inne rzeczy, których nam tutaj nie opisałaś???

Może źle ten wątek zaczęłam...

 

Mama mi powiedziała, że poznałam go jako studenta i nie ma co mieć pretensji. Sama mówi, że dobry z niego chłopak. Grzeczny, kulturalny, spokojny...

Ale powiedziała też, że on jest jak taka kukiełka, bez życia, bez zainteresowań. Ona widzi, że go tylko gry i film zajmują....

wiesz co, ja mam podobny egzemplarz. To nie jest typ faceta, na którym się uwiesisz, nie wniesie szafy i bezradnie stanie w łazience, kiedy się zepsuje pralka. Nie będzie Cię nosił na rękach, chyba, że złamiesz nogę, do sklepu pójdzie jak pizzy do domu nikt nie przywiezie, a będziecie umierać z głodu. 
Domu nie zbuduje. Ale też nie zburzy. Balet go będzie nudził. Ale na fantastykę do kina chętnie pójdzie. Bałaganu w domu nie zauważy. Porządku też nie. Zje cokolwiek. Nie będzie się fochał o Twoje samodzielne wyjścia. Ale na imprezach nie będzie się dobrze bawił.
Ale, o ile znam taki typ, to będzie wierny, zarobi pieniądze, jak się ta praca o niego upomni, będzie przewidywalny, na baby nie pójdzie. Nie bardzo zna się na relacjach międzyludzkich, nie rozumie, że coś zrobił źle, bo "są jakieś zasady". Nerd.
Wszystko zależy od tego, czego potrzebujesz.

Tyle, że mój egzemplarz, na studiach dziennych, od 3 lat pracuje na 1/2 etatu plus robi projekty na zlecenia... To są trudne studia, wiem, ale da się tak. Większość studentów po 2 roku gdzieś pracuje.
Pasek wagi

Sowkabezpiorka napisał(a):

Chce mi się płakać, bo nie wiem co z tym zrobić. Z jednej strony mam wrażenie, że to dobry człowiek, a z drugiej, że taka ciamajda nie do życia. :(
hm, jak potrzebujesz Jackie Chana, to faktycznie, to nie ten facet.
Pasek wagi

krolowamargot1 napisał(a):

wiesz co, ja mam podobny egzemplarz. To nie jest typ faceta, na którym się uwiesisz, nie wniesie szafy i bezradnie stanie w łazience, kiedy się zepsuje pralka. Nie będzie Cię nosił na rękach, chyba, że złamiesz nogę, do sklepu pójdzie jak pizzy do domu nikt nie przywiezie, a będziecie umierać z głodu. Domu nie zbuduje. Ale też nie zburzy. Balet go będzie nudził. Ale na fantastykę do kina chętnie pójdzie. Bałaganu w domu nie zauważy. Porządku też nie. Zje cokolwiek. Nie będzie się fochał o Twoje samodzielne wyjścia. Ale na imprezach nie będzie się dobrze bawił.Ale, o ile znam taki typ, to będzie wierny, zarobi pieniądze, jak się ta praca o niego upomni, będzie przewidywalny, na baby nie pójdzie. Nie bardzo zna się na relacjach międzyludzkich, nie rozumie, że coś zrobił źle, bo "są jakieś zasady". Nerd.Wszystko zależy od tego, czego potrzebujesz.Tyle, że mój egzemplarz, na studiach dziennych, od 3 lat pracuje na 1/2 etatu plus robi projekty na zlecenia... To są trudne studia, wiem, ale da się tak. Większość studentów po 2 roku gdzieś pracuje.

 

Dokładnie to opisałaś! Tylko, że mój lubi wyjścia i imprezy, ale sam ich nie zaproponuje. O moje samotne eskapady się focha, zazdrośnik z niego. No i na rękach czasem mnie potaszczył.

Wiem, że mógły dorabiać, ale jak ma od rodziców to nie ma parcia na to...

Sowkabezpiorka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

wiesz co, ja mam podobny egzemplarz. To nie jest typ faceta, na którym się uwiesisz, nie wniesie szafy i bezradnie stanie w łazience, kiedy się zepsuje pralka. Nie będzie Cię nosił na rękach, chyba, że złamiesz nogę, do sklepu pójdzie jak pizzy do domu nikt nie przywiezie, a będziecie umierać z głodu. Domu nie zbuduje. Ale też nie zburzy. Balet go będzie nudził. Ale na fantastykę do kina chętnie pójdzie. Bałaganu w domu nie zauważy. Porządku też nie. Zje cokolwiek. Nie będzie się fochał o Twoje samodzielne wyjścia. Ale na imprezach nie będzie się dobrze bawił.Ale, o ile znam taki typ, to będzie wierny, zarobi pieniądze, jak się ta praca o niego upomni, będzie przewidywalny, na baby nie pójdzie. Nie bardzo zna się na relacjach międzyludzkich, nie rozumie, że coś zrobił źle, bo "są jakieś zasady". Nerd.Wszystko zależy od tego, czego potrzebujesz.Tyle, że mój egzemplarz, na studiach dziennych, od 3 lat pracuje na 1/2 etatu plus robi projekty na zlecenia... To są trudne studia, wiem, ale da się tak. Większość studentów po 2 roku gdzieś pracuje.
  Dokładnie to opisałaś! Tylko, że mój lubi wyjścia i imprezy, ale sam ich nie zaproponuje. O moje samotne eskapady się focha, zazdrośnik z niego. No i na rękach czasem mnie potaszczył. Wiem, że mógły dorabiać, ale jak ma od rodziców to nie ma parcia na to...

no to nic nie poradzisz, taki typ. Jeśli lubisz, jak się za Ciebie decyduje, rządzi, potrzebujesz faceta jako "głowy rodziny", to nie ten typ. Ale jeśli potrzebujesz kogoś mądrego, wyrozumiałego, ciepłego i grzecznego, to taki właśnie gość, jak sądzę. A jeśli chodzi o pieniądze, to cóż, po informatyce pieniądze się zwykle zarabia, całkiem dobre. A fakt, że teraz ich nie zarabia wynika pewnie raczej z minimalistycznych potrzeb. No i zawsze można przecież pograć, pospać, etc. Dla większości znanych mi nerdów praca to fun, pracują, bo są ciekawe projekty, zabawne, wciągające, można zrobić co przynosi chwałę (i zaproszenie na rozmowę z Google, czy IBM). Pieniądze są dodatkiem do tego.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.