Temat: do usunięcia

.

Odejdź od niego, on Cię w końcu zabije albo sama się wykończysz z rozpaczy. To nie jest miłość i nie będzie, może i Cię jakoś kocha ale to jest niewytłumaczalna miłość.Zapamiętaj, tak nie wygląda szczęście. A przepuszczam że ciężko Ci o nim zapomnieć bo przypominasz sobie początki waszego związku kiedy było dobrze, i wtedy pewnie wraca wszystko do Ciebie że może będzie lepiej jak przy nim zostaniesz itd. 
Z tego co widzę to nie zanosi się na poprawę. Zasługujesz na lepszego faceta i lepsze życie, uwierz w to. 
Chciałabym żebyś była szczęśliwa i żyła z normalnym facetem.
Dla niego nie ma już ratunku. 
I nie słuchaj go że się zmieni bo on tego nie zrobi. Jakby Cię kochał to by ograniczył picie i słuchał Cię. A dla mnie to nie jest normalne że pije codziennie piwo, on jest zwyczajnie uzależniony, i tam gdzie będzie alkohol, tam będzie przemoc. Z jednego rodzi się drugie moim zdaniem. Rozumiem, raz na tydzień jakieś piwo to jeszcze okej w przypadku faceta, ale jak już pije codziennie to jest z nim bardzo źle!
Odejdź od niego 
dziewczyno uciekaj od niego jak najszybciej, bo tak zdecydowanie nie wygląda"szczęście". Chyba zresztą sama to czujesz skoro zadajesz sobie takie pytanie. Bądz silna i zerwij z nim wszelkie kontakty. Powodzenia
Pasek wagi
tylko glupie niwnie zakochane babska daja sie tak ponizac!!! rzygać mi sie chce jak ktos trwa w takim zwiazku a pozniej sie zali jak mu zle! to nie jest milosc! to jest toksyczne uczucie! po pierwszej akcji powinnas odejsc!!!
jestes jego zabawka bo on doskonale wie ze jestes tak glupia ze bedzie cie miala na pierdniecie!! odejdz od niego!
 ps. nie chcialam Cie obrazic jesli tak zrobilam to przepraszam ale jestes zwyczajnie slepa!
pijak i narkoman pijakiem i narkomanem zostanie na cale zycie!!!
wiem co mowie mam ojca alko. uiekaj jak chcesz zyc zanim dojdzie do tragedii (np. urodzisz mu dziecko)
nie ma zycia z pijakami, kazdy pijak to scierwojad i dno ktore powinno zdechnac!! facet ktory mowi Ci ze nie bedziesz  decydowac ile on pije, ch*j Ci do tego jest chory, potrzebuje terapii ale juz bez Ciebie!!!
Przepraszam, ale doczytałam TYLKO do momentu, kiedy nocowałaś na klatce schodowej (i to mi wystarczy), nie będę czytała dalej bo to nie ma sensu, Ogólnie koleś nie zasługuje na Ciebie.  Odejdź, bo im dłużej będziesz w tym tkwiła to sama możesz psychicznie nie wytrzymać, a i pewnie fizycznie też się odbije. Póki jesteś młoda, bo uważam, że pewnie tak to zrób ten krok, jeśli masz sie gdzie teraz zatrzymać to się nie zastanawiaj. Trzymam kciuki, za Twój krok ku lepszemu i skonczeniu tego chorego związku.
Pasek wagi

cynamonowy44 napisał(a):

Przepraszam, ale doczytałam TYLKO do momentu, kiedy nocowałaś na klatce schodowej (i to mi wystarczy), nie będę czytała dalej bo to nie ma sensu, Ogólnie koleś nie zasługuje na Ciebie.  Odejdź, bo im dłużej będziesz w tym tkwiła to sama możesz psychicznie nie wytrzymać, a i pewnie fizycznie też się odbije. Póki jesteś młoda, bo uważam, że pewnie tak to zrób ten krok, jeśli masz sie gdzie teraz zatrzymać to się nie zastanawiaj. Trzymam kciuki, za Twój krok ku lepszemu i skonczeniu tego chorego związku.
moglas chociaz doczytac ze do siebie wrocili nie pisalabys tego tak spokojnie..;/
to jest absurd ze mozna byc az tak slepym...
tak nie wyglada szczęście... odejdz od niego- wtedy dasz sobie szanse na szczęście
Pasek wagi

domingo19 napisał(a):

cynamonowy44 napisał(a):

Przepraszam, ale doczytałam TYLKO do momentu, kiedy nocowałaś na klatce schodowej (i to mi wystarczy), nie będę czytała dalej bo to nie ma sensu, Ogólnie koleś nie zasługuje na Ciebie.  Odejdź, bo im dłużej będziesz w tym tkwiła to sama możesz psychicznie nie wytrzymać, a i pewnie fizycznie też się odbije. Póki jesteś młoda, bo uważam, że pewnie tak to zrób ten krok, jeśli masz sie gdzie teraz zatrzymać to się nie zastanawiaj. Trzymam kciuki, za Twój krok ku lepszemu i skonczeniu tego chorego związku.
moglas chociaz doczytac ze do siebie wrocili nie pisalabys tego tak spokojnie..;/to jest absurd ze mozna byc az tak slepym...


W takim razie już doczytam nie spinaj się:) ale mimo wszystko gdybym była w takiej sytuacji (czyli tylko doświadczyłabym tego co przeczytałam na początku ) to nie próbowałabym ratować związku.

EDIT: Przeczytałam do końca i co? Zdania nie zmieniłam bo znów wraca koleś to wcześniejszego zachowania "zamknij mordę"? no wybacz nie jest to normalne. Mimo wszystko, że autorka go kocha to nie łatwe będzie to ponowne odejscie, ale raz odeszła i wierzę, że drugi raz to zrobi, a Zrobi coś dobrego dla siebie. BO po co snów brać coś na uspokojenie itp?? Tylko sie wyniszczy z każdej strony.
Pasek wagi
chory zwiazek
Nie, tak zdecydowanie nie jest w każdym związku. Uciekaj!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.