Temat: Mój chłopak i nasza

Witam Was wszystkich serdecznie i zgłaszam się z ogromną prośbą o skomentowanie sytuacji, którą za chwileczkę poniżej opisze

Proszę o to Was, ponieważ będziecie dla mnie takimi osobami postronnymi, którzy będą mogli spojrzeć na to wszystko z boku i bez żadnych uprzedzeń

OTÓŻ
Ja i mój chłopak szaleńczo w sobie zakochani, roznamiętnieni i pożerający się wzrokiem mimo stażu hehe mamy taką grupkę przyjaciół - ale naprawdę wspaniałych przyjaciół, robimy ze sobą wszytsko - kino, gry, wyjazdy, imprezowanie czy grille :P Mamy na tyle miłą sytuację, że wszyscy mieszkamy obok siebie i często u jednej z osób przesiadujemy :D Są pary i "singlusie" jak to mawiamy i jest naprawdę super! Któregoś razu nasz jeden kumpel, nam-dziewczynom i gólnie całej "grupie" powiedział abyśmy miło nazajutrz przywitali jego kuzynkę w naszych skromnych progach :D Byłam tym bardzo podekscytowana bo to w końcu "kolejna dziewczynka do kółka plotkowego" którego założyliśmy z dziewczętami moimi kochanymi w kuchni.

Więc ta oto dziewczynka sobie przyszła, śliczna, ładna zgrabna i pięknymi włosami w których się zakochałam i bardzo zresztą wychwalałam :D
I oto nastała ciemność.
Dużo opuszczę ale opowiem kilka sytuacji jak np:
Mój chłopak z resztą chłopaków siedzi sobie w pokoju i ogląda jakiś meczyk, nie wiem jaki bo zajmowałam się sobą. I nagle dostaje smsa od niego :D "kochanie przyjdź nagrzej mi kolana" czy jakoś tak to było zresztą nie ważne w każdym bądź razie poszłam i bezceremonialnie usiadłam na nich i skradłam całusa. Pojawił sie pierwszy komentarz Pani nowej do mojego chłopaka - "OOoo juz przyszedł twój ochroniarz"
Olałam to, ale nawet się zaśmiałam.
Druga sytuacja podobna.
Trzecia, wracamy z laskami z kuchni, idę do mojego, biorę jego kieliszek i trochę tam wyciągam . i komentarz do mnie"Może od razu przywiąż go do kaloryfera co?" Obróciła wszystko w żart i ładnie z tej sytuacji wybrnęła.
Kolejna - Chłopaki oglądają jakiś samochód, wszystkie siedzimy w domu, chłopcy wracają a mój od razu leci do mnie, to ja - jego dziewczyna mówię "nareszcie" hehe i go całuje itd itp. W każdym bądź razie komentarz "Ja sobie nie wyobrażam zeby tak chłopaka trzymać na smyczy, weź mu daj troche pożyć. " Nie muszę chyba mówić, że znów ładnie wybrnęła i rozbawiła całe towarzystwo.

MOgłabym gadać o podobnych sytuacjach bez końca. Nie jesteśmy jedyną parą, ale bezceremonialnie podrywa mojego chłopaka, a jak ja przychodzę to mnie obraza, robi ze mnie tyrana, chorą babę która trzyma go na smyczy.
JAKIEJ SMYCZY? Mój chłopak nazwał ją "porąbaną" ale ja już nie mogę tego znieść. Starsznie mnie denerwuje i co tylko zrobię to wychodzi na to, że łąskawie go puszczam do znajomych. Nie mam powodów do podejrzewania romansu ani innych rzeczy.
Nie wiem jak się zachować - ona zawsze wychodzi z tego obroniona.
Powiecie co mogłabym zropbić, jak jej dać do zrozumienia zeby dała nanm, jemu spokój? Mam tyle na języku, ale jak Ona się odezwie to tracę umysł.
buuu :(
*mam na mysli zakonczylabym to i juz bo nie masz pewnosci ze nie sa teraz razem.
no przeciez Lukasz z nia nie poszedl chyba co??

Kochana dzwon do niego niech on natychmiast wraca do Ciebie i w ogole razem macie teraz byc !1
to twoj facet !! USMIECH i do dziela !
Jak Kocha to wróci A jak nie to nie warto się przejmować Prędzej czy później by cię zostawił.
ej no ale nie piszcie tak, bo nie o to w tym chodzi!
patrzę, że niektórzy nie w temacie i już piszą, że chłopak zostawił...ehh...
OLGA mam nadzieję, że Twój facet się znajdzie i będzie między Wami już w porządku. Bo nie mam bladego pojęcia co on teraz może robić...Ale jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że musi to przetrawić-tą całą sytuację itp.
Powodzenia i czekam z niecierpliwością na dalsze info. Wierzę, że będzie dobrze :)
Dobranoc ;)
"W końcu się uspokoiło, ale ta laska siedziała i płakała. Prosiła KRZYKIEM MOJEGO CHŁOPAKA, żeby ją wysłuchał na osobności, że wytłumaczy, że przecież "POMIĘDZY NIMI NIC NIE ZASZŁO!!!" (??????!!!!!!)No szlag myślałam, ze mnie trafi."

Hmmm... W emocjach mowi sie rozne rzeczy a klamstwo ma krotkie nozki...
Ona sie upila z jakiegos powodu...

W sumie to dziwne ze Twoj facet raz ze nic jej nie powiedzial, dwa ze pozwalal na to, trzy ze wyszedl teraz gdzies... (gdzie?)
Niby zaufanie jest najwazniejsze ale szczerze nie mozna ufac facetowi na 100%...  to tylko faceci.

Z tej sytuacji mozna by wyczytac ze jednak cos zaszlo a On nie wiedzial jak wyjsc z sytuacji :/

Olga daj znac jak Twoje samopoczucie i co sie dzieje...
Trzymam kciuki za TWOJE szczescie i tylko Twoje czy z tym czy z innym facetem :*


Łukasz...Łukasz powiedział, ze musiał wyjść, odreagować, zapalić, przejść się...więc same wiecie...
A ten chłopak- wiem, ze w nocy wyszedł, nie wiem o której, ale dość długo u nas spał, rano przeczytałam smsa, że On mnie przeprasza i że jak będzie w lepszym stanie to chce ze mną o tym wszystkim pogadać (TAK, napisał smsa! nie wiem czemu ale czuję...hm..urazę?)

Muszę Wam powiedzieć, że atmosfera w domu jest bardzo napięta. Jesteśmy sami ale nie wiemy jak rozmawiać? Dziewczyny jak mamy rozmawiać? Nie zniosę tego więcej jeśli mogłabym cofnąć czas- to cofnęłabym, ale tylko dlatego, że wtedy pomiędzy nim-a mną było dobrze. Ale w sumie rozumiem Go - przecież nie tylko On nie wie jak się odezwać- ja też.

Fawn- On na nią krzyknął, zdenerwował się na nią. Potem był potok słów, ale pomiędzy nim- a kolegą. Obie mogłyśmy się przyglądać, a potem Ona zaczęła płakać i gadała jakieś głupoty i ja wybuchnęłam więc...

Tak czytam i piszecie, ze może On z nią coś tam ten teges...
Dla mnie to nie pojęte Specjalnie Wam napisałam z samego początku, że jesteśmy tacy...szczęśliwi, że układa nam się, aby nie było podejrzeń, że coś jest na rzeczy. Bo to nie możliwe. On by prędzej mnie zostawił, niż zdradził. Ufam mu, a On mnie i zaufanie to był fundament naszego związku...Nie wiem co mam napisać, ale ja szczerze wierzę, że Ona chciała nas, mnie JEGO sprowokować. I UDAŁO SIĘ.

Właśnie co z nią? Jak nie będziemy utrzymywać z nią kontaktu to wystarczy?
A co z jej kuzynem? Wiecie, tak minęło trochę czasu od tego i w sumie Jego reakcji nie ma się co dziwić - kuzynka to jej pomógł. Wiadomo. Nie przyprowadził jej aby wywołać jakiś konflikt,  broń boże.

POPAPRANE TO.
Jeśli kuzyn chce porozmawiać to moze przejrzał na oczy. Z nią kontaktu nie utrzymuj! Przecież nie musi do Ciebie przychodzić a jak sie u kuzyna spotkacie to po prostu nie zgadauj nic nie rób jakby nie istnaiała.
Nie wiem dlaczego jest miedzy wami napieta atmosfera... Ze on Cie nie znał z tej strony, czy oboje czujecie sie winni i zal Wam jej? Nie powinno być. To nie fair że teraz jest źle między Wami zamiast sie wspierać. Dziwna ego reakcja ze zostawił Cie samą, ale nie oceniam, bo każdy reaguje inaczej.
Ae spójrza na to trzeźwo, ona sie z Ciebie naśmiewałą to mogłaś powiedzieć o co ci kurwa chodzi. Kazdy by to chyba zrobił w końcu. Ona zaczeła paplac głupoty to on staal w twojej obronie! To raczej też normalne. To ona zachowała sie nienormalnie i załośnie i to nie wam powinno być źle tylko jej. Przytul sie do chłopaka i zobaczysz co się wyklaruje... Dobry przytulas jeszcze nigdy nie zaszkodził ;)
Chwila. Ja nie rozumiem Twoich rozwazan chyba...

Napisze Ci co ja o tym mysle ok?

Wiec tak...

Twoj facet musial odreagowac? Fajnie ze "pomyslal" o Tobie :>
Nie chce wpedzac Cie w watpliwosci ale to ze kobieta nie podejrzewa swojego faceta o cos (ufa mu) nie znaczy ze On nie jest zdolny do zlych rzeczy... (ile wy z soba jestescie jako para?)

Kuzyn panienki X jest slepy a poza tym stronniczy bo to jego rodzina ( kondolencje i wyrazy wspolczucia za taka rodzine - ja bym sie pod ziemie zapadla za taka czarna owce)... Co tu duzo rozmawiac.. Powinien zaczac od przeprosin w 4 oczy... jak nie to nie ma w sumie o czym rozmawiac. Czemu? To on przyprowadzil X i on powinien byc odpowiedzialny za jej zachowanie bynajmniej w jakims stopniu... a ona Cie obrazila :> Bo zarty zartami ale chamstwo to chamstwo.

Czy jestes pewna ze w tym co ona mowila nie bylo zdzbla prawdy? Bo wydaje mi sie ze dala Ci do myslenia bo inaczej nie byloby takiej ciszy...

Co do tego ze nie potraficie rozmawiac... Tzn ze cos wisi w powietrzu? Hmmm...

Ja bym sie nie patyczkowala tylko siadla i zaczela pierwsza i powiedziala ze to wszystko dziwnie wyglada i nie wiesz co o tym myslec.
I jak jest z Wami i co robicie dalej z Ta przykra sytuacja?

Jedyne wyjscie to rozmawiac.

Ale powiem Ci jedna rzecz kochana ze mimo ze kocham meza to nauczylam sie ze facetowi nie ozna ufac na 100% - zapamietaj to sobie.
Nawet siebie nie znasz na tyle zeby ufac sobie na 100% a co dopiero drugiej osobie :)

Dacie rade chociaz ja na Twoim miejscu bylabym bardziej asertywna konkretna i mniej hmmm wybacz to slowo niepozbierana.
Musisz wiedziec czego chcesz i przestac myslec tylko o kims (co pomysla co zrobia jak bedzie) - dbaj o wlasny tylek w pierwszej kolejnosci  bo NIKT nie zadba o niego tak jak Ty :))

Wybacz ze jestem taka bezposrednia ale w pewnym wieku trzeba przestac byc taka grzeczna i ukladna i walczyc o swoje bo zycie to nie bajka a szkoda :))

Rozmow sie bez emocji ze swoim facetem potem z kuzynem mozecie pogadac razem a panienke X wogole bym olala - jezeli chce nalezec do paczki to sama od siebei powinna przyjsc i grzecznie przeprosic o ile ja na to stac w co watpie.



lotopau masz racje - przytulasy sa ok ale to nie zastepi rozmowy szczerej do bolu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.