Temat: Czy dziadkowie mogą ochrzcić dziecko za plecami rodziców?

J.w

Wiktoriaxxx napisał(a):

scotland21 napisał(a):

A czemu pytasz? :)
Bo mam taki problem.Rodzica bardzo naciskają na chrzest, a ja i mąź nie chcemy.Boję się, że kiedyś odwalą taki numer jak synek pojedzie do nich na wakacje czy ferie.


My tez nie chielismy ale dla swietego spokoju ochrzcilismy, teraz mamy drugie ma 9 miesiecy i nie bylo czasu i pieniedzy na chrzest, tesciowie codziennie placza ze dziecko nie ochrzczone, ze wstyd bo do chrztu pojdzie na nogach, ze robimy jej krzywde i mamy jak najszybciej ochrzcic :)
Pasek wagi

scotland21 napisał(a):

Wiktoriaxxx napisał(a):

scotland21 napisał(a):

A czemu pytasz? :)
Bo mam taki problem.Rodzica bardzo naciskają na chrzest, a ja i mąź nie chcemy.Boję się, że kiedyś odwalą taki numer jak synek pojedzie do nich na wakacje czy ferie.
My tez nie chielismy ale dla swietego spokoju ochrzcilismy, teraz mamy drugie ma 9 miesiecy i nie bylo czasu i pieniedzy na chrzest, tesciowie codziennie placza ze dziecko nie ochrzczone, ze wstyd bo do chrztu pojdzie na nogach, ze robimy jej krzywde i mamy jak najszybciej ochrzcic :)


Moja kuzynka miała chrzest na krótko przed komunią (5-6 miesięcy przed) i jakoś tragedii nie było : )
Przynajmniej rozumiała o co chodzi.

scotland21 napisał(a):

Wiktoriaxxx napisał(a):

scotland21 napisał(a):

A czemu pytasz? :)
Bo mam taki problem.Rodzica bardzo naciskają na chrzest, a ja i mąź nie chcemy.Boję się, że kiedyś odwalą taki numer jak synek pojedzie do nich na wakacje czy ferie.
My tez nie chielismy ale dla swietego spokoju ochrzcilismy, teraz mamy drugie ma 9 miesiecy i nie bylo czasu i pieniedzy na chrzest, tesciowie codziennie placza ze dziecko nie ochrzczone, ze wstyd bo do chrztu pojdzie na nogach, ze robimy jej krzywde i mamy jak najszybciej ochrzcic :)

Mój chrześniak miał 1 rok i miesiąc jak był chrzczony i pomaszerował wtedy już w białym garniturku. I wcale nie był najstarszym dzieckiem chrzczonym tego dania. Ale to było jednak duże miasto. Gorzej jeśli mieszka się na wsi, albo małym miasteczku.
Pasek wagi

Wiktoriaxxx napisał(a):

scotland21 napisał(a):

A czemu pytasz? :)
Bo mam taki problem.Rodzica bardzo naciskają na chrzest, a ja i mąź nie chcemy.Boję się, że kiedyś odwalą taki numer jak synek pojedzie do nich na wakacje czy ferie.

Nie powinni tego zrobić. Ale nawet gdyby to czy stałoby się coś strasznego? Dziecku wszystko jedno, dla Was jak sie domyślam ma to taką wartość jak polanie wodą z rzeki, a dziadkowie są spokojni o zbawienie wnuka. A że Mały zrobi co zechce jak dorośnie to inna sprawa.
Pasek wagi
nie. do chrztu jest potrzebna zgoda obojga rodziców, nawet gdy inne jest innego wyznania. tak było z moimi przyjaciółmi. mąż muzułmanin zgodził się na chrzest dziecka. kiedyś w Polsce ksieża chrzcili dzieci na wniosek matki gdy ojciec był działaczem partyjnym. ale to już przeszłość. poza tym dziadkowie nie mają prawa decydować za rodziców i żaden ksiądz nie powinien takiej prośby potraktować poważnie, poza przypadkiem gdy dziadkowie sprawują opiekę nad wnukami. mam kilka lat doświadczenia bycia zakonnicą i pracy w parafiach. w czerwcu też chrzciłam synka. była też wtedy chrzczona dziewczynka 6 lat, która na wszystkie pytania odpowiadała w imieniu dzieci.

kodeksy kodeksami, zycie zyciem. myślę,ze jakby sie uparli, to by się udało.

rynkaa napisał(a):

nie wyobrazam sobie takiej sytuacji i sadze, ze nie jest to mozliwe.ksiadz nie pozwolilby na taki przekret.
myślę że nie.

Irbiss napisał(a):

Wiktoriaxxx napisał(a):

scotland21 napisał(a):

A czemu pytasz? :)
Bo mam taki problem.Rodzica bardzo naciskają na chrzest, a ja i mąź nie chcemy.Boję się, że kiedyś odwalą taki numer jak synek pojedzie do nich na wakacje czy ferie.
Nie powinni tego zrobić. Ale nawet gdyby to czy stałoby się coś strasznego? Dziecku wszystko jedno, dla Was jak sie domyślam ma to taką wartość jak polanie wodą z rzeki, a dziadkowie są spokojni o zbawienie wnuka. A że Mały zrobi co zechce jak dorośnie to inna sprawa.

No tak, ale nie chciałabym żeby figurował w jakiś aktach jako katolik.Jestem preciwna zapisywaniu nieświadomych dzieci jakiejkolwiek religii.Jak tam tylko wodą poleją mam to gdzieś.
kiedyś czytałam TU,  że właśnie jakaś "kochana" babcia tak zrobiła... ale nie wiem czy to prawda..

to dokładnie TA  historia - dla mnie porażka...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.