- Dołączył: 2005-11-08
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 508
20 lipca 2013, 00:03
Bardzo chcialabym aby moja corcia miala w przyszlosci rodzenstwo(teraz ma rok)ja mam 28 lat a maz 38..obawy pojawiaja sie z jego strony bo uwaza ze za4-5 lat bedzie juz za stary na dziecko..ja sama jestem jedynaczka i nie chce aby moja corka tez nia byla. Co wy o tym sadzicie?czy facet po 40stce naprawde jest za stary?czy te obawy sa sluszne?
- Dołączył: 2013-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3373
20 lipca 2013, 12:49
facet absolutnie nie. ale kobieta to juz raczej tak.
- Dołączył: 2010-12-06
- Miasto: Bhbh
- Liczba postów: 909
20 lipca 2013, 12:49
Wydaje mi się że nie jest za stary,ale wolałabym wcześniej pomyśleć o rodzeństwie dla córy : ) Powodzenia ;)
20 lipca 2013, 13:33
gdy jedno z rodziców przekroczy 40r.ż. istnieje ryzyko urodzenia chorego dziecka (m.in. down)
- Dołączył: 2005-11-08
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 508
20 lipca 2013, 13:42
angelaaa019 napisał(a):
gdy jedno z rodziców przekroczy 40r.ż. istnieje ryzyko urodzenia chorego dziecka (m.in. down)
to raczej wiek matki ma znaczenie. Zreszta ja rok temu urodzilam dziecko niby super wiek na rodzenie a cala ciaze fatalnie przechodzilam i na koniec zatrucie ciazowe i wczesniak 30tc i niecaly kg. takze to czy dzieco urodzi sie zdrowe itd to tego nikt nigdy nie wie. babki rodza po 40stce zdrowe duze dzieci a niektore mlode wrecz odwrotnie
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8094
20 lipca 2013, 14:15
misiunia85 napisał(a):
krolowamargot1 napisał(a):
Piszecie tak, jakby ludzie po 40 to byli staruszkowie! Bogowie! Nie wszyscy łączą się w pary w wieku lat nastu. Moje koleżanki, a sama mam 37 lat, wchodzą w związki teraz, ich faceci są często starsi o 10 i wiecej lat i mają małe dzieci. No, z młodszymi też te dzieci mają. Nic się nie stanie, jak Twój mąż zostanie tata przed 50, serio. A głupie gadanie ludzi? Litości, kogoś to obchodzi? Na pytanie, jak sobie radzą z łączeniem pracy z macierzyństwem? Prosto. Nianki, babcie, żlobek, partner w domu. Ja sobie nie wyobrażam pójścia na roczny mscierzyński, dla mnie 3 miesiące to było za długo.
tylko problem pojawia sie wtedy jak nie ma miejsc w żłobku(u mnie jest jeden w mieście) babcie nadal pracuja(bo teraz do 67lat zapier..) maz pracuje a na nianke mnie nie stac bo musialabym jej oddac 3/4 swojej wypłaty...
klubiki? Znajome, które tez mają dzieci? Znalezienie lepszej pracy, żeby Ci zostawała połowa pensji? Są nianie emerytki albo na rencie, trzeba szukać. Względnie przejść na poł etatu i jakoś dzielić czas opieki z partnerem. Za bardzo pewnie nie pomogę, mogę powiedzieć, co ja zrobiłabym w Twojej sytuacji, tylko mamy nieco inne warunki, choćby finansowe.
- Dołączył: 2012-04-05
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 242
20 lipca 2013, 14:16
moja mama miała 43 lata jak mnie urodziła a ojciec 45 i wszystko ze mną ok ;))) teraz są po 70 tce a ja przed 30 tką i ciesze się,że zawsze byli tacy mądrzy i dojrzali w wychowywaniu mnie :)
- Dołączył: 2006-05-04
- Miasto: Babska
- Liczba postów: 573
20 lipca 2013, 14:30
Ja i mąż mamy po 27 lat, 3 tyg temu urodził nam się syn i zastanawiamy się intensywnie czy chcemy aby mały miał rodzeństwo...
niby nawet za 5 lat starzy na dziecko nie będziemy, ale chyba za leniwi byśmy za te 5 lat byli by znowu przechodzić wstawanie nocne, dlatego albo teraz albo nigdy.
Ja niestety jestem dzieckiem "starszego taty"...moja mama miała 33 lata jak mnie urodziła a tata miał 42 lata. Nie poznał ani mojej siostrzenicy (zmarł 2 tyg przed jej urodzeniem), ani mojego syna.Od 16 roku życia wychowuje mnie mama. Miałby teraz 69 lat.
dlatego uważam że jest w życiu czas na dzieci i jest w życiu czas dla siebie.Moja siostra ma 38 lat, ma dwójkę odchowanych już dzieci, wyjeżdżają sami na wakacje, znowu po części żyją jak za czasów młodości.Myślę że gdyby teraz zaszła w ciążę zadowolona by nie była.
- Dołączył: 2013-04-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 586
20 lipca 2013, 21:27
anairda1986 napisał(a):
Ja i mąż mamy po 27 lat, 3 tyg temu urodził nam się syn i zastanawiamy się intensywnie czy chcemy aby mały miał rodzeństwo...niby nawet za 5 lat starzy na dziecko nie będziemy, ale chyba za leniwi byśmy za te 5 lat byli by znowu przechodzić wstawanie nocne, dlatego albo teraz albo nigdy.Ja niestety jestem dzieckiem "starszego taty"...moja mama miała 33 lata jak mnie urodziła a tata miał 42 lata. Nie poznał ani mojej siostrzenicy (zmarł 2 tyg przed jej urodzeniem), ani mojego syna.Od 16 roku życia wychowuje mnie mama. Miałby teraz 69 lat. dlatego uważam że jest w życiu czas na dzieci i jest w życiu czas dla siebie.Moja siostra ma 38 lat, ma dwójkę odchowanych już dzieci, wyjeżdżają sami na wakacje, znowu po części żyją jak za czasów młodości.Myślę że gdyby teraz zaszła w ciążę zadowolona by nie była.
Pół roku temu pochowaliśmy 35 letniego faceta. Nigdy nie wiadomo kto pierwszy z brzegu, wypadek, choroba itd.
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
22 lipca 2013, 01:10
KarmazynowaDama napisał(a):
Zawsze myślałam, że u faceta wiek nie ma znaczenia przy planowaniu dzieci. Ale może ja się nie znam
ma znaczenie. nawet jesli chodzi o choroby. wiek u kobiety jest tutaj kluczowy, ale mezczyny nie jest obojetny..