12 lipca 2013, 16:20
Jaki macie kontakt ze swoimi przyszłymi/obecnymi teściowymi? Czy wasze stosunki są tylko poprawne czy łączy was jakaś większa więź lub wręcz przyjaźń?
Ja wiecznie słyszę pretensje od swojego chłopaka, że sama z siebie nie wychodzę z inicjatywą żeby pogadać z jego mamą. Jak już rozmawiamy (przez dłuższy czas mieszkałam z nim u jego rodziców), to praktycznie wyłącznie rozmowę rozpoczyna ona. Nie powiem, całkiem miło się nam rozmawia, ale nie czuję większej potrzeby wchodzenia z nią w bliższe relacje. Dodam, iż należę raczej do ludzi nieśmiałych. Kiedy on zarzuca mi, że tak mało czasu spędzam z jego mamą, ja odpowiadam, że przecież rodzinę chcę z nim założyć a nie z jego mamą i chyba najważniejsze powinno być jak się wzajemnie ze sobą dogadujemy, czyż nie?
Już nie wiem co mam robić, ale przecież charakteru swojego nie zmienię... :(
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
12 lipca 2013, 16:45
Znam przelotnie i bardzo dbam by tak pozostalo
Edytowany przez kachagrubacha.wroclaw 12 lipca 2013, 16:52
- Dołączył: 2012-08-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1143
12 lipca 2013, 16:50
ja z teściową mieszkam, teście na piętrze a my na parterze mieszkamy niby osobno a jednak razem bo ona korzysta z 2 pomieszczeń na dole ale mi to nie przeszkadza bardziej to ze jest bardzo wyliczona co do zł- np.herbaty czy placka to po 1 kawałku wiecej nie na zaś.. ciuchów,kosmetyków czy gadżetów do kuchni nie kupuje bo szkoda pieniedzy więc na zakupy razem nie chodzimy i jest niereformowana całe zycie tak robiła i tak bedzie robić a jakieś zmiany nawet takie pierdoły co by jej lżej było nie wchodzą w grę wiec porad kulinarnych nie ma bo zbyt się w tym róznimy.. troche jest uparta ale nie szkodliwa... pomocna kiedy się ją poprosi, nie wtrąca się w naszę małżeństwo i za to ją szanuje..do pogadania to tak różnie bywa bo ma swoj ogród to jej świat reszta ją nie interesuje wiec możemy gadac w kolo o rosnących roślinach no i teraz jak jestem w ciąży to widac ze sie martwi i codziennie ze 3 razy pyta jak sie czuje.. relacje sa jak dla mnie wystarczajaco dobre!!
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
12 lipca 2013, 16:50
Mam teściową 18km od siebie.Jestem wobec niej uprzejma bo matka mnie dobrze wychowała.Nie mam potrzeby dzwonić do niej aby poplotkować.Jak już jest coś do obgadania ,to robimy to ale w kilka minut.Wpadamy do niej dwa razy w roku.
- Dołączył: 2011-08-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3629
12 lipca 2013, 16:52
ja mam poprawny kontakt, ogolnie moj maz z mama zawsze mial srednio zazyły kontakt, nie bylo jakis zwierzen itd, ale chodzimy do nich czasem na obiad,na swieta itd, nie bylo zadnych klotni, jak ostatnio lezalam w szpitalu to tesciowa codziennie mnie odwiedzala. jest ok ale bez szalu.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
12 lipca 2013, 16:52
Jeśli to kwestia wstydu, nieśmiałości to z czasem się ośmielisz może .Starsi ludzie są normalni , nie widzę problemu rozmowy choćby o pogodzie , co się w kraju dzieje ,grzecznie spytać o zdrowie, samopoczucie .Rozpocząć rozmowę nie znaczy zwierzać sie a jedynie pokazać chęć kontaktu , miłej atmosfery może usmiechnij się na dzień dobry .Cześto narzeka sie na teściowe,a one też się starają ,a synowe też mogą przecież cos z siebie dać.Kiedyś młode kobiety staną się teściowymi ,role się zmienią , więc co zależy postarać sie o dobre relacje.Warto się szanować , nie trzeba się kochać .
Edytowany przez Dana40 12 lipca 2013, 16:56
- Dołączył: 2012-03-20
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 4105
12 lipca 2013, 16:58
odkąd zrozumiała jaką gafę palnęła w moim kierunku i jak mnie to musiało zaboleć, jest super :) nawet czekoladki na przeprosiny wtedy dostałam, a teraz jak jestem w ciąży to normalnie do rany przyłóż moja teściowa(przyszła bo za rok ślub dopiero). no i właśnie nawet tutaj nie ma biadolenia i gadania, że dziecko przed ślubem i wogóle, ble ble ble... taka tam zagorzała katoliczka starej daty i na tym punkcie ma swojego hopla, ale jak widać nie przesłonił jej racjonalnego myślenia. Obawialismy się jej reakcji okrutnie, a ona tylko powiedziała "no, to dobrze :) " jak nie ona bo wcześniej tyle gadek na ten temat :/ teraz co niedzielę na obiadek mnie zaprasza, a to "ciasteczko", a to "herbatkę", a to "może podusię pod plecy, bo Ci może Urszulka nie wygodnie?" :D
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 4965
12 lipca 2013, 17:04
Ja w sumie nie mam zadnych relacjii z nimi. Widzimy sie na urodziny czy Boze Narodzenie, a takto nie. W sumie to lepsze niz jakby miala sie caly czas wtracac, chociaz chcialabym miec dobry kontakt z nia.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
12 lipca 2013, 17:11
ja mam calkiem fajna tesciowa chociaz czasami mnie denerwuje tym, ze w wiele rzeczy sie miesza itp.
- Dołączył: 2009-06-08
- Miasto: Cocos Islands
- Liczba postów: 2975
12 lipca 2013, 17:14
Ja z moja teściową mamy poprawne stosunki, ale się nie przyjaźnimy. Spotykamy się na urodzinach, imieninach, świętach, czasami jakiś grill w lato wpadnie, ale nic poza tym. Nie dzwonimy do siebie "na ploty" ani nic w tym stylu. Jak mój M. rozmawia z nią na skype to witam się tylko i odchodzę. Kiedyś myślałam, że naprawdę się zaprzyjaźnimy, ale w dniu naszego ślubu i na poprawinach pokazała jaka jest naprawdę i od tej pory trzymam ja na dystans.
- Dołączył: 2010-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 18652
12 lipca 2013, 17:14
"Mamusia" ..... taaaa
![]()
. Nie przepadamy za sobą.