- Dołączył: 2009-12-12
- Miasto: Siedlce
- Liczba postów: 1295
9 lipca 2013, 09:42
hej
jestem rok po slubie, mielismy z mezem przed slubem wieczor paniensko kawalerski tzn on z kolegami pojachał w dzien na paintbolla a ja siedzialam i plotkowalam z moimi kolezankami a pozniej wszyscy razem sie spotkalismy i fajnie sie bawilismy, uwazam ze to byl fajny uklad.
niedlugo zenia sie koledzy mojego A... i nie wiem jeszcze czy bedzie jakis wieczor kawalerski czy nie ale tak sie zastanawiam bo jak bedzie i zaprosza mojego A to co? ja zostane sama a on sobie pojdzie , jestem troche zazdrosna i nie wiem jak sobie poradze, zawsze wszedzie bylismy razem i nie chce zeby on gdzies sam wychodził. Co mi poradzicie?
- Dołączył: 2013-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3373
9 lipca 2013, 14:12
ja tez bym to przezywała napewno.
- Dołączył: 2013-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3373
9 lipca 2013, 14:13
bym porozmawiala z nim o tym a jakby juz musial isc, to ja w tym czasie poszlabym gdzies z kolezankami:)
- Dołączył: 2006-08-06
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 6712
9 lipca 2013, 14:57
to chcesz go trzymac na smyczy do konca zycia??? Nie masz do niego zaufania?? W takim razie sory ale to Wasze malzenstwo dlugo raczej nie potrwa. Facet dlugo tak nie wytrzyma. Ty sama tez nigdzie nie wychodzisz? Sklepy, przyjaciolki, itp..??
Na Twoim miejscu pewnie tez bym sie zastanawiala czy cos nie wykombinuje itp. No ale zabronic mu raczej nie mozesz.
Edytowany przez siupka 9 lipca 2013, 14:58
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
9 lipca 2013, 15:04
Trochę, rozumiem Twoje obawy itd. oraz to, że może być Ci ciężko jak on pójdzie a Ty zostaniesz (tym bardziej, że to Twoja pierwsza rozłąka z mężem po ślubie). Niemniej jednak dziewczyny mają rację, że nie możesz mu zabronić tego wyjścia. sama byś nie chciała sytuacji gdzie Ty jesteś zaproszona a on nie idzie i Tobie zabrania wyjścia. Pierwszy raz może być dla Ciebie cięższy, więc zaproś sobie koleżanki, kupcie alkohol idźcie może też się bawić i szaleć to nie będziesz tak myślała, gdzie on jest i co robi - nie dzwoń, nie pisz sms-ów, baw się i nie patrz co 5 sek na telefon. Wbrew pozorom mężczyźni bardziej szanują jak kobiety są niezależne. Mój mąż ostatnio nawet się poskarżył z uśmiechem na twarzy, że do jego kolegów żony dzwonią i się upominają a ja się nigdy nie odezwę :). Każdy kolejny raz już będzie łatwiejszy, a tak jak dziewczyny mówią można ten czas wykorzystać wreszcie dla siebie. Nie można uzależnić się od faceta, bo będziesz nieszczęśliwa nie mając nic "swojego".
9 lipca 2013, 15:13
Chcesz go uwiązać jak pasa do nogi żeby go mieć ciągle przy sobie , facet jest twoim mężem ale nie własnością żebyś organizowała i pozwalała mu na coś, na co ty chcesz a on ma sie dostosować do twoich zachcianek . Chcesz z niego zrobić pantoflarza współczuję. A jesli mówisz że będziesz sama to posprzataj w tym czasie mieszkanie , albo idz do swoich koleżaneczek. Pomyśl też o nim chcesz żeby jako jeden wyłamał się z wieczoru tylko dla tego że ty miałaś jakieś fochy , jestem ciekawa co by na to powiedzieli jego koledzy. Jak już go usiedliła to daj chłopakowi trochę spokoju.
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 5843
9 lipca 2013, 15:16
Smiesza mnie takie problemy. Po pierwsze Twoje zycie chyba nie kreci sie wokol Twojego meza, a przynajmniej nie powinno. Po drugie nie wiem jakie zasady chesz z nim ustalac.. ze wypije gora 2 piwa i bedzie rece na kolankach trzymac??!! Bez przesady to jest dorosly facet, poza tym to sa kwestie do rozstrzygniecia przed slubem.
9 lipca 2013, 15:21
Ja to bym się cieszyła,że mój M gdzieś wyjdzie z kolegami,a ja sama wiedziałabym jak wykorzystać ten czas,ale ja jestem 30 lat po ślubie.
Dajcie sobie trochę wolności,ty też się umów ze swoimi koleżankami pójdźcie na basen czy na babskie zakupy.
- Dołączył: 2009-12-12
- Miasto: Siedlce
- Liczba postów: 1295
9 lipca 2013, 16:07
ciesze sie ze sa jeszcze dziewczyny ktore trzezwo mysla i maja takie samo wyobrazenie o kawalerskich jak ja!
ja nie trzymam meza na smyczy ale jakies ograniczniki musza byc, choc on jest bardzo kochany i wierny to są miejsca w ktore nie powinien chodzic i w sumie moj A o tym wie!
Ciekawe czy wszystkie panie które tak sie ciesza z wolnego wieczoru tez by sie tak cieszyly jak ich panowie poszliby do klubu nocnego wg mnie to nie jest miejsce dla pozadnych ludzi ale niech kazdy robi jak uwaza!
Co do mojego małżenstwa to jestem pewna ze przetrwa wszystko i bede mogla wam sie tutaj pochwalic zołtymi godami bo nasz zwiazek nie jest toksyczny a flirtowanie i uganianie sie za innymi to ani dla mnie ani dla mojego A zadna frajda, bo sie kochamy i szanujemy! Dziekuje za wszystkie rady i zycze miłych wieczorow bez waszych facetów, bo ja uwilbiam spedzac wieczory własnie z nim a on ze mna. buźka :)
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
9 lipca 2013, 16:16
fashionelka1986 napisał(a):
wrednababa56 napisał(a):
nie uznaje wieczorow kawalerskich wiec nie puscilabym go dla zasady a nie ze nie moze wyjsc sam.
A potem sie dziwić że faceci zdradzają .
jesli mezczyzna tak zrobi to raczej jest glupi bo to ze mnie zdradzi nie znaczy ze mu pozwole isc gdziekolwiek. powinien sie ze mna rozstac tzn zerwac a nie szantazowac zdrada. zdrada mu wolnosci nie da.
druga kwestia, facet moze zdradzac nie zaleznie od relacji z partnerka i od tego na co mu pozwala a na co nie
po trzecie - moj facet sam powiedzial ze ma w 4 literkach takie wieczorki i zadna striptizerka go nie pasjonuje
Edytowany przez wrednababa56 9 lipca 2013, 16:31