Temat: boje się własnej matki

Nie chce pisac od poczatku, dla osob ktore nie wiedza o co chodzi, tutaj sa linki gdzie opisalam mniej wiecej moja historie. 


Watpie ze ktos przeczyta ale napisze w skrocie. 

Moja matka poznala 2 lata temu palanta alkoholika, w ktorym jest po uszy zakochana... mieszka z nim, wczoraj zadzwonila do mnie zaplakana o 1 w nocy ze chce wracac do domu, byla pijana. a ja od razu zaczelam sie trzesc, plakac, bol glowy, brzucha i dusznosci. od razu wszystkich w domu obudzilam ( 3 znajomych) bo sie balam zostac z nia sama, ona jest wtedy bardzo agresywna, i wyzywa sie na mnie za to ze jej w zwiazku z nim nie wychodzi, nie raz bila mnie po twarzy piescia, dusila.... wczoraj tez sie do mnie zaczela czepiac, obiecala mi ze nie wroci do niego, serce mi pekalo jak widzialam jak placze.Powiedziala zaplakana ze rozwalila maszynke do golenia i chciala zyletke wyjac i podciac sobie zyly, plakalam...jak nigdy,ale suchymi lzami.chcialam zeby to pieklo sie juz skonczylo. Dzisiaj rano powiedziala ze z powrotem do niego wraca, plakalam caly dzien. Rano on po nia przyjechal,i skurw*syn mial jeszcze czelnosc wejsc do mnie do domu, ja stalam na gorze tak ze widzialam drzwi wejsciowe, i on do mnie tym zachlanym ryjem 'co jest pyska', no myslalam ze mu leb rozwale, rzucilam szczotka w lustro (bo wlasnie czesalam wlosy) i zaczelam wiszczec w pokoju, nie moglam sie opanowac, wpadlam w panike, biore mase lekow na uspokojenie. mam brak checi do zycia, ciagle mysle o smierci.... choc zycie jest zbyt piekne zeby umierac. Nie moge sie stad wyrwac bo bedzie mi za ciezko,albo moze i dalabym sobie rade ale jak narazie nie mam srodkow. 

Zeby bac sie wlasnej matki? zeby sie bac o wlasne zycie przy niej gdy jest wypita? czemu ja nie moge miec normalnej rodziny? moj brat jest w wiezieniu od stycznia, czesto do niego jezdze,i placze na widzeniach..tylko w nim mialam wsparcie, zycie jest tak dobijajace. Siedze ciagle w domu, nie mam przyjaciol...nieraz na sile sie narzucam znajomym zeby nie byc sama, z tymi okrutnymi myslami. 

A najgorsze jest to ze boje się ze znów zacznę się ciąć. 

narzeczona27 napisał(a):

Nairobi napisał(a):

problemowezycie napisał(a):

teabags mam 18 lat . pracuje ale dorywczo
Lol, no to wyprowadź się.Skoro tego nie zrobiłaś to może po prostu należysz do tych osób, które lubią dostawać po mordzie?Codziennie widzę kobiety bite przez ojców, mężów, synów, braci i mam was serdecznie dość. Lubisz dostawać? Boisz się odejść?Świetnie, selekcja naturalna. Idiotki wyginą.
Brutalne, ale prawdziwe.Wyjście z tej sytuacji jest jedno: odciąć się.Jeśli nie chcesz się odciąć - nie chcesz nic zmienić. No niestety, widocznie taka sytuacja nie jest dla ciebie aż takim koszmarem. Reszta twojego życia będzie niestety wyglądać podobnie. Znajdziesz faceta również z patologii, alkoholika, który będzie cię szmacił i poniżał, będziesz mieć myśli samobojcze, będziesz się ciąć, ale będziesz też to gówno ciągnąć. Chyba że w tym momencie zawalczysz o swoje życie i odetniesz się od matki.


moimm zdaniem zbyt brutalne. Nie jest łatwo odciąć się od toksycznej matki mając zaledwie 18 lat.
No ale z drugiej strony ja odcięłam się od toksycznej rodziny mając 16 lat.
Jest jeden warunek, trzeba naprawdę tego chcieć, ja chciałam.
Mnie matka biła, ileż można dawać się poniżać.
Zrobiłam sobie dobrze odchodząc, mam spokój, a minęło już 14 lat odkąd odeszłam od toksycznej rodziny.
to trudne, bo wiara ciągle jest, że mama się zmieni, Ty ją kochasz, ja już nie miałam czego kochać, dlatego Tobie tak ciężko...
Ale będziesz silna, jesteś silna, tylko czy warto? W imię zdrowia psych? Chyba nie.
Musisz odejść, nie zmienisz sytuacji w jakiej jesteś zostając pod tym dachem.
Przykre, ale prawdziwe.
ja na Twoim miejscu odizolowałabym się od całej rodziny, masz matke jaką masz, napewno ją kochasz, ale czemu masz przez całe życie przez nią cierpieć, bo to będzie niekończąca się historia, jej życie bardzo wpływa na Twoje, a tak być nie powinno
Pasek wagi

Nairobi napisał(a):

problemowezycie napisał(a):

teabags mam 18 lat . pracuje ale dorywczo
Lol, no to wyprowadź się.Skoro tego nie zrobiłaś to może po prostu należysz do tych osób, które lubią dostawać po mordzie?Codziennie widzę kobiety bite przez ojców, mężów, synów, braci i mam was serdecznie dość. Lubisz dostawać? Boisz się odejść?Świetnie, selekcja naturalna. Idiotki wyginą.

dziewczyno coś z Tobą nie tak.

Do autorki.. 

Mogę Ci tylko doradzić tyle, abyś walczyła o siebie, bo wiesz te objawy, które opisujesz, które masz wskazują tylko na to, że jeśli będzie tak dalej popadniesz w nerwicę.. o ile już jej nie masz, a to bardzo przykra dolegliwość. 
Musisz walczyć o siebie, wiem że targają Tobą uczucia, że matka to matka i cieżko się odciąć, ale z drugiej strony, czy ona Ciebie traktuje jak córkę? NIE.

Ona wybrała sobie życie takie jakie ma z jakimś tam facetem co nic nie jest wart, ale Ty takiego życia nie wybrałaś masz 18 lat i masz prawo sama decydować o sobie.

Nie wiem w jakim mieszkasz mieście, ale proponowałabym Ci udać się do ośrodka interwencji kryzysowej... tam mogą Ci pomóc możesz skorzystać z porady psychologów, psychoterapeutów... nie możesz się bać, że "nie dożyjesz jutra", bo z takim myśleniem całe życie przeżyjesz tak jak do tej pory. 

Jak chcesz to możemy porozmawiać.. może jakoś będę mogła Ci pomóc. Trzymaj się :)

problemowezycie napisał(a):

kitty104 ale ja z nia pracuje, i widze ja codziennie.


to ciężka sprawa... jak z nią pracujesz może i tak się od niej odizoluj? Ewentualnie jak masz taką opcję zmień pracę. Myśl o sobie a nie o niej...
Pasek wagi

Rwetes haha jezeli ja od niej telefonu nie odbiore jak jest pijana to mnie chyba zastrzeli. Z reszta ma klucze od mieszkania, przeciez jej nie zabiore, to jest jej dom. Ja tutaj tylko mieszkam ze znajomymi

Hacziko Jezeli ona jest trzezwa a jest czesto trzezwa, ona nie ma problemu z alkoholem, tylk o po nim staje sie agresywna.... Nie mieszkam w PL.



Nie rozumiem, kazdemu tak latwo mowic zebym sie wyprowadzila, usamodzielnila....ale czy ktos zapytal czy ja pracuje? czy mam pieniadze na to zeby znalezc cos? bo tutaj mieszkam praktycznie za darmo, o nic sie nie martwie....

kitty104 ja mieszkam w UK, ona ma tutaj tylko mnie... boje sie ja zostawic, jednak matka to matka, jaka by nie byla zawsze bede ja kochac i szanowac. Ale chcialabym sie stad wyrwac,bo sie tu dusze...

eh to musisz sie zdecydować czy chcesz sie uwolnić od tej sytuacji czy nie. Jesteś zdołowana, ale nie potrafisz złapać dystansu i się odciąć, bo chyba trochę Ci tak wygodnie co? W końcu piszesz, że mieszkasz za darmo. Może wykombinuj w takim razie opcję B, żebyś mogła gdzieś zwiać jak ona wpada czasem wypita, żebyś wtedy mogła gdzieś się ulotnić. Co do pieniędzy i pracy to jak to jest, bo najpierw mówisz, że pracujesz z matką a później, że nie masz pracy i mieszkasz za free. Nie czaję o co kaman. Z reszt nieważne. Jak by nie było musisz coś wymyślić, bo ta sytuacja Ci nie służy.

problemowezycie napisał(a):

teabags mam 18 lat . pracuje ale dorywczo

skoro masz 18 lat to mozesz isć do chłopaka, niech sie wyrzeka a na policje nie ma co zgłosic. to jedyne co ci zostaje - uciec.

Pasek wagi

Nairobi napisał(a):

problemowezycie napisał(a):

teabags mam 18 lat . pracuje ale dorywczo
Lol, no to wyprowadź się.Skoro tego nie zrobiłaś to może po prostu należysz do tych osób, które lubią dostawać po mordzie?Codziennie widzę kobiety bite przez ojców, mężów, synów, braci i mam was serdecznie dość. Lubisz dostawać? Boisz się odejść?Świetnie, selekcja naturalna. Idiotki wyginą.

Sama jesteś idiotka bo nie masz bladego pojęcia co się dzieje z psychiką ofiar przemocy. Poza tym widać życia w ogóle nie poznałas, jak jest za dobrze to sie w d*** przewraca i pisze takie głupie koemnatrzyki

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.