Temat: Moj facet jest egoistą.

Nie jestesmy  ze soba długo. W sumie jest wszystko ladnie pieknie ale moj facet to kompletny egoista..Tylko Ja Ja Ja. To bardzo silna osobowość jednak ON jest najważniejszy. To co on chce ma być najważniejsze. O mnie czasem zapomina.
Sytuacja(jedna  z wielu wczoraj)ps. jestem szczupła nie żeby cos,wie że w tym miejscu sa moje ulubione lody.
Mówi poczekaj chwile kupie lody..myslalam ze wroci z moimi ulubionymi i dla siebie. A ten  trzymał tylko  swoj rożek i wcinal go na moich oczach.
To taka pierdoła ale dosyć świeża.
Nigdy  nie zapyta czy ja sie dobrze z czymś czuje..tragedia bylo jak ON nie zdał egzaminu na którym mu zalezalo,ale jak ja chcialam powiedzieć mu coś o swoich to prawie ziewał ;/
Mam juz troche tego dosc

anonimka89 napisał(a):

o ja.. ale wszystko ma swoje granice. Ja bym z takim nie wytrzymala. Pewnie kiedys jak skaleczysz sie w palcec, on powie, ze kiedys tez tak mial i JEGO tak to bolalo, leciala krew. Prawie sie wykrwawil!

No pewnie, ze wszystko ma swoje granice, ale uwazasz, ze on juz je przekroczyl?

Bo moim zdaniem to sa zwykle blachostki o ktorych wystarczy glosno i wyraznie powiedziec, a istnieje duze prawdopodobienstwo, ze zostana zniwelowane. Ze swojego doswiadczenia wiem, ze kilka razy trzeba bedzie przypominac, mimo wszystko warto bylo. 

Granice to by przekroczyl gdyby kupil sobie jakas "okazyjna" wycieczke i zapomnial o dziewczynie:)

.

keyma napisał(a):

LOL to ja myślałam, że mój jest egoistą :) Co do jedzenia to zawsze mnie pyta czy chcę, pamięta o jakiś ważnych dla mnie momentach i też pyta.Myślę, że Twój po prostu się nie zastanawia nad tym, co robi. Rozmowa powinna załatwić sprawę, bo on sobie nawet nie zdaje z tego sprawy. Spisz kilka takich sytuacji i mu przedstyaw, powiedz, jak się wtedy czułaś. (mój tata nie jest egoistą, ale jest na tyle roztargniony i "niemyślący", że nawet zapominał mojej mamy odbierać ze stacji pkp, a ona tam stała 3h, a jak ja sobie kupię bułkę fitness i mówię "tato to moja na śniadanie" to i tak już rano jej nie ma, bo on zapomina co mówiłam)


Haha mialam kiedys podobnie- pojechalam do mojego chlopaka na dzialke, jednak musial mnie odebrac z dworca pkp ( okolo 15 km od dzialki). I tak sobie czekam na peronie, czekam... w koncu dzwonie i pytam gdzie jest. Na co on przerazony "O Maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaatko, kochanie juz wyjezdzam! ". Gdyby nie to, ze potem byl najkochanszym facetem pod sloncem to bym mu jajca urwala:D 

Dziewczyny, czasami po prostu trzeba wyjac kija z pupy i nie spinac sie wszystkimi drobnostkami, a po prostu walczyc o swoje:) 

Syliar napisał(a):

anonimka89 napisał(a):

o ja.. ale wszystko ma swoje granice. Ja bym z takim nie wytrzymala. Pewnie kiedys jak skaleczysz sie w palcec, on powie, ze kiedys tez tak mial i JEGO tak to bolalo, leciala krew. Prawie sie wykrwawil!
No pewnie, ze wszystko ma swoje granice, ale uwazasz, ze on juz je przekroczyl?Bo moim zdaniem to sa zwykle blachostki o ktorych wystarczy glosno i wyraznie powiedziec, a istnieje duze prawdopodobienstwo, ze zostana zniwelowane. Ze swojego doswiadczenia wiem, ze kilka razy trzeba bedzie przypominac, mimo wszystko warto bylo. Granice to by przekroczyl gdyby kupil sobie jakas "okazyjna" wycieczke i zapomnial o dziewczynie:)


Niby sie zgadzam ale nie do konca:) Najgorsze wg nie jest to że dla niego jest to takie naturalne... idzie i kupuje lody tylko sobie. W ogole nie mysli o swojej dziewczynie która na niego czeka. Nawet nie przyszlo mu do glowy żeby o niej pomyślec. To jest najgorsze
Pasek wagi

Olimpiss napisał(a):

Syliar napisał(a):

anonimka89 napisał(a):

o ja.. ale wszystko ma swoje granice. Ja bym z takim nie wytrzymala. Pewnie kiedys jak skaleczysz sie w palcec, on powie, ze kiedys tez tak mial i JEGO tak to bolalo, leciala krew. Prawie sie wykrwawil!
No pewnie, ze wszystko ma swoje granice, ale uwazasz, ze on juz je przekroczyl?Bo moim zdaniem to sa zwykle blachostki o ktorych wystarczy glosno i wyraznie powiedziec, a istnieje duze prawdopodobienstwo, ze zostana zniwelowane. Ze swojego doswiadczenia wiem, ze kilka razy trzeba bedzie przypominac, mimo wszystko warto bylo. Granice to by przekroczyl gdyby kupil sobie jakas "okazyjna" wycieczke i zapomnial o dziewczynie:)
Niby sie zgadzam ale nie do konca:) Najgorsze wg nie jest to że dla niego jest to takie naturalne... idzie i kupuje lody tylko sobie. W ogole nie mysli o swojej dziewczynie która na niego czeka. Nawet nie przyszlo mu do glowy żeby o niej pomyślec. To jest najgorsze

Czy ja wiem, czy najgorsze. Mam wspanialego kuzyna, ktory jest jedynakiem i dla niego rzecza zupelnie naturalna bylo to, ze myslal tylko i wylacznie o sobie. Co wiecej- nie tylko on musial myslec o wlasnym czubku nosa- jego rodzice nieswiadomie podsycali ten "egoizm" bo przeciez jest ich jedynym synkiem! Musialam sie mocno napocic, zeby mu wytlumaczyc, ze o innych tez warto czasami pomyslec. 

Nie ma co generalizowac, wystarczy pogadac, "potruc tylek", jezeli sytuacja sie kilka razy powtorzy to krzyknac na glos "ooo widzisz?! o to mi wlasnie chodzi! Gdzie w tym wszystkim jestem JA?" i jesli to nie pomoze to wtedy zastanowic sie czy jednak ten facet nie powinien byc w zwiazku z samym soba. 

Najlepiej powiedziec, ze lajdak i skreslic:) Dziewczyny, wy tez jestescie takie idealne w kazdym calu??

Ja już od początku zaczęłam bym zwracać mu na to uwagę. Albo się zmieni albo związek się rozpadnie. Nie możesz tego cicho tolerować bo się przyzwyczai. 
Z tymi lodami - szczyt chamstwa. Olej dziada.

przeczytawszy temat pomyslałam sobie : a który nie jest ...

moja mama od zawsze powtarza, że mężczyźni to skończeni egoiści (i nie tylko, haha ) --> wypowiedź z przymrużeniem oka ;)

Pasek wagi
Uciekaj
Dla mnie podstawową różnicą pomiędzy facetem Syliar a facetem Elilala jest to, że ten pierwszy był typowym egoistą, a ten drugi to egocentryk. A to druga postawa jest zbyt głęboko zakorzeniona. Egoizm jest świadomy (myślę tylko o sobie, dbam tylko o siebie), to jest straszne, ale można z tym walczyć; natomiast egocentryzm (jestem w centrum, jestem najważniejszy) to postawa nieuświadomiona i zazwyczaj z taką osobą nawet nie pogadasz; może się zdarzyć, że Ci przytaknie, obieca poprawę (dla świętego spokoju), ale cały problem polega na tym, że ta osoba nie widzi swojego złego zachowania. Przypadek beznadziejny

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.