Temat: Zero wdzięczności.

Tracę już energię do życia. Wczoraj od rana pucowałam pokój u mojego chłopaka, myłam ubrudzone jak nie wiem okna i całą resztę, męczyłam się godzinę z cholernymi firanami, robiłam to od godz 10 do 15 prawie - sama z własnej woli chcąc sprawić mu przyjemność. Później ugotowałam mu tak jak chciał pyszny obiad i co ? przyszedł do mnie z pretensjami że wydzwaniam a chciałam jedynie zapytać kiedy będzie - w ogóle się nie ucieszył co więcej nawet nie podziękował, nie przytulił - dopiero gdy powiedziałam. Zero jakiej kolwiek ludzkiej wdzięczności tym bardziej do swojej dziewczyny. Laski dlaczego tak jest że im więcej się staram tym bardziej on tego nie docenia ? dodam, że nie mieszkamy razem tak więc to nie należy do moich obowiązków zrobiłam to tylko dlatego że myślałam, że się ucieszy - wcześniej tak bylo , dziękował mi i wgl a teraz nawet na Kocham cię odpowiada inaczej niż zwykle, sam tego już nie mówi. Może mu spowszedniało nie wiem,

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Najkiplus no a widzisz mój chłopak jest odwrotnością Ciebie. Malo co umie zrobić. Jedzenie trzeba mu przygotować plus podać pod buzię, posprzątać, przynieść ze sklepu bo mu się nie chce. Ogólnie nic mu się nie chce a ja latam , co w takim wypadku byś sobie myślał o takiej dziewczynie ?

Tak jak sama napisałaś chłopak nic nie potrafi to po co ci taki chłopak. Nic mu się nie chce ,znajdź sobie może kogoś bardziej wartościowego. Tego kwiata pól świata. Nic ci po takim chłopaku. Znajdź sobie chłopaka dla którego ty będziesz najważniejsza.

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Najkiplus no a widzisz mój chłopak jest odwrotnością Ciebie. Malo co umie zrobić. Jedzenie trzeba mu przygotować plus podać pod buzię, posprzątać, przynieść ze sklepu bo mu się nie chce. Ogólnie nic mu się nie chce a ja latam , co w takim wypadku byś sobie myślał o takiej dziewczynie ?

pomyślałabym, że jeśli nie nauczy tego lenia samodzielności, to będzie miała bardzo ciężkie życie.
Pasek wagi
Pracę sobie znajdź. Najlepiej taką po 10-12 godzin na dzień.
masakra jakaś. 
kiedyś nadejdzie taki dzień, że koleś kopnie cię w tyłek i nawet za tobą się nie obejrzy. 
znajdzie kobietę prawdziwą, znającą swoją wartość i szanującą się.
tyle w temacie, analizujac ogólnie tematu autorki.
takie cwane jesteście ! dałam mu luzu i co ? nie jestem dzisiaj z nim a zamiast tego on sobie oblewa urodzinki kolegi ! i co to jest dobrze tak ?
czyli mozna? mozna. ja tez nie chodze wszedzie z facetem, ostatnio z domowki wrocilam taksowka a moj poszedl ze znajomymi do klubu. nie dzwonilam tylko poszlam spac, nawet nie wiedzialam kiedy wrocil bo spalam jak zabita. rano sie obudzilismy i opowiedzial to i tamto. niekiedy jak nie mam ochoty wyjsc to mowie zeby sam wyszedl.
Pasek wagi

Eukaliptusek1994 napisał(a):

takie cwane jesteście ! dałam mu luzu i co ? nie jestem dzisiaj z nim a zamiast tego on sobie oblewa urodzinki kolegi ! i co to jest dobrze tak ?


Bardzo dobrze : )
Poza tym jest zajęty, więc nie wymagaj, że będzie do Ciebie dzwonił 5 razy na minutę.
Ty masz w ogóle jakichś znajomych czy tylko jego?
Bo Cię nie kocha.
Po co z takim jesteś ? lubisz być poniewierana?
Laska ogarnij się bo Ty co chwilę masz z nim jakiś problem...
Hahahaha ja bym posprzątała te śmierdzące skarpety założyła na jego móżdżek z łupin orzeszka.

Pasek wagi
Może to do końca nie jest dobry przykład, bo chodzi o mojego brata, a nie chłopaka, ale problem był podobny.

Mianowicie mój brat twierdził, że go olewam i nie chce z nim rozmawiać. Powód? Nigdy do niego nie dzwoniłam, zawsze to on do mnie dzwonił.
Z mojej perspektywy to nie wyglądało na problem, po prostu skoro dzwonił do mnie kilka razy dziennie, to po co miałam dzwonić jeszcze ja?
Nie wykazywałam zadnej inicjatywy, bo nie musiałam.

Ale gdy nie zadzwonił przez 2 dni to zaczęłam się martwić, na poczatku myślałam, że moze nie ma czasu, potem pomyślałam że coś się stało, więc sama zadzwoniłam. Co się okazało? Że czekał, żebym sama wreszcie się zainteresowała. Teraz dzwoni głownie on, bo ma darmowe, ale zawsze jak sama wykażę inicjatywę, to bardzo się cieszy.

Musisz pocierpieć i się nie odzywać przez kilka dni, w końcu to wszystko dla większego dobra.
Jak nie możesz wytrzymać to zacznij sobie marzyć o tym jak będziesz się czuła, jak to wreszcie on po kilku dniach bedzie dzwonił, zabiegał o spotkanie.
Nie odzywanie się tylko 1 dzień to w twoim przypadku już za mało, bo on potraktuje to jako odskocznie od codzienności.
Ale 2,3? Na pewno się zacznie zastanawiać co się stało.

Pasek wagi
a to nie jest do konca tak ze jak kobieta przestanie dzwonic to sie facet wykaze. nie wazne co bym zrobila czy nie robila do mnie mezczyzna nie zadzwoni od tak bo nie lubi rozmawiac, albo nie ma kasy na koncie, albo nie widzi potrzeby. wiec moze kobieta potrzebuje porozmawiac 3 razy na dobe a facet 3 razy na tydzien i taka czestotliwosc nie uszczesliwi w zaden sposob kobiety i to kobieta wyciaga pierwsza reke zeby sobie zrekompensowac straty. jak lezalam w szpitalu to zawsze ja dzwonilam do faceta.



Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.