26 czerwca 2013, 19:04
Czy jakaś bliska Wam osoba (nie były facet) ktora była dla was ważna,przestała istnieć w waszym zyciu? ktora ze stron urwała pierwsza kontakt i dlaczego i czy udało wam sie odzyskac na nowo taka osobę?
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7666
26 czerwca 2013, 19:07
Kiedyś miałam przyjaciółkę - dogadywałyśmy się znakomicie. Potem ona zaprzyjaźniła się jeszcze z dwoma innymi dziewczynami i nie darzyły mnie one sympatią.
Teraz czasem spotkamy się na ulicy czy pogadamy na fejsbuku, serdecznie, ale z dystansem. Tęsknię za nią, ale juz nic na to nie poradzę.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88301
26 czerwca 2013, 19:08
Hehehe, nie :P Niestety, mecze sie z takim x lat. Teraz w sumie od kwietnia sie nie odzywamy do siebie znowu, ale mielismy juz mase takich sytuacji. W koncu ktores sie odezwie pierwsze, a drugie odetchnie z ulga. I tak w kolko od 10 lat.
26 czerwca 2013, 19:10
cancri napisał(a):
Hehehe, nie :P Niestety, mecze sie z takim x lat. Teraz w sumie od kwietnia sie nie odzywamy do siebie znowu, ale mielismy juz mase takich sytuacji. W koncu ktores sie odezwie pierwsze, a drugie odetchnie z ulga. I tak w kolko od 10 lat.
łoo matko..to bardzo długo wg mnie to albo w lewo albo w prawo.Albo sie z kimś zadaję,albo nie. Szkoda że akurat ten ktoś nie jest takiego zdania tylko chce milczec a po % sobie przypomina :/
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88301
26 czerwca 2013, 19:12
vitaliowalady napisał(a):
cancri napisał(a):
Hehehe, nie :P Niestety, mecze sie z takim x lat. Teraz w sumie od kwietnia sie nie odzywamy do siebie znowu, ale mielismy juz mase takich sytuacji. W koncu ktores sie odezwie pierwsze, a drugie odetchnie z ulga. I tak w kolko od 10 lat.
U mnie to z racji odleglosci raczej wynika, no ale zawsze moge liczyc na ta osobe, i bywa tak, ze miesiacami rozmawiamy a potem cisza na rok haha, chore to troche, ale juz sie przyzwyczailam :D
- Dołączył: 2013-01-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 290
26 czerwca 2013, 19:13
miałam kiedyś przyjaciółkę była moja najlepszą kumpelą zawsze się dobrze dogadywałyśmy jednak ona nie mogła pogodzić się z tym że ja schudłam a ona nie (schudłam ponad 30 kg), waży ponad 100 kg i nie może pokonać kompleksów nagle zerwała kontakt i nie odzyskałyśmy go do tej pory, a próbowałam .szkoda
- Dołączył: 2009-04-30
- Miasto: Windorp
- Liczba postów: 2178
26 czerwca 2013, 19:31
Owszem, miałam przyjaciółkę, z którą przyjazniłam się prawie 14 lat.
Spędzałyśmy każde wakacje we 3- ja, ona i nasza trzecia przyjaciółka. Byłyśmy nierozłączne.
Kilka lat wstecz kiedy miałam bardzo złe kontakty z rodzicami i bratem to one były dla mnie podporą, wspierały, pomagały.
A teraz? Owa "przyjaciółka" gdy tylko znalazła sobie pierwszego prawidzwego chłopaka uznała, że już mnie nie potrzebuje. Sam chłopak jej wystarcza. Mieszkamy razem na stancji, a ona udaje że mnie nie widzi, jak wchodzę do kuchni, ona wychodzi itp. Nawet w sprawach opłat pisze do mnie przez fb.
Kiedyś ją kochałam, a teraz? Pozostało jedynie poczucie zdrady i nienawiść.
- Dołączył: 2013-06-14
- Miasto: bytom
- Liczba postów: 489
26 czerwca 2013, 19:38
Hmmm...zawsze jak już to ja zrywałam kontakt ;)
26 czerwca 2013, 19:41
zerwałam kontakt z matką (tym samym z rodzeństwem) babcią i ciocią. Nie zamierzam odnawiać kontaktów.
- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2274
26 czerwca 2013, 19:44
Ichigo000Emmey napisał(a):
Owszem, miałam przyjaciółkę, z którą przyjazniłam się prawie 14 lat. Spędzałyśmy każde wakacje we 3- ja, ona i nasza trzecia przyjaciółka. Byłyśmy nierozłączne.Kilka lat wstecz kiedy miałam bardzo złe kontakty z rodzicami i bratem to one były dla mnie podporą, wspierały, pomagały.A teraz? Owa "przyjaciółka" gdy tylko znalazła sobie pierwszego prawidzwego chłopaka uznała, że już mnie nie potrzebuje. Sam chłopak jej wystarcza. Mieszkamy razem na stancji, a ona udaje że mnie nie widzi, jak wchodzę do kuchni, ona wychodzi itp. Nawet w sprawach opłat pisze do mnie przez fb. Kiedyś ją kochałam, a teraz? Pozostało jedynie poczucie zdrady i nienawiść.
Ja pierdzielę, jak Ty to wytrzymujesz, ja bym się wyprowadziła w trybie now.
Sama też straciłam 2 koleżanki, z którymi nie mam teraz żadnego kontaktu. Jedną w gimnazjum, ale była ona toksycznym człowiekiem, druga zaś odizolowała się ode mnie i reszty naszej grupy, wtedy kiedy znalazła sobie chłopaka, z którym postanowiła związać się na poważnie.
Nie wiem w czym koleżanki przeszkadzają w takiej sytuacji, ale tak jest hehe
