- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 czerwca 2013, 20:42
24 czerwca 2013, 20:57
Jakieś 5 lat.podzielam Twoje zdanie, tylko kiedy on to zrozumie ? a Tobie ile zajęło przejście z etapu uwielbienie kariery do pojęcia że w życiu są inne wartościowsze rzeczy od tych materialnych >?Miłość ale taką prawdziwą i głęboka z odpowiedzialnym i kochającym mężczyzną. W życiu przede wszystkim liczą się wartości duchowe. Powiem Ci szczerze że na każdym kroku przekonuje się jakie to szczęście mieć dobrego męża. Jak masz kogoś bliskiego przy sobie nawet problemy nie wydają Ci sięaż takie wielkie.A kariera ... co Ci po karierze. Pamiętam kiedyś taka chwilę - wróciłam do domu obdarowana nagrodami itp. rozejrzałam się dookoła i doszłam do wniosku, ze nawet nie ma się z kim cieszyć moim sukcesem i wtedy postanowiłam, ze zmienię swoje życie. Dzisiaj na 1 miejscu jest dom i rodzina a kiedyś na 1 miejscu była kariera i ambicje.
24 czerwca 2013, 20:59
pewnie specjalnie tak powiedział... jak trafi na dziewczynę, w której się naprawdę zakocha i na której będzie mu mega zależeć to pewnie zmieni zdanie i będzie się starał te dwa aspekty ze sobą połączyć.dokładnie jak się chce to się znajdzie sposób. a jak się nie chce to się znajdzie powód... niestety taka prawda...Jak się kocha to nic nie stoi na przeszkodzie.
24 czerwca 2013, 21:00
pewnie specjalnie tak powiedział... jak trafi na dziewczynę, w której się naprawdę zakocha i na której będzie mu mega zależeć to pewnie zmieni zdanie i będzie się starał te dwa aspekty ze sobą połączyć.
24 czerwca 2013, 21:01
Macioraa - a te 7 lat spędzonych daleko od Ciebie jak podsumował gdy już wrócił ?
24 czerwca 2013, 21:02
jestem tego samego zdania.A jeśli naprawdę wolał karierę- to tylko go pożegnać! Na co Ci on ?pewnie specjalnie tak powiedział... jak trafi na dziewczynę, w której się naprawdę zakocha i na której będzie mu mega zależeć to pewnie zmieni zdanie i będzie się starał te dwa aspekty ze sobą połączyć.dokładnie jak się chce to się znajdzie sposób. a jak się nie chce to się znajdzie powód... niestety taka prawda...Jak się kocha to nic nie stoi na przeszkodzie.
24 czerwca 2013, 21:03
Znamy się od roku i jestesmy też rok ze sobą.Podsumował? Że jestem jedyną dla której wrócił i że miał dość bycia tam samemu. I że jestem wyjątkowa i że pragnął wrócic.Macioraa - a te 7 lat spędzonych daleko od Ciebie jak podsumował gdy już wrócił ?
24 czerwca 2013, 21:04
też mi to przeszło przez myśl w sumie, ja też nie wiem czy go kocham, wiem że zaiskrzyło :) to bardziej jest takie stłumienie miłości w zarodku, jak zerwanie pąku róży, który już nigdy się nie otworzy.pewnie specjalnie tak powiedział... jak trafi na dziewczynę, w której się naprawdę zakocha i na której będzie mu mega zależeć to pewnie zmieni zdanie i będzie się starał te dwa aspekty ze sobą połączyć.
24 czerwca 2013, 21:04
i przyjęłaś go ot tak z otwartymi rękoma ?Znamy się od roku i jestesmy też rok ze sobą.Podsumował? Że jestem jedyną dla której wrócił i że miał dość bycia tam samemu. I że jestem wyjątkowa i że pragnął wrócic.Macioraa - a te 7 lat spędzonych daleko od Ciebie jak podsumował gdy już wrócił ?
24 czerwca 2013, 21:06
Tak czekalam na niego bo mi obiecał ze wróci na wiosne, a wiedziałam że warto czekać.i przyjęłaś go ot tak z otwartymi rękoma ?Znamy się od roku i jestesmy też rok ze sobą.Podsumował? Że jestem jedyną dla której wrócił i że miał dość bycia tam samemu. I że jestem wyjątkowa i że pragnął wrócic.Macioraa - a te 7 lat spędzonych daleko od Ciebie jak podsumował gdy już wrócił ?
24 czerwca 2013, 21:07
Mam taką sytuacje że mój Luby pracował 150 km w mieście na dobrym stanowisku ...Wrócil po 7 latach do mnie na wies.Ma teraz prace o polowe mniejszych zarobkach ..I jestesmy szczesliwi :)więc gadka ze wybral kariere jakos mnie nie przekonuje..Moze poprostu wypiera się tym a powod jest gdzies indziej,Jak się kocha to nic nie stoi na przeszkodzie.