- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: bydgoszcz
- Liczba postów: 482
21 czerwca 2013, 17:25
Mam po prostu dość. Cały czas się z mamą kłócę. Ona mówi tak, a ja musze to robić jak kompletna idiotka. Mój brat siedzi sobie przy komputerku, nie chce mu się nic robić, a ja jak zawsze wszystko obrywam. Myśli, że całe wakacje przesiedzę w domu, że tylko siedze z chłopakiem nic nie robie. A tamten to co ? Siedzi przed kompem i nic nie robi. Az sie trzęsę z nerwów. Mama umówiła się ze swoimi znajomymi nad jeziorem na grillowanie. Ja nie chcę jechać. A oczywiście tu złość. Bo ja sama siedze, mam 18 lat a już tak decyduje. I jak zawsze jest moja wina. Chłopak już się denerwuje, że jestem na jej każde zawołanie. Co ja mam zrobić ? Sytuacja mnie przerasta. Co robię wszystko jest źle. A brata młodszego się nie czepia. On powie nie, to zaraz do mnie .
Nerwicy można dostac.
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
21 czerwca 2013, 17:51
nie rob tego co Ci każe, masz 18 lat - wezwie policję, bo nie pójdziesz na grila/umówisz się z chłopakiem? :)
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: bydgoszcz
- Liczba postów: 482
21 czerwca 2013, 17:52
duzozaduzomnie napisał(a):
To przeczekaj albo spróbuj się dogadać. Dwa lata minie jak z bicza strzelił.
Ja myślę, bo prędzej to ja zginę.
21 czerwca 2013, 18:13
aha to ja tak wnioskuje że też chciałabyś siedzieć przy komputerku jak brat ? zacznij również się udzielać, pomagać itp. to będziesz miała coś do powiedzenia w kwestii brata 'że Ty robisz a on nie' bo w tej sytuacji to wygląda że oboje siedzicie i nic nie pomagacie
21 czerwca 2013, 18:14
Dziewczyno, mam to samo - do mnie to aby "zrób to, zrób tamto, ugotuj posprzątaj" a bracia na kompach, na rowerze - ja zaczynam jej już mówić, że się wyprowadzę to nie będzie kto miał gotować, niech się sama męczy. Nic ci nie poradzę, musisz wytrzymać, dotrwać do matury i potem siup na studia do innego miasta ;))
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: bydgoszcz
- Liczba postów: 482
21 czerwca 2013, 18:16
unodostress napisał(a):
aha to ja tak wnioskuje że też chciałabyś siedzieć przy komputerku jak brat ? zacznij również się udzielać, pomagać itp. to będziesz miała coś do powiedzenia w kwestii brata 'że Ty robisz a on nie' bo w tej sytuacji to wygląda że oboje siedzicie i nic nie pomagacie
ja i komputer jak on ? 10 h dziennie ?? NIGDY ! ja chcę po prostu, aby on tez coś robił.
21 czerwca 2013, 18:16
unodostress napisał(a):
aha to ja tak wnioskuje że też chciałabyś siedzieć przy komputerku jak brat ? zacznij również się udzielać, pomagać itp. to będziesz miała coś do powiedzenia w kwestii brata 'że Ty robisz a on nie' bo w tej sytuacji to wygląda że oboje siedzicie i nic nie pomagacie
a masz rodzeństwo?? Wiesz jak to jest? Czasem jest, że ja w domu sprzątam, obiad gotuję, brat przed kompem cały dzień, a potem i tak jest "Ewelina zrób to, zrób tamto", a to, że brat grał cały dzień to nie ważne - zawsze jest gadanie, że "a twój brat 550 dni temu zmył garnki, to może odpocząć". Wiesz jak sprzątam codziennie czasem, a brat 2 tygodnie temu umył no nie wiem okna to ona zapamięta, że on te okna umył, a że ja sprzątam codziennie to nie widzi :P ale do czasu....
Edytowany przez ewelka16 21 czerwca 2013, 18:17
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: bydgoszcz
- Liczba postów: 482
21 czerwca 2013, 18:17
ewelka16 napisał(a):
Dziewczyno, mam to samo - do mnie to aby "zrób to, zrób tamto, ugotuj posprzątaj" a bracia na kompach, na rowerze - ja zaczynam jej już mówić, że się wyprowadzę to nie będzie kto miał gotować, niech się sama męczy. Nic ci nie poradzę, musisz wytrzymać, dotrwać do matury i potem siup na studia do innego miasta ;))
czekam juz na to. Ja jak mówię, ze ide na studia, a ona i tak nie dam rady. a ja patrz na twojego bartusia, a nie ja. :D i złość :)
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: bydgoszcz
- Liczba postów: 482
21 czerwca 2013, 18:19
Ewelka to twój brat jest dobry mój nie pamietam kiedy sprzatał :D
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
21 czerwca 2013, 18:24
Och, skad ja to znam, mam młodsza siostrę.
Ale wiesz co, teraz obie jesteśmy już dorosłe i to ona za to płaci - ciężko jej się z czymkolwiek w życiu ogarnać, najpierw studia, teraz praca... Jak była dzieciakiem, to nic nie musiała robić, jak twój brat i teraz nie potrafi sie za nic porzadnie zabrać.
Szkoda mi jej trochę, bo to nie jej wina, że rodzice ja tak rozpuścili. Dawniej byłam wściekła, tak jak ty, a teraz mi trochę żal.
Rodziców stety-niestety trzeba słuchać, szczególnie jak się jest na ich utrzymaniu, ich dom, ich warunki. Ale nie oznacza to, że na wszystko absolutnie musisz się zgadzać, walcz o siebie, wyjdź na rower (przecież ci nie zabronia chyba?). Tylko za bardzo sobie na ta walkę zdrowia nie trać, bo nie warto. Pokiwaj głowa, machnij ręka, a myśl i tak swoje ;) Uodpornij się psychicznie - ta umiejętność ci się w zyciu przyda :) A tym, że ci mama mówi, że sobie na studiach nie poradzisz w ogóle się nie przejmuj. Sama wiesz najlepiej, co możesz zrobić. Nigdy nie słuchaj nikogo, kto w ciebie nie wierzy, zawsze podarzaj za marzeniami.
I wiem z doświadczenia, że potem może byc lepiej, od kiedy jestem na swoim, moje kontakty z rodzicami sa cudowne :)
Edytowany przez mysz57 21 czerwca 2013, 18:27