- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 czerwca 2013, 12:36
21 czerwca 2013, 21:41
Z reguły nie angażuję się w tego typu dyskusje, ale niektóre komentarze mnie denerwują, dziwne rady dają osoby, które kompletnie nie mają pojęcia czym jest nerwica a nawet nie zadały sobie trudu i nie poświęciły 2 minut na wyszukanie tematu w google.No własnie - w przypadku nerwicy nie chodzi o lęk do przełamania - nerwica to nie pająk, którego się boimy, to choroba. To tak jakbyście komuś choremu np. na nowotwór powiedziały "no weźże się stary w garść, nie udawaj i wyzdrowiej"...A co do podejścia autorki wątku, to każdy żyje tak jak mu pasuje i to jest jego prywatna sprawa. Jeśli faktycznie obojgu pasuje taki układ dwóch "egoistów" to dlaczego mieliby coś zmieniać? Bo nie pasują do ogółu?
21 czerwca 2013, 21:49
dokładnie ograniczeni ludzie -.-Z reguły nie angażuję się w tego typu dyskusje, ale niektóre komentarze mnie denerwują, dziwne rady dają osoby, które kompletnie nie mają pojęcia czym jest nerwica a nawet nie zadały sobie trudu i nie poświęciły 2 minut na wyszukanie tematu w google.No własnie - w przypadku nerwicy nie chodzi o lęk do przełamania - nerwica to nie pająk, którego się boimy, to choroba. To tak jakbyście komuś choremu np. na nowotwór powiedziały "no weźże się stary w garść, nie udawaj i wyzdrowiej"...A co do podejścia autorki wątku, to każdy żyje tak jak mu pasuje i to jest jego prywatna sprawa. Jeśli faktycznie obojgu pasuje taki układ dwóch "egoistów" to dlaczego mieliby coś zmieniać? Bo nie pasują do ogółu?
21 czerwca 2013, 21:53
Edytowany przez keyma 21 czerwca 2013, 21:55
21 czerwca 2013, 22:15
Ta, już szukam.No to sorki,bo nie zakumałam,że nie lubisz być dzieczyną faceta,myślałam że tak ogólnie Ci chodzi...To może w takim razie poszukaj sobie dziewczynę i problem z głowy...
21 czerwca 2013, 23:53
22 czerwca 2013, 00:06
A co Wy o tym prawku, gdzie ja napisałam, że nie mamy prawa jazdy? oboje mamy, ale żadne z nas nie ma samochodu.Mnie już męczy te jeżdżenie, nerwica jedno, a drugie to to, że już mi się nie chce. Ileż można jechać na weekend jak na wakacje nachlać się, pobawić i do domu Mam 27 lat, jestem na to za stara.
22 czerwca 2013, 00:09
Z reguły nie angażuję się w tego typu dyskusje, ale niektóre komentarze mnie denerwują, dziwne rady dają osoby, które kompletnie nie mają pojęcia czym jest nerwica a nawet nie zadały sobie trudu i nie poświęciły 2 minut na wyszukanie tematu w google.No własnie - w przypadku nerwicy nie chodzi o lęk do przełamania - nerwica to nie pająk, którego się boimy, to choroba. To tak jakbyście komuś choremu np. na nowotwór powiedziały "no weźże się stary w garść, nie udawaj i wyzdrowiej"...A co do podejścia autorki wątku, to każdy żyje tak jak mu pasuje i to jest jego prywatna sprawa. Jeśli faktycznie obojgu pasuje taki układ dwóch "egoistów" to dlaczego mieliby coś zmieniać? Bo nie pasują do ogółu?
22 czerwca 2013, 00:13
Bo one nie wiedzą jak to jest tracić przytomność co chwilę, mieć taką biegunkę, że mało ci dupy nie rozerwie, pocące się ręce, duszność, zawroty głowy i TO uczucie...Ale głupota. PRZEŁAM LĘKI. łatwo napisać. A żeby to pokonać, przełamać potrzeba wiele pracy, na pewno kilku lat. Osoba która nie miała napadów nigdy nie zrozumie i będzie tylko się wymądrzać :( przykre :)jestem takiego samego zdaniaOn mógłby się poświęcić a Ty nie? Daj spokój... dlaczego się przyjęło, że to facet ma się zawsze poświęcać i pokazywać/udowadniać, że mu zależy? A kobieta to co? Wystarczy, że leży i ładnie pachnie? Też przełam swoje lęki DLA NIEGO.. chyba jest tego wart?
22 czerwca 2013, 08:50
Oj kręcisz dziewczyno:D Piszesz o tym, jak to nie możesz jeździć pociągiem, bo masz lęki, a z drugiej strony piszesz, że sprzedałaś samochód, bo nie był Ci potrzebny. Chyba bardzo był skoro pociągiem nie możesz jeździć. Ale teraz masz doskonałą wymówkę, żeby nie ruszać tyłka z domu:D
A co miałam trzymać samochód tylko po to, żeby raz na dwa tyg jechać 60 km, a tak by stał, żeby opłacać co chwile ubezpieczenia?
22 czerwca 2013, 11:19
W takim razie dla mnie z tym związkiem jest coś bardzo nie tak. Jak widzicie wspólną przyszłość? Jesteś już bliska 30-tki, jesteś z facetem 6 lat i tak sobie jeździcie do siebie PKSem co tydzień. Jakieś to dla mnie bardzo dziwne i chyba bez przyszłości. Może czas na poważną rozmowę?A co Wy o tym prawku, gdzie ja napisałam, że nie mamy prawa jazdy? oboje mamy, ale żadne z nas nie ma samochodu.Mnie już męczy te jeżdżenie, nerwica jedno, a drugie to to, że już mi się nie chce. Ileż można jechać na weekend jak na wakacje nachlać się, pobawić i do domu Mam 27 lat, jestem na to za stara.
Edytowany przez wrednababa56 22 czerwca 2013, 11:34