Temat: mąż-kobieciarz

mam problem z mezem , jestesmy po slubie nie cały rok. on od tego czasu osiadł na laurach i nic nie robi zeby mi zainmponowac ,nic nie zaplanyuje, o niczym nie pomysli(podobno to norrmalne po slubie ) ale bez przesady...
a na dodatek ma taka pracy w której nie obejdzie sie od kobiet, ostatnio powiedział bratu ze  pracowac na rynku jak sie jest zonatym to zło, bo tyle lasek i pozadania, ze nie wie co zrobic i na nie ktore kobiety jeszcze bardziej działa obraczka na jego palcu i nie wie co ma zrobic, doradzcie mi cos bo zwariuje w takim  zwiazku...

Galijka napisał(a):

a sama je popełniasz...


I w dodatku żalisz się, że twój facet nie ma umiaru w piciu dlatego musisz go kontrolować (twoje słowa z tego forum...) a potem piszesz, że on nie ma z tym problemu  Pogubiłaś już się w tym wszystkim a na forum jest niemal każdy problem z twojego życia wywleczony przez ciebie samą... Pisz o tym jak chcesz, ale nie wypieraj się później własnych słów bo jest wszystko czarno na białym 

Dobrej nocy!

wrednababa56 napisał(a):

ale ktos inny nie musi. mnie sie do pracy nie oplaca isc bo musze inwestowac w bilet/benzyne-gaz i jedzenie a i tak nic nie zyskam jednym miesiacem ani paroma dniami bo tego do cv sie nie wpisze .poza tym, nie kazdemu sie trafia ideal pod dachem zeby calowal w stopki. serce nie sluga

Powiem szczerze, że się zgubiłam. Piszesz jak dwie różne osoby... Na to chorujesz?

wrednababa56 napisał(a):

nawet jak bede sie bila regularnie co tydzien i bedziemy sie zdradzac to co ci do tego?uderzyl mnie bo mielismy awanture i sama sie prosilam.raz mnie dusil ale przeprosil.

Czytam ten wątek od początku i nie zamierzałam się wypowiadać, ale...

Wrednababo... Ty nie masz zupełnie szacunku do siebie, nie widzisz tego? On Cię dusi, on Cię uderzy - a Ty siebie obwiniasz? Cokolwiek byś nie powiedziała - facet nie ma prawa Cię uderzyć.
Jesteś na jego zawołanie - jak tylko On ma ochotę to się wypinasz?
Masz znajomych, którzy się zdradzają na prawo i lewo, są nieszczęśliwi w związkach? Wcale się nie dziwię, że masz spaczone podejście do związków.
Nie zarabiasz, ciągniesz kasę i od ojca i od faceta - i mogłabym to zrozumieć, bo mówisz, że jesteś chora - ok. Ale zrozum też, że są kobiety, które pragną rodziny, chcą mieć dzieci - i ich faceci też mają takie same priorytety. I często mówią im, że oni będą utrzymywać rodzinę, bo zwyczajnie nie opłaca się płacić za przedszkole, podczas, gdy żona pracuje za marne grosze - ale to powinnaś zrozumieć, bo sama ze względu na te marne grosze do pracy nie idziesz.

Zrozum, że nie każdy ma taką patologię.
W życiu nie pozwoliłabym na to, żeby Mój facet mnie uderzył.
To mój facet częściej mówi, że nie może się doczekać ślubu ze mną. Że będzie mógł mówić, że jest moim mężem.
Nie może się doczekać tego, żebym w końcu była w ciąży, żebyśmy mieli dzieci i rodzinę.

Nie każdego trzeba ciągnąć na dziecko. Bo ani w ciąży nie jestem, ani przymusu nie mamy. Po prostu chcemy...
Pasek wagi
Autorko - widziały gały co brały. ślub w wieku 20 lat to nie jest nic normalnego. sama tak wybrałas, byle tylko iść prze ołtarz to teraz będziesz zdradzana i nieszanowana. 

A reszta niech zejdzie z Wrednej, choć ona wcale nie jest wredna tylko szczera.
Jest pełno lasek, które specjalnie sobie dziecko robią, żeby facet nie odszedł i równie sporo takich, które trzymają się potem kurczowo prymitywa, który je zdradza i nie szanuje, bo sobie zrobiły dziecko i nie mają dokąd pójść. W słowach Agi jest sporo racji. Akurat ona ma taką sytuację, że jest wolna i może trzasnąć drzwiami w każdej chwili, bo nie ma żadnych zobowiązań. Zazdrościcie jej wolności ? Bo tak się zachowujecie. 
i co wam przeszkadza, że ona dostaje od ojca jakąś kasę ? same zapewne brałyście od rodziców, nie jedna mieszkała po ślubie z rodzicami zamiast  iść na swoje (no skoro taka gotowa jedna z drugą była, żeby bawić się w rodzinę to powinna sama się utrzymać, nie?), nie jedna wzięła od rodziców dom czy mieszkanie... nie bądźcie hipokrytkami.

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

Autorko - widziały gały co brały. ślub w wieku 20 lat to nie jest nic normalnego. sama tak wybrałas, byle tylko iść prze ołtarz to teraz będziesz zdradzana i nieszanowana. A reszta niech zejdzie z Wrednej, choć ona wcale nie jest wredna tylko szczera.Jest pełno lasek, które specjalnie sobie dziecko robią, żeby facet nie odszedł i równie sporo takich, które trzymają się potem kurczowo prymitywa, który je zdradza i nie szanuje, bo sobie zrobiły dziecko i nie mają dokąd pójść. W słowach Agi jest sporo racji. Akurat ona ma taką sytuację, że jest wolna i może trzasnąć drzwiami w każdej chwili, bo nie ma żadnych zobowiązań. Zazdrościcie jej wolności ? Bo tak się zachowujecie. i co wam przeszkadza, że ona dostaje od ojca jakąś kasę ? same zapewne brałyście od rodziców, nie jedna mieszkała po ślubie z rodzicami zamiast  iść na swoje (no skoro taka gotowa jedna z drugą była, żeby bawić się w rodzinę to powinna sama się utrzymać, nie?), nie jedna wzięła od rodziców dom czy mieszkanie... nie bądźcie hipokrytkami.


i tu wlasnie ciebie szanuje i toleruje bo tez nie jestes naiwna , tylko szczera
a niektore mysla ze dziecko pojawilo sie z milosci. nie w kazdym przypadku. moj tata mi daje kase a niektore szarpia na pieluchy bo z alimentow nie wiele zostaje. jak to jest z mlodymi kobietami? uprawiaja stosunek przerywany. a co jak sie dziecko pojawi? jakos to bedzie. czyli nie inaczej jak - facet pojdzie robic, tata wyprawi wesele, zamieszkamy na poddaszu jej rodzicami,  ja bede sie uczyc, mama wychowywac moje dziecko, chrzestny kupi wozek, a babcia pieluchy. to jest myslenie do 25 r.z tych ktore studiuja i nie pracuja i one sa WIELCE ODPOWIEDZIALNE i rodzine zalozyly z WIELKIEJ  milosci. porazka. nie mowie o ludziach  ktorzy chca zalozyc rodzine i maja na to kase, ale z idiotow ktorzy z zasilku mysla ze beda milioneriami albo dziecko jest tansze niz kondon. jesli klepia biede to sami sie o to prosili
nie ciagne taty z wlasnych fanaberi. teraz lezalabym w szpitalu, bedac kilka dni po operacji ale mnie przesuneli

Pasek wagi

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

Autorko - widziały gały co brały. ślub w wieku 20 lat to nie jest nic normalnego. sama tak wybrałas, byle tylko iść prze ołtarz to teraz będziesz zdradzana i nieszanowana. A reszta niech zejdzie z Wrednej, choć ona wcale nie jest wredna tylko szczera.Jest pełno lasek, które specjalnie sobie dziecko robią, żeby facet nie odszedł i równie sporo takich, które trzymają się potem kurczowo prymitywa, który je zdradza i nie szanuje, bo sobie zrobiły dziecko i nie mają dokąd pójść. W słowach Agi jest sporo racji. Akurat ona ma taką sytuację, że jest wolna i może trzasnąć drzwiami w każdej chwili, bo nie ma żadnych zobowiązań. Zazdrościcie jej wolności ? Bo tak się zachowujecie. i co wam przeszkadza, że ona dostaje od ojca jakąś kasę ? same zapewne brałyście od rodziców, nie jedna mieszkała po ślubie z rodzicami zamiast  iść na swoje (no skoro taka gotowa jedna z drugą była, żeby bawić się w rodzinę to powinna sama się utrzymać, nie?), nie jedna wzięła od rodziców dom czy mieszkanie... nie bądźcie hipokrytkami.

Pewnie że są takie kobiety ale są one nadal wyjątkiem, a nie jak próbuje wmówić nam wrednababa że to reguła. Większość kobiet znajduje swoją miłość i wtedy zakłada rodzinę a nie jak ona próbuje udowodnić łapie faceta na dziecko. Ale ja już nie będę dyskutować z kimś kto ma tak spaczone podejście do związków, rodziny. Dla kogo bicie, zdrady, szczeniackie odzywki są normalne. Wrednababo życzę ci żebyś kiedyś znalazła normalnego faceta dla którego ty będziesz najważniejsza.
Przykro mi Autorko, ze tak bolesnie sie przekonalas jakiego Masz Meża.. ale mysle ,ze to ma niewiele wspolnego z wiekiem ..

a co do Wrednej Baby- plujesz jadem po reszcie tylko nie wiem po co- nie mozesz pojac, ze czesc ludzi moze byc szczesliwa w takim zwiazku gdzie Kobieta opiekuej sie dzieckiem a Mezczyzna zrabia na rodzine..? nie zawsze jest to patologia i wygoda Baby...
A tu dalej temat się ciągnie

Milutko

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

A reszta niech zejdzie z Wrednej, choć ona wcale nie jest wredna tylko szczera.Jest pełno lasek, które specjalnie sobie dziecko robią, żeby facet nie odszedł i równie sporo takich, które trzymają się potem kurczowo prymitywa, który je zdradza i nie szanuje, bo sobie zrobiły dziecko i nie mają dokąd pójść. W słowach Agi jest sporo racji. Akurat ona ma taką sytuację, że jest wolna i może trzasnąć drzwiami w każdej chwili, bo nie ma żadnych zobowiązań. Zazdrościcie jej wolności ? Bo tak się zachowujecie. i co wam przeszkadza, że ona dostaje od ojca jakąś kasę ? same zapewne brałyście od rodziców, nie jedna mieszkała po ślubie z rodzicami zamiast  iść na swoje (no skoro taka gotowa jedna z drugą była, żeby bawić się w rodzinę to powinna sama się utrzymać, nie?), nie jedna wzięła od rodziców dom czy mieszkanie... nie bądźcie hipokrytkami.

Problem w tym, że to wredna jest niekonsekwentna w tym co mówi. Raz pisze, że nie pracuje bo nie może a innym razem, że nie pracuje bo jej się nie chce za marne grosze. Krytykuje dziewczyny, które siedzą w domu a ich faceci pracują a sama robi dokładnie to samo. Piszesz o prymitywach, których laski kurczowo się trzymają... W takim razie jak określisz faceta wrednej, który ją uderzył i dusił bo zasłużyła? Księciem z bajki? I kto tu jest hipokrytą?

Galijka napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

A reszta niech zejdzie z Wrednej, choć ona wcale nie jest wredna tylko szczera.Jest pełno lasek, które specjalnie sobie dziecko robią, żeby facet nie odszedł i równie sporo takich, które trzymają się potem kurczowo prymitywa, który je zdradza i nie szanuje, bo sobie zrobiły dziecko i nie mają dokąd pójść. W słowach Agi jest sporo racji. Akurat ona ma taką sytuację, że jest wolna i może trzasnąć drzwiami w każdej chwili, bo nie ma żadnych zobowiązań. Zazdrościcie jej wolności ? Bo tak się zachowujecie. i co wam przeszkadza, że ona dostaje od ojca jakąś kasę ? same zapewne brałyście od rodziców, nie jedna mieszkała po ślubie z rodzicami zamiast  iść na swoje (no skoro taka gotowa jedna z drugą była, żeby bawić się w rodzinę to powinna sama się utrzymać, nie?), nie jedna wzięła od rodziców dom czy mieszkanie... nie bądźcie hipokrytkami.
Problem w tym, że to wredna jest niekonsekwentna w tym co mówi. Raz pisze, że nie pracuje bo nie może a innym razem, że nie pracuje bo jej się nie chce za marne grosze. Krytykuje dziewczyny, które siedzą w domu a ich faceci pracują a sama robi dokładnie to samo. Piszesz o prymitywach, których laski kurczowo się trzymają... W takim razie jak określisz faceta wrednej, który ją uderzył i dusił bo zasłużyła? Księciem z bajki? I kto tu jest hipokrytą?[/q

Nic dodać, nic ująć!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.