- Dołączył: 2012-12-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 106
20 czerwca 2013, 12:28
mam problem z mezem , jestesmy po slubie nie cały rok. on od tego czasu osiadł na laurach i nic nie robi zeby mi zainmponowac ,nic nie zaplanyuje, o niczym nie pomysli(podobno to norrmalne po slubie ) ale bez przesady...
a na dodatek ma taka pracy w której nie obejdzie sie od kobiet, ostatnio powiedział bratu ze pracowac na rynku jak sie jest zonatym to zło, bo tyle lasek i pozadania, ze nie wie co zrobic i na nie ktore kobiety jeszcze bardziej działa obraczka na jego palcu i nie wie co ma zrobic, doradzcie mi cos bo zwariuje w takim zwiazku...
21 czerwca 2013, 00:40
Galijka napisał(a):
wrednababa56 napisał(a):
potykalam gorszych facetow.wiec naprawde zle nie trafilam.
Stawiam na prowokację
No nie wiem... Ale przyznaję, że ciężko w to co pisze uwierzyć... Ciężko uwierzyć, że ktoś tak może żyć... Smutne
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
21 czerwca 2013, 00:43
kochamVitalie napisał(a):
wrednababa56 napisał(a):
ja pomocy nie potrzebuje, tylko zeby ktos nie wtracal sie do mojego zycia.
W takim razie po co o tym wszystkim tak otwarcie piszesz, skoro nie potrzebujesz pomocy?
a kto ci kaze czytac moje posty?
pisze bo chce, ale nikt nie kaze ci publikowac wpisu z 31 marca 2013 roku prawda?
mam znajomych ktorzy sie wzajemnie zdradzili, w dodatku on pod wplywem prowadzil auto, prawo jazdy ma dawno zabrane i nic. dalej jezdzi i pije jak chce.
moj byly naudzywal alkoholu i bral lewe l4 na leczenie kaca.
w zwiazku jest serce i rozsadek i niestety z sercem sie nie wygra.
mnie jest dobrze teraz jak chce. moze za 5 lat bede miec kogos lepszego bo sie odkocham i znajde nowa milosc.
Edytowany przez wrednababa56 21 czerwca 2013, 00:45
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3696
21 czerwca 2013, 00:44
wrednababa56 napisał(a):
kochamVitalie napisał(a):
wrednababa56 napisał(a):
ja pomocy nie potrzebuje, tylko zeby ktos nie wtracal sie do mojego zycia.
W takim razie po co o tym wszystkim tak otwarcie piszesz, skoro nie potrzebujesz pomocy?
a kto ci kaze czytac moje posty?pisze bo chce, ale nikt nie kaze ci publikowac wpisu z 31 marca 2013 roku prawda?mam znajomych ktorzy sie wzajemnie zdradzili, w dodatku on pod wplywem prowadzil auto, prawo jazdy ma dawno zabrane i nic. dalej jezdzi i pije jak chce.moj byly naudzywal alkoholu i bral lewe l4 na leczenie kaca.
He?? Chyba nic mądrzejszego nie wymyślę
A nie, wymyślę: co ma piernik do wiatraka??
Edytowany przez Galijka 21 czerwca 2013, 00:46
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
21 czerwca 2013, 00:48
moj mezczyzna to powiedzialabym ze aniol. bo nie naduzywa alkoholu i jest rozsadny. tyranem tez nie jest. mamy znajomych zaborczych ze co minute siedza na telefonie i z kazdego kroku sie spowiadaja.
w kazdym badz razie wracajac do tematu znam mojego mezczyzne i wiem kiedy zartuje i mozemy sobie na luzie o wszystkim pogadac. i nawet jak powie ze wydyma sofie loren to tego nie zrobi.
akurat bylam ta druga wiele razy i zaden facet nie ujawnial sie z romansami.
Edytowany przez wrednababa56 21 czerwca 2013, 00:50
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3696
21 czerwca 2013, 00:48
wrednababa56 napisał(a):
w zwiazku jest serce i rozsadek i niestety z sercem sie nie wygra.mnie jest dobrze teraz jak chce. moze za 5 lat bede miec kogos lepszego bo sie odkocham i znajde nowa milosc.
Ok, Twoja decyzja. Ale nie rób z siebie guru związków i nie doradzaj innym bo sama masz z tym problem. I jesteś ostatnia osobą, która powinna radzić!!
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3696
21 czerwca 2013, 00:51
wrednababa56 napisał(a):
moj mezczyzna to powiedzialabym ze aniol. bo nie naduzywa alkoholu i jest rozsadny. tyranem
I jeszcze jedno... uwierz, że są faceci, którzy na prawdę są fajni i nie tylko dlatego, że nie biją i nie chleją... sama mówiłaś o większych ambicjach, to może względem faceta?
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
21 czerwca 2013, 00:51
akurat radze zeby ktos nie popelnial moich bledow.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
21 czerwca 2013, 00:55
ale ktos inny nie musi. mnie sie do pracy nie oplaca isc bo musze inwestowac w bilet/benzyne-gaz i jedzenie a i tak nic nie zyskam jednym miesiacem ani paroma dniami bo tego do cv sie nie wpisze .
poza tym, nie kazdemu sie trafia ideal pod dachem zeby calowal w stopki. serce nie sluga
Edytowany przez wrednababa56 21 czerwca 2013, 00:56