Temat: mąż-kobieciarz

mam problem z mezem , jestesmy po slubie nie cały rok. on od tego czasu osiadł na laurach i nic nie robi zeby mi zainmponowac ,nic nie zaplanyuje, o niczym nie pomysli(podobno to norrmalne po slubie ) ale bez przesady...
a na dodatek ma taka pracy w której nie obejdzie sie od kobiet, ostatnio powiedział bratu ze  pracowac na rynku jak sie jest zonatym to zło, bo tyle lasek i pozadania, ze nie wie co zrobic i na nie ktore kobiety jeszcze bardziej działa obraczka na jego palcu i nie wie co ma zrobic, doradzcie mi cos bo zwariuje w takim  zwiazku...

wrednababa56 napisał(a):

kochamVitalie napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

ja sobie leki kupuje sama, nawet pigulki zeby facet mogl pouzywac :Dnie interesuje nas zycie znajomych, spotykamy sie towarzyskoto co ze jestem kochanka? nie ja rozbijam rodzineambicje kobiety nie maja ktore poluja z testem na facetamaz tez utrzymuje kobiete zeby wypiela sie,  wybrala skarpety i zmienila pampersawole zaakceptowac zdrade niz sie ludzic z maz jest wierny i wypne sie i 4 raz aby nie odszedl bo za 400 zl alimentow nie przezyjemy
Nie kupujesz sama bo nie zarabiasz. To pieniądze tatusia idą na pigułki aby "facet mógł poużywać" jak to piszesz... I pierzesz, gotujesz., robisz to samo co te kobiety które obrażasz :DTylko w twoim otoczeniu są zapewne atrakcyjniejsze, inteligentniejsze i z jakimiś ambicjami, więc to używanie sobie i facet to też pewnie kwestia czasu...
no i mylisz bo nie jestem kura domowa a obowiazki dzielimy na pol. jak nie chce zmywac to nie zmywam. jutro o 12 moge wyjsc z domu i zostawic kartke "kochanie, kup sobie cos na obiad i zrob" i guzik mnie obchodzi czy on zje kupny kotlet czy paczke ciastek.

Łoł! No luksus! Sam kupi sobie obiad i nie musisz zmywać... ŁAŁ! Na pewno teraz wszystkie kobiet na vitalia.pl ci zazdroszczą 

A za co cię uderzył? Skarpetki nie wyprane?
skarpetki sobie sam nastawia. boze.
jak zona wychowuje w domu kaleke to facet nie wie co to pralka.
Pasek wagi
Z wrednababa nie ma co dyskutować bo ona nawet nie widzi w jakim bagnie tkwi. Po co jej tłumaczyć, że większość związków jest szczęśliwa, gdzie kobieta nie musi się wypinać, żeby facet sobie poużywał, gdzie istnieje coś takiego jak partnerstwo i wzajemny szacunek. Ona tego nie ma i uważa to za normę.
Ale nie odpowiedziałaś na pytanie: za co, a raczej jak mógł, Cię uderzyć?
nawet jak bede sie bila regularnie co tydzien i bedziemy sie zdradzac to co ci do tego?

uderzyl mnie bo mielismy awanture i sama sie prosilam.
raz mnie dusil ale przeprosil.

Pasek wagi
Łał... No super facet, na prawdę... 

Szkoda tylko, że podnosi na ciebie rękę, oszczędza na tobie, nie kupuje ci leków o czym sama dziś pisałaś a po minucie edytowałaś post (wstyd ci?)

Szkoda mi ciebie, na prawdę. Ogarnij się, przestać wyręczać innymi i zasłaniać chorobą. Zacznij normalnie zyć. Poza twoim otoczeniem jest normalny świat, wyjdź doi normalnych ludzi i poukładaj normalnie zycie.
Przykre to... Jeśli to wszystko co piszecie (nie śledzę forum) to prawda, to jest to po prostu przykre i tej kobiecie ktoś powinien pomóc...

edit: chyba, że to prowokacja (po ostatnim poście)
ja pomocy nie potrzebuje, tylko zeby ktos nie wtracal sie do mojego zycia.

spotykalam gorszych facetow.wiec naprawde zle nie trafilam.
Pasek wagi

Galijka napisał(a):

Przykre to... Jeśli to wszystko co piszecie (nie śledzę forum) to prawda, to jest to po prostu przykre i tej kobiecie ktoś powinien pomóc...

Ale ona chce w tym tkwić. Ojciec w domu, też ją bił, więc może to jakaś trauma. Pisała o tym tu na forum...

wrednababa56 napisał(a):

ja pomocy nie potrzebuje, tylko zeby ktos nie wtracal sie do mojego zycia.

W takim razie po co o tym wszystkim tak otwarcie piszesz, skoro nie potrzebujesz pomocy?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.