Temat: Byłybyście też złe?

Przychodzę ze szkoły a tutaj się dowiaduję, że mój chłopak pojechał sobie nad jezioro z kilkoma kolegami ;/ nawet nie zapytał mnie ani nie napisał smsa czy ja też bym chciała pojechać z nimi czy coś ;/ no myślałam że mnie szlak jasny trafi. Oczywiście nie on to mi powiedział tylko jego siostra. Czy to jest normalne ? zdarza się to co lato, on sobie jedzie a ja siedzę w domu. Pewnie rozgląda się tam za fajnymi panienkami z kumplami a ja siedzę w domu. Po pracy sobie od razu pojechał z nimi. Czy wy też byście się wkurzyły ?
to że pojechał z kolegami - okey, niech ma znajomych.
ale z jednym zawalił - powinien Cię poinformować, a nie że dowiadujesz się o tym od osób trzecich..
Bez przyjaciol zycie to nie zycie pojechal bo ma z kim ale jakby napisal to co bys odpisala ze jedziesz z nimi wszyscy jego kumple ty i on ?
Pasek wagi
znowu ty? daj mu spokój.. dziwie się że dalej z tobą jest
Przeszkadza Ci to ze chlopak spotyka sie z kolegami? Biedny on...
straszne jest to, ze niektorzy uwazaja ze facet musi o wszystkim uprzedzac i nie ma prawa do wlasnego zycia

Pasek wagi
A to już nie może nigdzie sam iść czy jechać? 

zorza1982 napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Kamilika napisał(a):

Biedny ten Twój chłoptaś... Po Twoich postach stwierdzam, że i tak ma złote serce, że jeszcze Cię nie kopnął w zadek...
A ja dochodzę do wniosku, że facet ma raj - robi co chce a panna mimo marudzenia dalej wszystko znosi. 
Ja też dochodzę to tego samgo wniosku


Pasek wagi
może pojechał z kolegami gdzie nie było miejsca dla dziewczyn. na babski wieczór też zabierasz chłopaka?

Oleeenkaaa napisał(a):

Przeszkadza Ci to ze chlopak spotyka sie z kolegami? Biedny on...straszne jest to, ze niektorzy uwazaja ze facet musi o wszystkim uprzedzac i nie ma prawa do wlasnego zycia

Ale co za problem napisać głupiego smsa - jadę z kumplami nad wodę, napiszę później?
Nie wiem - nie wymagam meldowania się co pół godziny, nie zabraniam wychodzenia z kolegami (ba! sama wyganiam), nie mam potrzeby posiadania dokładnego planu dnia faceta ale fajnie jest znać plany drugiej połówki choćby po to żeby samemu sobie móc zaplanować popołudnie/wieczór ;)

Nie wiem, nawet jak byliśmy na dwóch różnych końcach Polski to dostawałam smsa: jadę na rower do niemiec. Bo gdybym coś potrzebowała i zadzwoniła a ciągle byłaby poczta to bym się zaczęła denerwować. Albo pisaliśmy smsy, że gdzieś wychodzimy ze znajomymi - wtedy druga osoba nie pisała smsów.
Naprawdę nie ograniczam mojego Lubego w niczym ale to od zawsze było oczywiste, że informowaliśmy się chociaż ogólnie o swoich planach. Nie z kim, gdzie, po co, dlaczego, kiedy wrócisz - tylko zwykła informacja ogólna ;)

I moim zdaniem to jakaś tam oznaka szacunku :)
przecież z kumplami pojechał, o co tyle krzyku... Zrób to samo i idź na babski wypad. 
może się Ciebie wstydzi. ;)
wspolczuje mu, że o taka pierdole sie czepiasz.
facet to facet, potrzebuje czasu dla kumpli, nie jestescie malzenstwem by Cie pytal o zgode.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.