- Dołączył: 2008-01-04
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2072
22 września 2010, 12:24
Proste pytanie.
Ile Wasz facet, ojciec, brat, kuzyn czy jakikolwiek mezczyzna pije piwa?
Martwie sie gdyz moj facet obiecuje 1-2 piwa dziennie a konczy sie na 4.
Nie ma dnia zeby nie pil.
Nie jest po tym pijany, czasem pije slabsze piwko (4% a nie 5%), zachowuje sie normalnie.
Oczekuje opisu Waszych doswiadczen.
- Dołączył: 2008-01-04
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2072
23 września 2010, 09:25
Wczoraj nie wypil ani jednego piwa tak jak obiecal. Poszlismy na saune, basen, byl padniety, zasnal bez problemu bez trunku.
Dzis z rana sie poklocilismy. O glupote ale strzelal kurwami i po raz pierwszy podniosl na mnie glos.
- Dołączył: 2010-03-10
- Miasto: Tu I Ówdzie
- Liczba postów: 164
23 września 2010, 09:33
> 4 piwa dziennie i to codziennie to zdecydowanie za
> dużo. nie widać tego po nim się bo zwiększyła mu
> się tolerancja na alkohol, ale niedługo będzie
> potrzebować więcej niż 4. poproś by wytrzymał tydz
> bez alkoholu w ogóle i zobacz jak zareaguje -
> jeśli zrobi awanturę i się nie zgodzi, to ma
> poważny problem
To może być początek alkoholizmu, bądź czujna. Znałam (i znam) osobiście kilka osób, które tak zaczęły... niestety to nie tylko mężczyźni
. Jeżeli Go kochasz, to nie pozwól Mu na zapędzenie się w kąt, przecież bycie razem to nie tylko piękne chwile, ale także wsparcie w ciężkich momentach.
Edytowany przez fairyfargo 23 września 2010, 09:35
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
23 września 2010, 09:50
uważam że jak chłopak za dużo pije alkoholu, to raczej nic dobrego nie wróży, Wszystko jest dla ludzi ale nie w takich ilościach. Teraz wiem że dobrze zrobiłam że z tym chłopakiem nie jestem, bo mogłabym bardzo za to cierpieć
- Dołączył: 2009-07-10
- Miasto: Sulnowo
- Liczba postów: 1044
23 września 2010, 10:10
Mój mąż pije okazyjnie, średnio byłoby to jedno piwo na miesiąc. U nas alkohol bywa bardzo rzadko, ale to ze względu na tragiczne doświadczenia męża w domu rodzinnym (rodzice pijący). Od czasu do czasu pozwala sobie na lampkę dobrego, wytrawnego, czerwonego wina do kolacji.
W przypadku Twojego chłopaka można już mówić o alkoholiźmie. Poczytaj sobie na ten temat, na temat współuzależnienia itd. Nie piszę tego w żadnym wypadku złośliwie. Wiem coś o tym, bo studiując miałam cykl wykładów dotyczących terapii uzależnień.
23 września 2010, 11:06
Klikasia, podejrzewam, że to z braku alkoholu. Wiem coś o tym.
23 września 2010, 12:18
Wiecie co, mnie właśnie przeraża to podejście naszego narodu do alkoholu. A to na imprezie nie wypada nie wypić, a to na weselu nie można odmówić "strzelenie kielonka", a jak powiesz, że jesteś abstynentem, to patrzą na Ciebie jak na wariata.
Nie wiem jak jest w innych krajach. Wiem, że np. problem z alkoholizmem ma również któreś państwo z północy (nie pamiętam już czy Finlandia, czy Norwegia), ale oni z tym walczą przy pomocy prawa i jest to społecznie potępiane, a u nas jest społeczne przyzwolenie.
Gorsi od nas w tym względzie są chyba tylko Rosjanie... :(((
23 września 2010, 14:42
moj tata jedno dziennie, ale jak przychodzi zima to w ogole.
moj eks nie pil dopoki sie nie spotkal z bratem, wtedy to bez umiaru 3 dni pod rząd i nie widzial w tym problemu. dodam ze to sie zdarzalo raz na tydzien lub 2...Ale ze jest juz moim ex.... ....
23 września 2010, 16:54
W innych krajach ludzie się spotykają w kawiarniach na kawę, herbatę, ciastko, a u nas tylko piwiarnie.... wszędzie piwo! I ogólnie alkohol. W tv non stop alkohol. Wg mnie reklamy alkoholu powinny być zakazane. W Szwecji są specjalne sklepy otwarte w określonych godzinach, gdzie można kupić alkohol, w normalnych sklepach sprzedają tylko bardzo niskoprocentowe. A u nas niedługo to chyba w kiosku będzie można piwo kupić. Państwu nie opłaca się z tym walczyć, bo to za duże pieniądze.
Edytowany przez wykrzyknikk 23 września 2010, 16:58
23 września 2010, 16:58
Dobrze, że chociaż zakazano w ustawie picia poza lokalami, bo aż mnie skręcało jak widziałam podciętych facetów z piwem w łapie w parku, na ulicach... ;/
A w Moskwie ponoć (tak słyszałam od znajomego Rosjanina) można bez problemu pić w autobusach...dobrze, że u nas zdarza się to rzadko i głównie nocą.
23 września 2010, 17:39
Dokładnie. Więc w sumie trudno nie pić w kraju, gdzie alkohol jest na porządku dziennym. Tak naprawdę państwo nic z tym nie robi. I coraz więcej gówniarzy w knajpach, bo to takie modne, trendy pić (podobnie z papierosami typu SLIM dla dziewczyn, są wtedy takie przebojowe....), ja tam się cieszę, że po knajpach nie chodzę, nie znoszę alkoholu i mam nadzieję, że nigdy się to nie zmieni.