- Dołączył: 2008-01-04
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2072
22 września 2010, 12:24
Proste pytanie.
Ile Wasz facet, ojciec, brat, kuzyn czy jakikolwiek mezczyzna pije piwa?
Martwie sie gdyz moj facet obiecuje 1-2 piwa dziennie a konczy sie na 4.
Nie ma dnia zeby nie pil.
Nie jest po tym pijany, czasem pije slabsze piwko (4% a nie 5%), zachowuje sie normalnie.
Oczekuje opisu Waszych doswiadczen.
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 233
22 września 2010, 16:21
Hymm u mnie to zależy od wieku faceta, z każdym rokiem mój chłopak pije coraz mniej, nie licząc imprez:P Z kolegami wypije 3-4:P
Może porozmawiaj z nim delikatnie :P Powiedz że nigdy w życiu nie związałabyś się z alkoholikiem lub że jak zacznie pić nałogowo to znajdziesz sobie innego ;D U mnie to poskutkowało ;)
22 września 2010, 16:49
mójpije ze mną dwa-trzy zależy na ile mamy ochotę prawie w każdy weekend jak nigdzie nie jedziemy, a czasem też z kumplami nie wiem ile bo nie widzę ale to żaaaadkość naprawdę
- Dołączył: 2010-08-29
- Miasto:
- Liczba postów: 129
22 września 2010, 17:12
4 piwa dziennie?!! Kurcze, może się nie znam, ale według mnie to stanowczo za dużo... ;o
Mój ojciec pije tylko czasami 1 piwko i to jak jest gorąco, w zimie w ogóle.
22 września 2010, 17:30
A mój wypija jedną butelkę, a przy drugiej pyta " może wypijesz pół"? Tak więc wypada 1,5 piwa na posiedzenie
- Dołączył: 2008-01-04
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2072
22 września 2010, 17:30
Zastanawiam sie tylko jakich ardumentow uzyc. Jestem raczej cicha i wrazliwa. Nie potrafie postawic, krzyknac, zagrozic.
Jak mowie, ze pije duzo: to on, przeciez nie jestem pijany.
Jak mowie, ze zalezy mi zeby nie pil codziennie bo uodparnia organizm na alkohol: to on, ze mi tym krzywdzi nie robi.
To jego mysl przewodnia. Mnie nie krzywdzi.
Pije dla rozluznienia, bo fajnie, bo nie moze zasnac to pije, bo ze man przyjemnie.
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
22 września 2010, 17:43
brat - raz na jakiś czas kilka (impreza czy coś), ale to nie wiem, raz na dwa miesiące?
ojciec - więcej niż jedno nie da rady :D i też raz na nie wiem ile, rzadko widziałam, to nie umiem stwierdzić.
22 września 2010, 17:48
Jeżeli nie jest pijany, to jedyny problem jaki z tego wynika, to taki, ze bedzie mial duzy miesien piwny
22 września 2010, 17:50
Nie chciałabym mieć obok siebie faceta, którego spostrzeganie świata, mnie, różnych sytuacji, własnych uczuć zniekształcone jest przez alkohol. Bzdurą jest mówienie, że te 4 piwa nie mają już na niego wpływu. Właśnie mają. Właśnie tyle mu wystarcza. Kiedyś przestaną, wówczas poczuje, że potrzebuje 5, 6, 7.... Czy Ty znasz swojego faceta na trzeźwo? Wiesz jaki jest wtedy, kiedy nic zupełnie nie ma na niego wpływu, w jego krwi nie płyną żadne procenty? Może wtedy jest drażliwy, złośliwy, nieprzyjemny, nieczuły. Wiesz, jaki jest naprawdę? Ile razy powiedział Ci 'kocham' na trzeźwo? Może trochę to nieprzyjemne co piszę, ale sama to przeszłam, i dopiero niedawno to do mnie dotarło. Masz prawo mieć na codzień zupełnie trzeźwego faceta.
- Dołączył: 2010-03-24
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 2834
22 września 2010, 18:00
Mój mąz nie pije alkoholu. Moi szwagrowie i brat to jak wiedzą że na drugi dzień mają wolne od pracy to lubią sobie popiwkować pewnie po 5 piwek wypijaja. Mój tata też. Teściu nie pije alkoholu od 10 lat. Jeżeli ktoś pije codziennie to moim zdaniem to już jest problem, nie ważne ile, może to być tylko 1 piwo dziennie.
22 września 2010, 18:46
To, że on mówi, że nie jest pijany, tj. pisałam, mój po 8 też wygląda na trzeźwego, ale zapewniam Cię, że to kwestia przyzwyczajenia organizmu, a raczej jego uzależnienia. Straszenie itp. nic nie da, jak ktoś chce pić, to żadne strachy nic nie pomogą. Tylko czekać gdy z 4 piw skoczy na 5, 6, 7....
Chciałam tylko podkreślić, że ja nie każę Ci z nim kończyć znajomości, ja tylko daję swój przykład, że takie osoby zwyczajnie się nie zmieniają, no może jakiś odsetek jest cudownie zmieniających swoje życie, ale większość niestety nie chce się zmieniać, bo "są trzeźwi" w ich mniemaniu, a tak naprawdę chodzi o utrzymanie stałego poziomu alkoholu we krwi i poprawianie sobie humoru, spojrzenia na świat itd.