Temat: FACET i PIWO

Proste pytanie.

Ile Wasz facet, ojciec, brat, kuzyn czy jakikolwiek mezczyzna pije piwa?


Martwie sie gdyz moj facet obiecuje 1-2 piwa dziennie a konczy sie na 4.

Nie ma dnia zeby nie pil.

Nie jest po tym pijany, czasem pije slabsze piwko (4% a nie 5%), zachowuje sie normalnie.

Oczekuje opisu Waszych doswiadczen.
> Dodam  też , że jestem córka alkoholika a moj
> ojciec tez zaczynał od jednego dwoch piwek.....Moj
> byly facet tez niby piwko codziennie jedno , bo
> twierdzil , ze to nic zlego a po pol roku
> zamienilo sie to w 5 nawet 7 dziennie.Dlatego
> musisz uwazac , zeby u Twojego ta ilosc nie
> wzrosla....

Ja powiem więcej, dobrze, że kierujesz się miłością, ale pamiętaj, że poza tym jest rozsądek, trzeba też dbać o siebie. Teraz jestem mądra, bo to się oko przymknie "bo może przejdzie", "zbrzydnie" itd. Nie zbrzydnie, rzadko kiedy komuś udaje się z tego wyjść. A co do AA, tam większość, która twierdzi, że nie pije, śmierdzi na km, nie mówiąc o wypitych małpkach w wc podczas spotkania. Wiem, bo (jeszcze) mąż mi opowiadał.
> > Dodam  też , że jestem córka alkoholika a moj>
> ojciec tez zaczynał od jednego dwoch
> piwek.....Moj> byly facet tez niby piwko
> codziennie jedno , bo> twierdzil , ze to nic zlego
> a po pol roku> zamienilo sie to w 5 nawet 7
> dziennie.Dlatego> musisz uwazac , zeby u Twojego
> ta ilosc nie> wzrosla....Ja powiem więcej, dobrze,
> że kierujesz się miłością, ale pamiętaj, że poza
> tym jest rozsądek, trzeba też dbać o siebie. Teraz
> jestem mądra, bo to się oko przymknie "bo może
> przejdzie", "zbrzydnie" itd. Nie zbrzydnie, rzadko
> kiedy komuś udaje się z tego wyjść. A co do AA,
> tam większość, która twierdzi, że nie pije,
> śmierdzi na km, nie mówiąc o wypitych małpkach w
> wc podczas spotkania. Wiem, bo (jeszcze) mąż mi
> opowiadał.

zgadzam sie w 100 %  cale szczescie ,  ze mialam na tyle rozumu , zeby odejsc od bylego . Bylo to trudne , ale teraz po czasie wiem , ze byla to najlepsza decyzja , jaka moglam  podjąć.
nomorefat cieszę się razem z Tobą ja zwątpiłam po 3-ech latach związku, w tym 1,5 roku małżeństwa, nic się nie zmienia i nie zmieni, dobrze zrobiłaś!

wykrzyknikk odeszlas od Niego czy nadal jestescie razem?

1 października mamy rozprawę (bez orzekania o winie, po prostu chcemy się pożegnać raz na zawsze), także już niedługo :-)

wykrzyknik

To dobrze , to najlepsza decyzja jaka moglas podjac. Szkoda zycia na kogos takiego.

Zgadzam się i dzięki za wsparcie ;-) jestem na tym forum, żeby powiedzieć innym dziewczynom, żeby się w to nie pakowały, szkoda nerwów i życia.
mój tata pije raz - dwa razy na miesiąc a mój chłopak rzadziej bo pije tylko ze mną i to tylko nasze ulubione piwo (ciemne miodowe mmm..) a że teraz kasy nie mamy to rzadziej niż raz na miesiąc :P ale ogólnie i tak dużo nikt nie pije z nich
Nie trzeba się upijać do nieprzytomności, żeby być alkoholikiem, alkoholizm to każde regularne picie alkoholu, nawet w małej dawce, z którym trudno jest zerwać, znajduje się preteksty typu "ale to tylko jedno, przecież nie zaszkodzi, w każdej chwili mogę przerwać". Dziwi mnie, że osoby, których partnerzy piją piwo regularnie i codziennie przymykają na to oko. Być może to taki mechanizm zaprzeczenia, bo trudno jest przyznać, że najbliższa osoba jest od czegoś uzależniona.
Wykrzyknikk, dobrze zrobiłaś, dobrze że miałaś odwagę i pomyślałaś o sobie. Jeszcze znajdziesz sobie partnera, który nie będzie miał tego problemu. Żadna kobieta nie zasługuje na coś takiego. Mojej koleżanki matka męczy się całe życie z mężem alkoholikiem, który wielokrotnie podejmował leczenie, miał nawet wszyty esperal - i nawet to nie pomogło, pod koniec ważności esperalu znowu pił. I nadal pije, mimo że ma poważne problemy zdrowotne. Kobieta nie ma życia, jest zmarnowana i nieszczęśliwa, i jest swoim własnym cieniem, bo kiedyś nie miała siły, żeby od niego odejść. W jego przypadku też zaczynało się od 1-2 piwek dziennie.
nenne29 - już znalazłam :-) totalne przeciwieństwo, pije alkohol raz do roku, a w zasadzie w ogóle

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.