8 czerwca 2013, 12:33
Dziewczyny nachodzą mnie takie przemyślenia na temat związków.
Co robicie ze swoimi facetami podczas spotkań?(nie wnikam w sprawy łożkowe) Bo wiadomo raz na jakiś czas kino, klub, ...chodzi mi o takie spotkanie na określoną godzinę ,on przyjedza do Was i co dalej?
Miedzy moim a mna wieje od dłuższego czasu mega nudą, jest tak ze on siedzi w tel igra a ja na kompie przeglądam vitalię,gdy koło niego usiądę on zaczyna robić co innego...tematy sie skończyły i jestem przerażona jak to ma wyglądać dalej :(
- Dołączył: 2010-12-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1278
8 czerwca 2013, 12:36
Długi macie staż?
Jak było na początku?
- Dołączył: 2013-01-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2765
8 czerwca 2013, 12:39
gadamy przede wszystkim, jakiś film, tak sobie po prostu posiedzimy i jestesmy razem :) wiadomo, czasami ja na vitalii, on patrzy na mecz :D
- Dołączył: 2013-03-07
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 2695
8 czerwca 2013, 12:40
spacery, przejażdzka rowerowa, biegaliśmy razem,wspólne wyjścia do knajpki (czy na piwo, czy obiad czy cokolwiek) , oglądanie tv, jakieś wyjazdy jednodniowe- weekendowe, spotkania ze znajomymi, plaża. Ale ja nie mogę mówić o jakimś długim stażu bo byliśmy coś koło 9-10 miesięcy razem.
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
8 czerwca 2013, 12:41
Staż: 5 lat
Co robimy? Gotujemy, gadamy, spacerujemy, gramy w gry planszowe/na kompie, oglądamy mecze, śpimy albo leżymy i się na siebie gapimy, wygłupiamy się, jedziemy na rowery. Generalnie, zawsze robimy coś razem kiedy spędzamy czas ze sobą.
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
8 czerwca 2013, 12:41
.
Edytowany przez Zala21 8 czerwca 2013, 12:41
- Dołączył: 2013-04-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 572
8 czerwca 2013, 12:43
Staż prawie 3 lata.
W sumie nie umawiamy się na godzinę, przyjeżdża po pracy, a w weekendy około 14. Idziemy na zakupy, jemy obiad, gramy w gry na pc, rozmawiamy, oglądamy filmy/seriale, idziemy na spacer czy pograć w kosza, jak jest dzień wypłaty to robimy nalot na galerie, śpiewamy :D. Bywa monotonnie, ale nie narzekam.
Edytowany przez Mrs.Torture 8 czerwca 2013, 12:47
- Dołączył: 2011-10-28
- Miasto: Niue
- Liczba postów: 8484
8 czerwca 2013, 12:44
Ja też tak miałam jak jeszcze nie mieszkaliśmy razem. Przychodził do mnie codziennie po pracy, jeśliśmy kolację czy coś, ja siedziałam na vitalii a on na komputerze coś innego. Czasem jakiś film, potem zasypialiśmy i w nocy wychodził... Nie lubiłam tego bardzo, ale w naszej miejscowości nie było miejsc, do których można by pójść. Jedynie weekendy były bardziej atrakcyjne. Jeździliśmy na zakupy, na basen, wieczorem na kręgielnie, bilart czy na dyskotekę.
Teraz mieszkamy razem i niewiele w sumie się zmieniło. Wieczory przesiadujemy na kanapie. On ogląda tv, a ja mmam jeszcze laptopa na kolanach. Chyba już sie przyzwyczaiłam. Po całym dniu niewidzenia się lubię mieć go tylko na wyłączność :) No i zawsze czekam na weekend, bo wtedy planujemy jakieś wypady czy spotkania ze znajomymi. To pozwala nam zaoszczędzić trochę kasy. W końcu mieszkanie, życie i studia trochę kosztują.
8 czerwca 2013, 12:57
a ja lubię nie robić nic, kocham naszą monotonię, a co robimy to czasem wyjścia ze znajomymi, spacery, grill, siedzimy na kompie, gramy w monopoly :D idziemy/jedziemy na zakupy, oglądamy tv to naujczęściej, gadamy itd.
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
8 czerwca 2013, 12:58
Rozmawiamy, rozmawiamy, rozmawiamy, moglibyśmy bez końca.
Jak jest zimno, to zostajemy w domu, czasem obejrzymy film albo jakiś ciekawy program, często razem cos gotujemy lub pieczemy.
Jak jest cieplej, to idziemy na spacer albo na rower. Jak pogoda jest ładna, to szkoda siedziec w domu :) Czasem do zoo, albo do parku, albo po prostu, przed siebie.
I rozmawiamy, o wszystkim i o niczym, nigdy nie braknie tematów.