26 maja 2013, 13:09
Cześć.
Zawsze pytania jakie do Was kieruję dotyczą mnie.
Dziś przychodzę z inną sprawą i mam nadzieję, że ktoś mi pomoże.
Mój narzeczony od dłuższego czasu narzeka na serce, jest młody - ma 23 lata.
Zaczęło się z jakieś 2 lata temu, on nie umie dokładnie tego opisać ale czasami łapie go ból po lewej stronie klatki piersiowej (koniuszek serca), mówi, że czuje się tak jakby serce mu stawało na chwile, musi je tak jakby puknąć żeby wróciło na normalny tor.
Wiadomo jak to facet, uważa, że jest twardy i sobie poradzi, nie potrzebuje lekarzy. Z jego mamą w końcu namówiliśmy Go na wizytę u lekarza, to było w wakacje.
Przebadał Go i dla kontroli zrobił EKG, wszystko w normie, a bóle to podobno jakieś nerwowe.
Mój narzeczony lubi poimprezować, imprezujemy 2-3 razy w tygodniu, pije dużo jak to facet. Teraz imprezowaliśmy od soboty do soboty. Były juwenalia i jakoś tak wyszło.
Wczoraj spędziliśmy sobotę w domu i oglądając film nagle Go złapało. Ja zlekceważyłam, bo często się to zdarzało i było ok.
Ale wczoraj mnie już przeraził, bo nie mógł się ruszyć, po wszystkim powiedział mi, ze muszę reagować i puknąć mu w klatkę piersiową, bo wczoraj nie mógł sam tego zrobić.
Nie mogłam spać całą noc. Powiedziałam, ze musimy iść do lekarza znów, powiedzieć, że coraz gorzej jest itp. ale on trzyma się tego, że lekarz wcześniej mu powiedział, że nic i tyle.
Nie wiem czy to ma związek, ale może to też jest coś niepokojącego.. A więc zawsze jak wypije wódkę to na następny dzień kręcą Go kolana, i to tak mocno.
Powiedzcie mi czy ktoś się z tym spotkał, jak sobie z tym poradzić. Do kogo mam iść z narzeczonym aby szukać jakiejś pomocy. Martwię się ale o tym chyba nie muszę wspominać.
Z góry dziękuję i liczę na jakiś odzew.
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12866
26 maja 2013, 14:23
kurczaczeq napisał(a):
lamore napisał(a):
"pije dużo jak to facet" po pierwsze nie mierz innych swoją miarąa jeśli chodzi o serce to do LEKARZA :)
chodziło mi o to, że pije więcej niż kobiety.. wiem, że są tacy co piją mniej, ale nie wiedziałam, ze ktoś coś takiego wychwyci zamiast odpowiedzieć konkretnie na problem.. u lekarza byliśmy, napisałam przecież. chodzi mi konkretnie do jakiego specjalisty możemy się udać ehh.
Każdy wychwytuje, to co chce, ale moim zdaniem pisząc, że pije jak facet (mój nie pije prawie wcale) bronisz go. A on nie powinien pić dużo, skoro martwi się o zdrowie.
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 284
26 maja 2013, 14:29
Nie ma żartów z takimi incydentami - lekarz jest konieczny, da mu Holtera-o którym już była mowa-badanie serca 24h/dobę, które dokładnie wychwyci wszelkie nieprawidłowości. Moja koleżanka miała na przykład podwójny rozrusznik w sercu (dwa pęczki hissa) i to zaburzało rytm. Powodów może być mnóstwo, skonsultujcie to z jakimś innym lekarzem, bo lekarze są różni-jeden bierze każdego pacjenta na poważnie, inny oleje, jeśli akurat nie umierasz- smutne to ale prawdziwe i coraz częściej spotykane.
- Dołączył: 2008-03-29
- Miasto: Australia
- Liczba postów: 9686
26 maja 2013, 14:35
Mój miał podobnie. Może to są nerwobóle, u mojego dochodziła jeszcze krwotki z nosa. Lekarz zalecił odpoczynek. Ale wiesz on ma taką pracę, że nie odpuści. Prowadzi działaność, więc na chorobowe nie może sobie pozwolić. EKG nie wyszło najlepiej. Proponuję więcej odpoczynku i mniej stresu, a więcej ruchu.
26 maja 2013, 14:45
zwykłe nerwobóle ale wyolbrzymiasz :P mam identycznie a nieraz złapie mnie taki skurcz że wydaje mi się że serce mi się napowietrza, daj spokój nie ma co przeżywać chyba był u lekarza to co my mamy go zdiagnozować czy jak? Nie martw się nic mu nie będzie :)) mój chłopak też ma nerwobóle często.
Edytowany przez d733663f951c585788d27eb3807dd78d 26 maja 2013, 14:46
26 maja 2013, 14:50
Arytmia serca? Musi się udać do lekarza, ale to prawdopodobna diagnoza.
26 maja 2013, 15:25
Też tak miewam i miewa tak Mój. Lekarz kiedyś powiedział, że to są "nerwobóle".
Najlepiej niech idzie do innego lekarza, bo poprzedni mógł coś przeoczyć.
- Dołączył: 2012-04-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 966
26 maja 2013, 15:25
nie chcę Cię martwić ale mój brat miał coś podobnego. Ponadto dużo stresu przed sesją, kiepska żywność + mnóstwo kawy i energy drinków
aż raz po nieprzespanej, przeimprezowanej nocy a potem przy kawce do śniadania zaczęło mu tak łomotać serce, że szok. Znajomi zaaplikowali mu magnez, dali sok pomidorowy. Wrócił do domu i przed dwa dni przeleżał na łóżku nie mogąc się zbytnio ruszyć z osłabienia. Oczywiście uważał, że wyleczy się sam.
W szpitalu dniagnoza- zapalenie mięśnia sercowego...
to nie są żarty.
Proszę, zabierz narzeczonego do lekarza, pokaż mu ten post, cokolwiek. Tylko tak dowie się co jest mu naprawdę.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
26 maja 2013, 15:39
Masakra taki narzeczony...pijący wódką 2-3 razy w tygodniu. A my lekarzami nie jesteśmy, ale myślę, że jemu nie jest potrzebny kardiolog, a jakaś terapia AA i być może psychiatra. Niestety tak częste picie wódki wywołuje pustoszenie. A to mogą być ataki paniki. Poczytaj sobie o chorobie alkoholowej, ale jakieś opracowania medyczne. . Mój brat alkoholik też miał wiele problemów ze zdrowie... Zaczęło się też od tego, że mu ręka puchła, serce dygotało...a skończyło na wariatkowie. (autentycznie).
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
26 maja 2013, 15:41
WegeDziewczyna napisał(a):
Arytmia serca? Musi się udać do lekarza, ale to prawdopodobna diagnoza.
Cóż za stawienie diagnozy. Żaden lekarz by się nie odważył postawić takiej diagnozy. Ja bym obstawiała na histeryzującego alkoholika..Ale to tylko przypuszczenie :-)
Lepiej daj sobie spokój z takim narzeczonym. W porę puknąć się w swoje serce i rozum, żeby oprzytomnieć.
26 maja 2013, 15:42
RybkaArchitektka napisał(a):
WegeDziewczyna napisał(a):
Arytmia serca? Musi się udać do lekarza, ale to prawdopodobna diagnoza.
Cóż za stawienie diagnozy. Żaden lekarz by się nie odważył postawić takiej diagnozy. Ja bym obstawiała na histeryzującego alkoholika..Ale to tylko przypuszczenie :-)Lepiej daj sobie spokój z takim narzeczonym. W porę puknąć się w swoje serce i rozum, żeby oprzytomnieć.
Ty może trochę przystopuj ze swoimi oskarżeniami tutaj bo przeginasz. I z tego co widzę to każdego faceta wyzywasz od alkoholików bo Twój taki był, to nie pierwszy post.
Edytowany przez d733663f951c585788d27eb3807dd78d 26 maja 2013, 15:43