- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Chełm
- Liczba postów: 1473
17 maja 2013, 15:10
Wypowiedzcie sie prosze ktora sytuacja jest dla Was gorsza lub lepsza, a moze zadnej nie potraficie wybaczyc, i dlaczego?
Jeden z małżonków zdradza:
1 Mówi o tym przed faktem dokonanym drugiemu, ze ma na to ochotę, ktoś mu się podoba (w sensie wyłącznie seksualnym) i dopiero potem dochodzi do zdrady, lub nie.
2 Zdradza tylko raz, lub często swojego małżonka bez jakich kolwiek oznak i podejzen.
Moim zdaniem sytuacja pierwsza jest oznaka absolutnej uczciwości i wtedy byłabym w stanie wybaczyć niewierność, natomiast sytuacja druga jest dla mnie osobiście brakiem jakiegokolwiek szacunku, a co za tym idzie miłości do partnera.
- Dołączył: 2010-09-14
- Miasto: Houstontx
- Liczba postów: 1266
17 maja 2013, 18:12
Nie ma usprawiedliwien na zdradę, na żadną zdradę, czy to alkohol czy to raz, czy z premedytacją. NIE NIE NIE wybaczyłabym bo uważam, że jak ktoś zrobi to raz to nie będzie miał oporów żeby zrobić to ponownie.
- Dołączył: 2012-05-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4215
17 maja 2013, 18:20
Nie wybaczyłabym
Wszystko jedno, czy by dawał jakieś oznaki czy się ukrywał i w jakiej sytuacji by to miało miejsce.
Werona97 napisał(a):
Chodzi mi, że mogło kogoś 'ponieść' ;>
Jeśli nie umie nad sobą panować do tego stopnia, że nie jest w stanie powstrzymać się przed seksem z nie swoją kobietą - to może jednak rzeczywiście lepiej się rozstać.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
17 maja 2013, 18:26
tymrazemschudne napisał(a):
trzeba mieć trochę szacunku do siebie a nie "szmacić się" w ten sposób. i po co wybaczac zdradde skoro juz wiadomo ze to nie ten jedyny? ten jedyny nigdy by nie zdradzil
to tak mozna zmieniac w nieskonczonosc partnerow
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5812
17 maja 2013, 19:33
Znam swoją wartość i uważam, że zasługuję na kogoś, kto nigdy mnie nie zdradzi, dlatego nieważne czy dawałby oznaki, czy dowiedziałabym się po fakcie - baj baj, do widzenia, szkoda mojego czasu i nerwów.
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Majątek
- Liczba postów: 1720
17 maja 2013, 19:49
Zdrada to zdrada. Czy jawna, czy po kryjomu, czy regularna czy jednorazowa po alkoholu itd itd itd. ZDRADA to ZDRADA. Nie wybaczyłabym.
- Dołączył: 2011-10-13
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 4505
17 maja 2013, 20:08
żadna opcja nie jest dobra. nie wybaczyłabym zdrady w żadnej formie.
- Dołączył: 2010-09-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 680
17 maja 2013, 20:16
adrazkiewicz2 napisał(a):
Wypowiedzcie sie prosze ktora sytuacja jest dla Was gorsza lub lepsza, a moze zadnej nie potraficie wybaczyc, i dlaczego?Jeden z małżonków zdradza:1 Mówi o tym przed faktem dokonanym drugiemu, ze ma na to ochotę, ktoś mu się podoba (w sensie wyłącznie seksualnym) i dopiero potem dochodzi do zdrady, lub nie.2 Zdradza tylko raz, lub często swojego małżonka bez jakich kolwiek oznak i podejzen.Moim zdaniem sytuacja pierwsza jest oznaka absolutnej uczciwości i wtedy byłabym w stanie wybaczyć niewierność, natomiast sytuacja druga jest dla mnie osobiście brakiem jakiegokolwiek szacunku, a co za tym idzie miłości do partnera.
"no słuchaj Frania, nie podobasz mi się już, chcę zrobić Heli włóż-wyjmij więc czuj się uprzedzona" mega szacunek :/
- Dołączył: 2011-06-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2844
17 maja 2013, 21:08
Nie toleruję zdrady pod żadną postacią, wszystkim moim partnerom mówię tak: nie uznaje zdrady, jeśli chcesz skoczyć w bok, najpierw skończ sprawę ze mną, a później rób co ci się tylko podoba. Zdradzających skreślam na wstępie.