Temat: Nie widzi ze mną przyszłości?

Dziewczyny liczę na wasze obiektywne zdanie, bo sama nie wiem co myśleć.

zacznę od tego, ze jestem z chłopakiem 2 lata, od roku mieszkamy ze sobą. Dość często się kłócimy. Powodem najczęściej jest moje marudzenie, ze nie poświęca mi za duzo czasu, moja zaborczość, jego niesłowność i małe kłamstwa. Poza tym jest dobrze, widze ze mnie kocha, zalezy mu. Ja kocham go wydaje mi sie za bardzo. Osaczam go, chce zeby poświecał mi kazda chwile. Staram sie to zwalczac, ale nie jest mi łatwo. Wszystko wzielo sie stad, ze zostałam zdradzona przez bylego chlopaka co bardzo zle wplynelo na moja psychike. Jest juz lepiej, ale nadal jestem baaaardzo wrazlwa, strasznie latwo mnie zranic płaczę z byle powodu. Nie umiem sobie z tym radzic... Przez to moje zachowanie wszystko psuję, dzis po wczorajszej klotni rozmawialam z nim, pytałam czy widzi przyszlosc ze mna, odp ze nie odpowie mi teraz na to pytanie... ale, ze mnie bardzo kocha i traktuje powaznie. Po tym co przeszłam potrzebuje pewnosci i stabilizacji, boje sie ze zakocha sie w innej, z ktora bedzie widzial przyszlosc. Bede sie starac dojsc ze soba do ładu i mam nadzieje, ze z nim bede do konca zycia. Co o tym myslicie? z gory przepraszam za bledy ale mam uszkodzona klawiature.
Pasek wagi

adrazkiewicz2 napisał(a):

Uszkodzana to Ty masz samoocene. Jezeli On mowi Ci ze Cie kocha i chce z Toba byc to nie masz powodu do zmartwien. Kazdy ma swoje sprawy. Zajmij sie czyms, znajdz hobby, spotykaj sie z przyjaciolmi, wyjdz na spacer kiedy On jest zajety.

Pasek wagi

marta7553 napisał(a):

cancri napisał(a):

Widzisz nie powiedzial Ci, ze nie widzi z Toba przyszlosci, a Ty od razu panikujesz. Nie ma nic gorszego od osaczania drugiej osoby.
Jasne, lepiej dawać tak duża wolność jak Ty, prawda? Cancri i porady na temat zdrowego związku. Konam ze śmiechu.

Wypraszam sobie takie zalosne teksty w moim kierunku. 

Po pierwsze, wasz związek zdrowy nie jest. 2 lata a wieje nudą, pomyśl co to będzie za 5 -10 lat.

Po drugie, masz zaniżoną samoocenę.

Po trzecie: Twój obecny partner płaci za błędy Twoich byłych, choć on nie ma z nimi nic wspólnego.

Po czwarte: zostaw go, popracuj nas swoją samooceną i nie uzależniaj jej od mężczyzny. Później weź znajdź sobie porządniejszego faceta, bo to coś, to nie mężczyzna tylko leń, wielki leń.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.