Temat: do kobiet rozwodników!! przesadzam?

jak czujecie sie w takim związku? Długo zastawiałyście sie przed wkroczeniem w związek? Czujecie obawę i zazdrość o byłą żonę waszego partnera bądź o dziecko?
Natchnęła mnie do tego pytania sytuacja, bo w poprzednia niedziele córa mojego faceta miała komunie, i oczywiscie była tam jej matka, moj facet nie utrzymywał z nia kontaktu odkąd jest ze mną, kontak ograniczał się do dawania alimentów, nawet jak nam przywoziła dziecko to się nie witali tylko wpuszczała małą w drzwi i wychodziła.
Na tej komunii, gadali razem, ok -nie wtrącałam się, potem wspominali jakies imprezy, odeszłam od nich bo po prostu czułam sie jak piąte koło u wozu, jestem od faceta młodsza o 10 lat, gadali o jakis klubach których ja nie pamiętam i których po prostu juz nie ma... Potem gadali o córce.
Wczoraj do niego dzwoniła, żeby powiedzieć że zawozi małą do jego rodziców i zeby przyszedł, odkąd jestem z nim (3 lata) nigdy nie dostał od niej telefonu, chyba że spóźniał sie z kasą.... Rozmawiali chwile, odszedł ode mnie na czas rozmowy.....
Nie pytałam sie o czym  rozmawiali, ale dzisiaj juz nie daje rady, zadzwoniłam zapłakana czy miedzy nim a nią uczucie czasem nie odradza sie na nowo, powiedział ze nie, ze nic do niej nie czuje odkad nie są razem (7 lat).... ale ja nie czuje się pewnie....martwie się , chce mi się płakać..

iLoveZombies napisał(a):

Keira12 - mysle ze troche histeryzujesz, ale pogadaj o swoich obawach z partnerem.On z byla zona zawsze bedzie miec kontakt - laczy ich dziecko, jak pisaly dziewczyny wyzej, lepiej zeby utrzymywali dobre stosunki niz klocili sie przy kazdej okazji.Z ciekawosci - jego byla ma kogos?
Pasek wagi

KasiaS6060 napisał(a):

Nie moglaś znależć sobie normalnego faceta ? Zawsze będzie w waszym życiu obecne jego dziecko i jego pierwsza żona - więc albo siedzisz cicho , albo znajdż sobie bez żony i dziecka - brutalne , ale prawdziwe .
Jak się ktoś zakocha to nie jest to takie proste :)
Pasek wagi

ewela1989a napisał(a):

a i mama tez ma drugie dziecko gdzie tamto dziecko jets bratem a nasza Lenka intruzem


Myślę, że skoro jednego partnera i jedno dziecko dziewczynka akceptuje, a Ciebie i Twojego dziecka nie, to problem leży po Waszej stronie. Gdyby to jej charakter był "zły", tamtych też by nie lubiła.
Tamten mężczyzna pewnie zaopiekował się nią jak córką, dał jej oparcie. Pojawienie się Twojego dziecka pewnie nie wiązało się z niczym pozytywnym w jej życiu, wręcz przeciwnie. I to jest dla mnie sytuacja w pełni zrozumiała, sama mam "wolnego" tatę, chociaż jestem już trochę starsza.
A z samego czytania Twojej wypowiedzi czuję lód i pretensję, że dziecko istnieje i ma jakieś potrzeby. Pewnie ona też to wyczuwa, i to jeszcze lepiej. Zamiast się złościć o tę trzecią parę butów, usiądź z facetem i zapytaj, czego starsza potrzebuje i razem spróbujcie to zmieścić w budżecie.  Zamiast negować inwestycje w dziecko, staraj się jakieś inicjować  i rozumieć potrzeby takiej dużej już dziewczyny, i wtedy będziesz miała jakieś prawo ograniczać te niepotrzebne.

Najkiplus napisał(a):

Wieeedziałem, że zaraz posypia się rady: zostaw go! Jak Wy szybko rozwiązujecie (oczywiście cudze) problemy z facetami. To jet bardzo zabawne. Jestem tu krótko, ale naszła mnie myśl na podstawie tego forum, by zrobić dla aktualnych i przyszłych vitalijek test dla potencjalnego chłopaka. Napodstawie kilku tematów: 1. Gdy Twój chłopak pije piwo - zostaw go! 2. Gdy Twój chłopak rozmawia z sąsiadką, uprawia z nią zajęcia (na które w szczególnoście ty nie lubisz) - zostaw go! 3. Gdy Twój chłopak ma fotografię w komórce innej kobiety - zostaw go! 4. Gdy Twój chłopak wskazuje na to, iż powinna coś zrobić ze swoją otyłością - zostaw go! 5. Gdy Twój chłopak nie pisze z Tobą przez gadu-gadu - zostaw go! 6. Gdy Twój chlopak próbuje sugerować, że wydajesz więcej niż razem zarabiacie - zostaw go! 7. Gdy Twój chłopak ma jakieś zainteresowania - zostaw go! itd. Jak sobie jeszcze przypomnę - będę sukcesywnie uzupełniał listę - aby łatwiej Wam było szukać Księcia Z Bajki Na Białym Koniu. Należy Wam się taki Książe. A jak... Fajnie by było, by te które radzą "zostaw go" - mają kogoś? Że tak łatwo im dawać rady w ta błachych sprawach. N.P. PS. Aha - jak bzyknęłaś się z chłopakiem swojej przyjaciółki - nic jej o tym nie mów... To przecież nic takiego.  Uwaielbiam Was - Kobiety! Wszystkie!

Przyznaję całkowitą rację, ale powiało mi takim ogólnym rozgoryczeniem w życiu. Mam nadzieję, że odniosłam mylne wrażenie, jakobyś sądził, że wszystkie kobiety, co do jednej, w ten czarno-biały sposób postrzegają życie i demonizują każde możliwe najmniejsze zdarzenie.

Intensive napisał(a):

Najkiplus napisał(a):

Wieeedziałem, że zaraz posypia się rady: zostaw go! Jak Wy szybko rozwiązujecie (oczywiście cudze) problemy z facetami. To jet bardzo zabawne. Jestem tu krótko, ale naszła mnie myśl na podstawie tego forum, by zrobić dla aktualnych i przyszłych vitalijek test dla potencjalnego chłopaka. Napodstawie kilku tematów: 1. Gdy Twój chłopak pije piwo - zostaw go! 2. Gdy Twój chłopak rozmawia z sąsiadką, uprawia z nią zajęcia (na które w szczególnoście ty nie lubisz) - zostaw go! 3. Gdy Twój chłopak ma fotografię w komórce innej kobiety - zostaw go! 4. Gdy Twój chłopak wskazuje na to, iż powinna coś zrobić ze swoją otyłością - zostaw go! 5. Gdy Twój chłopak nie pisze z Tobą przez gadu-gadu - zostaw go! 6. Gdy Twój chlopak próbuje sugerować, że wydajesz więcej niż razem zarabiacie - zostaw go! 7. Gdy Twój chłopak ma jakieś zainteresowania - zostaw go! itd. Jak sobie jeszcze przypomnę - będę sukcesywnie uzupełniał listę - aby łatwiej Wam było szukać Księcia Z Bajki Na Białym Koniu. Należy Wam się taki Książe. A jak... Fajnie by było, by te które radzą "zostaw go" - mają kogoś? Że tak łatwo im dawać rady w ta błachych sprawach. N.P. PS. Aha - jak bzyknęłaś się z chłopakiem swojej przyjaciółki - nic jej o tym nie mów... To przecież nic takiego.  Uwaielbiam Was - Kobiety! Wszystkie!
Przyznaję całkowitą rację, ale powiało mi takim ogólnym rozgoryczeniem w życiu. Mam nadzieję, że odniosłam mylne wrażenie, jakobyś sądził, że wszystkie kobiety, co do jednej, w ten czarno-biały sposób postrzegają życie i demonizują każde możliwe najmniejsze zdarzenie.

To już nie jest nawet rozgoryczenie, ale naszpikowana hiperbolą histeria .. Wybiórczo wybrane wątki, lakonicznie skrócone i zbagatelizowane, niektóre wręcz zniekształcone , a wszystko to daje efekt uroczego przejaskrawienia. Mistrz groteski i pretensji. :) My wszystkie też Ciebie kochamy :)
Pasek wagi

Ależ w żadnym wypadku WSZYSTKIE. Zapewne mniejszość. Życie nie jest takie proste, bo i nikt nie powiedział, że będzie prosto. Związek też jest najczęściej drogą przez małe, maluteńkie... męki. Ciągłe. Bo mamy do czynienia z dwiema róznymi osobami, które w swoim życiu będą miały mnóstwo sytuacji "spornych", mają różne poglądy na te same sprawy. Te poglądy będą się ścierać, zwalczać. Związek to pewnego rodzaju "spółka cywilna" zawarta w celu osiągnięcia wspólnego celu. A co powiedziały jaskólki każdy wie... Trzeba iść na komrpopisy - a nie na łatwiznę: zostaw go.

A tu w każdym temacie związanych (piszę to w dużym cudzysłowie) "problemami z chłopakiem" musi się znaleźć kilka (czasami nawet naście) vitalijek, które muszą palnąc: "Zostaw go". Nie - porozmawiaj, wyjaśnij, powiedz co Cię gryzie. Po co: zostaw go. Hehehe - może te rady sa marginsem - ale one są w każdym takim temacie. Być może jest to zwykłe trolowanie - ale mam wrażenie, że te rady są dawane "z serca".

Pasek wagi
O rany, facret raz porozmawial z byla przez telefon, a Ty juz zaplakana pytasz, czy miedzy nimi jest uczucie, serio...?  Bardzo dziecinne to z Twojej strony.
Najkiplus mam wrażenie, ze nie przeczytaleś mojego wpisu. Ja się chyba do tych wszystkich nie zaliczam? No a może...nie jestem kobietą :)
Pasek wagi
mój mąż jest rozwodnikiem, bez dzieci - tylko taka opcja  wchodziła w grę, bo miałam do czynienia z dzieciatymi 2 razy w życiu i  już nigdy bym się nie wpakowała w taki związek, za to mój mąż jest spokojnym, uczciwym facetem a jego ex była lafiryndą i on nie ma z nią już nic wspólnego, zero kontaktu (na szczęście mieszka 400 km od nas);

a dzieci łączą do końca życia i zawsze będziesz mniej ważna od nich
i dlatego ja bym się nigdy nie pchała w związek z rozwodnikiem...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.