Temat: Monotonia w związku.

Ja i mój chłopak mamy po 18 lat, a już popadamy w monotonię jak stare małżeństwo.
On mnie nigdzie nie zabierze, bo kasy nie ma, a bez kasy nie da się przecież nigdzie iść...
Do pracy nie pójdzie, bo żadna mu nie odpowiada, może po maturze łaskawie.
Inne pary w naszym wieku wyjeżdżają, ale my nie możemy, bo nie mamy za co.
Poprawka... to on nie ma kasy, ja mam.
U niego w domu się nie przelewa, ja to rozumiem, ale tak na prawdę to on u siebie w domu jest tylko na noc.
Nie dokłada nam się do jedzenia, ani nic.

Praktycznie całe dnie spędzamy w domu.

Whiteline napisał(a):

Wiesz co glupia jestes i pusta, skoro masz takie podejscie, Ja mam kase a on nie. Pytam to jego wina czy ze pochodzi z biedniejszej rodziny?? PIszesz ze zadna praca mu nie pasuje, a w jakiej on pracy moze wybierac jak nawet matury nie ma?? Ty zarabiasz na siebie, ze od niego tego wymagasz? Przeciez macie DOPIERO po 18 lat a ty wymagasz od niego kasy na imprezy? Skoro ty jestes taka bogata to zabierz go raz na jakis czas, Inna sprawa gdyby bylo ok. 25 roku to mzna tak pisac a nie od ucznia ktory jeszcze szkoly nie skonczyl.

Pasek wagi
Łaskawie pójdzie do pracy? Nie dokłada nam się do jedzenia? Boże.. co z Ciebie za dziewczyna. 
no widać, że chłopakowi jest tak wygodnie - przyjdzie do Ciebie, dostanie jakieś jedzenie, obejrzycie film czy pogra na komputerze, posiedzicie razem, do domu wróci jak do hotelu na noc... 
nie wymagałabym od maturzysty zeby w trakcie nauki (roku szkolnego) pracował, ale wakacje to co innego- tu mógłby się już wykazać.
przyznam, że będąc w klasie maturalnej z ówczesnym chlopakiem raczej spedzaliśmy czas nie wydając za dużo pieniedzy. jakies spacery, spotkania ze znajomymi, chociaż do kina czy do kawiarni tez czasami wyskoczyliśmy ;)  
może warto się zastanowić nad przyszłością? czy rzeczywiście macie wspólne priorytety, czy masz nerwy i czas żeby on się zmienił tak jak tego oczekujesz. bo mi się nie widzi przyszlość z facetem którego ja bym miała ciągle pchać do przodu...

Matko co za herezje.. 18 lat i takie wywody? Monotonię to mogę mieć ja, mając 23 lata i związek 5 letni na karku, a nie Ty mając 18 lat.. i to z braku kasy. W tym wieku raczej ona jest mało potrzebna, trochę więcej kreatywności, bez niej można spędzać czas. Zwłaszcza w tym wieku.
masakra, zupelnie jak moj pierwszy chlopak w liceum; sama stalam z ulotkami, ze by cokolwiek zarobic, a kiedy chlopaka prosilam zeby postal ze mna i tez zarobil, to nieee, bo nozki, bola bo zimno/goraco/wieje itd...
przychodzil do mnie zaraz po szkole jak do siebie - obiad kolacja... do kina nie zabierze bo nie ma kasy, ale kieszonkowe wyda na gre... u mnie to sie rozmylo i chlopak sie spiknal z koleznka, ktora moze niezbyt fajna ale rodzice maja swoj biznes i duzo kasy, zabierala go na wakacje, kolacje, minelo juz 12 lat a on dalej nic nie robi, oprocz dzieci...
ja na twoim miejscu dalabym mu czas do po maturze jesli naprawde ci na nim zalezy, jezeli chlopak ma plany isc na studia - ma 3 miesiace wakacji i moze sie gdzies zaczepic, jezeli nie i dalej nic z tego nie bedzie to pomysl powaznie moze o ograniczeniu mu niektorych rzeczy, nie wiem, obiadu czy cos, jak na razie fakt nieposiadania kasy go nie boli, bo go dokarmiasz :D ale moze potrzebna mu terapia szokowa - np umow sie gdzies ze znajomymi np do kina i nie plac za niego a jak bedzie muczal ze nie ma kasy - napomknij o jakiejs robocie... moze sie chlopak ogarnie

powodzenia :)
a co Ty się tak zajmujesz tym czy on pójdzie do roboty czy nie.. jak na razie to sama tej pracy nie masz

Gordon95 napisał(a):

Wiesz kochana, nie ma to jak czytać ZE ZROZUMIENIEM.Czy wyjście do kina i koszt 24 zł to tak droga impreza jak piszesz?Jak mówiłam, on u mnie praktycznie już mieszka, nie dokłada się nam do niczego.Nie gospodaruje czasem, bo uwaga specjalnie dla Ciebie dużymi literami "BEZ KASY NIE MA ROZRYWEK".Poza tym jesteśmy ze sobą b. długo, ja sama mimo tego, że może i mam co chcę staram sobie dorobić b. często, dlatego dla mnie to takie oczywiste. I droga PEŁNA koleżanko, zachęcam do CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM, być może kiedyś Ci się przyda.Zatrważające jest to jak pełna tu teraz na vitali jakiś trolli...

 Twoja pustota poraża.
Pasek wagi
Byłam w takiej samej sytuacji, mieliśmy po 18 lat. Doszło do tego że nic mi nie kupił nawet w urodziny żadnego kwiatka, na walentynki pieniądze co miał poprostu przebalował, siedzielismy ciągle w domu, na wakacje pojechalismy do mojego wujka gdzie nie musiał miec ani na jedzenie ani na spanie ... A w koncu mnie zostawił i ma teraz inną sponsorke :) mineło 5 lat a ja  mam teraz starszego, odpowiedzialnego faceta co na mnie nigdy nie skąpi, i wszędzie zabierze. Facet powinien byc facetem i się nie opierdzielac bo najgorsze co moze byc to facet leń!
chociaż wtedy w wieku 18 lat mialam klapki na oczach bo taka bylam zakochana:)
Pieniądze nie są potrzebne do szczęścia. Wymagasz od Niego za dużo. Skąd uczeń ma wziąć pieniądze skoro się jeszcze uczy? Po za tym Ty też raz możesz jakieś wyjście do kina zaproponować za Twoje skoro masz pieniądze..
Równie dobrze nadchodzą wakacje, więc razem możecie się wybrać do pracy.
Ja z moim byłam przy zbieraniu wiśni. Była mega frajda, bo razem i czas szybko mijał, a po za tym można czasem było urządzić bitwę na wiśnie. Takie dziecinne, ale jednak nie wpada się w rutynę :)

PS skoro wiedziałaś, że nie ma kasy, to mogłaś wybrać innego kandydata na chłopaka :o)
moim zdaniem darmozjad rzuc go...już od rau nagonka ze jest pusta bo co?chce zeby chlopak raz na jakis czas kupil jej lody za 2 zl np??????????same jestescie puste...kazda kobieta potrzebuje troche uwagi i zaradnego mezczyzny a nie lenia,ktoremu zadna praca nie odpowiada i całe dnie przesiaduje u swojej dziewczyny zyjac na jej koszt.Nawet na spacer możecie wyjść,jeśli zabierze cię na pizze czy kebaba czy ok 20 zł na 3 tyg to dużo?alee niue najlepiej mieć gdzieś jestem biednym uczniem to nie musze tracic kasy na moja dziewczyne posiedzmy u niej w domu zawsze jest co zjesc....Ceń sie kobieto stać cię na lepszego:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.