Temat: Monotonia w związku.

Ja i mój chłopak mamy po 18 lat, a już popadamy w monotonię jak stare małżeństwo.
On mnie nigdzie nie zabierze, bo kasy nie ma, a bez kasy nie da się przecież nigdzie iść...
Do pracy nie pójdzie, bo żadna mu nie odpowiada, może po maturze łaskawie.
Inne pary w naszym wieku wyjeżdżają, ale my nie możemy, bo nie mamy za co.
Poprawka... to on nie ma kasy, ja mam.
U niego w domu się nie przelewa, ja to rozumiem, ale tak na prawdę to on u siebie w domu jest tylko na noc.
Nie dokłada nam się do jedzenia, ani nic.

Praktycznie całe dnie spędzamy w domu.

Gordon95 napisał(a):

Smutne jest jak szybko można zatracić umiejętność czytania. Widzisz tylko trudno gdzieś wyjść skoro pod dachem ma się Księcia, któremu wiecznie się nie chce.Moi rodzice tak na prawdę łożą na jego utrzymanie, więc jak mam być niewdzięczną materialistką.Czy ja napisałam gdzieś, że chcę chodzić na imprezy?Nie, mi chodzi chociażby o głupie wyjście na lody, do kina.Być może teraz jest inaczej, bo młodzi wcześniej zaczynają być samodzielni, mają lepsze perspektywy i chodzą do pracy.
No to ja nie rozumiem, dlaczego mu tego nie wygarniesz?
Że drażni Cie jego lenistwo i to, że nic ze sobą nie robi?

Nadal twierdzę, że spędzanie czasu wolnego z ukochaną osobą NIE WIĄŻE SIĘ ZAWSZE z finansami, aczkolwiek lenistwa też nie pochwalam.
a ja bym mu powiedziała wprost, że mi nudno i chce wychodzić gdziekolwiek. spacery są za darmo, jakieś wejścia do muzeów w niektóre dni też, możecie iść na rowery, zrobić piknik gdzieś w parku. na dobrą sprawę on by mógł sobie weekendowo na ulotkach dorobić, niech poszuka na gumtree, dzisiaj widziałam szukali kogoś na weekendy do rozdawania ulotek na polach mokotowskich.
Na pierwszej stronie pisze, że zawsze kończy się to kłótniami.
Zawsze jest też: to se znajdź lepszego...
Tylko, że ja kocham tego.

Gordon95 napisał(a):

Smutne jest jak szybko można zatracić umiejętność czytania. Widzisz tylko trudno gdzieś wyjść skoro pod dachem ma się Księcia, któremu wiecznie się nie chce.Moi rodzice tak na prawdę łożą na jego utrzymanie, więc jak mam być niewdzięczną materialistką.Czy ja napisałam gdzieś, że chcę chodzić na imprezy?Nie, mi chodzi chociażby o głupie wyjście na lody, do kina.Być może teraz jest inaczej, bo młodzi wcześniej zaczynają być samodzielni, mają lepsze perspektywy i chodzą do pracy.


Co ci tak śpieszno do tej "dorosłości i pracy, spokojnie jeszcze zdąży ci to wyjść bokiem.
Lody? Kino? Naprawde nie sądzisz że w waszej sytuacji raczej tylko wchodzą w rachube darmowe wypady? Wiesz, jest coś takiego jak spacer...rowery...

Dlaczego masz do niego pretensje że u ciebie mieszka? pozwalasz mu to mieszka, darmowa micha granie i dupczenie, głupi by był jakby sam z tego zrezygnował.
No ale wymówkę 'nie mam pieniędzy' można zabić własnie takim argumentem: no to chodźmy na rowery/muzeum powstania warszawskiego ma dni otwarte, chodźmy ZA DARMO.

Ale jeśli jego lenistwo będzie trwało dłużej, to się poważnie zastanów, bo tu nie chodzi o pieniądze a o to, z kim chcesz spędzić resztę życia.
Skoro mu tak pozwolilas to tak masz, ktora normalna nastolatka pozwla zeby chlopak u niej mieszkal? Jakich ty masz rodzicow ze tak cie wychowali i pozwalaja na to? On korzysta bo widac ze nie masz wlasnego zdania.

Znajdz sobie bogatego ksiecia moze wtedy ci dogodzi, dalej uwazam ze jestes pusta jeszcze bardziej po tym co napisalas.


Macie już zaplanowane wakacje? Jakiś wypad? Jeśli nie to powiadom go, że w lipcu, czy sierpniu chcesz jechać tam i tam. Powiedz, że jeśli do tego czasu nie zarobi jakiś pieniędzy to pojedziesz ze znajomymi i nie będziesz się nim przejmowała. Wybór należy do niego.
Wiesz, sądzę, że wychowali mnie dobrze, patrząc na moich rówieśników, a nie Tobie to oceniać. Czy jest coś złego w tym, że przychodzi do mnie codziennie? Wiesz, skoro dla Ciebie trzeba bogacza żeby kupić kulkę lodów, to nie wiem w jakim świecie żyjesz.

Wypraszam sobie dupczenie, skoro Ty się dupczysz ze swoim to niech tak zostanie ;)

Niektórzy są po prostu bardziej pracowici, dla mnie to oczywiste, że jak się nie ma pieniędzy to się idzie do pracy. Kto teraz wśród nastolatków nie dorabia... Niestety niektórzy są "lepiej wychowani przez rodziców" i wypisują takie bzdury na forach ;)
Powiedziałam mu, że chcę jechać w sierpniu, na początku września, a on, ale ja nie mam kasy!
Ale mówię hola, hola, kończysz liceum masz 3 miesiące czasu to coś odburknął.
Ja sama rozsyłam CV żeby dostać się do pracy na wakacje.
On jeszcze się nie zainteresował tym co zrobi po maturze...

Gordon95 napisał(a):

Wiesz, sądzę, że wychowali mnie dobrze, patrząc na moich rówieśników, a nie Tobie to oceniać. Czy jest coś złego w tym, że przychodzi do mnie codziennie? Wiesz, skoro dla Ciebie trzeba bogacza żeby kupić kulkę lodów, to nie wiem w jakim świecie żyjesz.Wypraszam sobie dupczenie, skoro Ty się dupczysz ze swoim to niech tak zostanie ;) Niektórzy są po prostu bardziej pracowici, dla mnie to oczywiste, że jak się nie ma pieniędzy to się idzie do pracy. Kto teraz wśród nastolatków nie dorabia... Niestety niektórzy są "lepiej wychowani przez rodziców" i wypisują takie bzdury na forach ;)


nie jestes wychowana wcale, bo wymagasz wiele a co dajesz w zamian?
pozwalasz mu byc u siebie a wypominasz ze je twoje jedzenie i sie nie doklada? tak zachowuje sie zakochana osoba?
skoro jestes taka bogata to ta kulke lodow kup sobie sama
a jak jest u ciebie to co nie dupczy sie? moze napiszesz ze jestes dziewica?
a gdzie ty pracowalas? no pochwal sie swpim doswiadczeniem, bardzo jestem ciekawa...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.