- Dołączył: 2013-05-03
- Miasto: łódź
- Liczba postów: 20
3 maja 2013, 15:39
Jestem z moim chlopakiem prawie rok.On jest strasznie zazdrosny i zabronil mi spotykania sie z kolegami i pisania z nimi ja powiedzialam ze skoro tak to on tez nie moze spotykac sie z kolezankami ale pozwolilam zeby pisal ze swoja przyjaciolka z innego miasta bo mowil ze i tak sie z nia nie spotka.Pare dni temu oznajmil mi ze chce jechac do kolegi z Wroclawia a wracajac chce zajechac do przyjaciolki... Nie podoba mi sie ten pomysl bo skoro ja nie spotykam sie z kolegami to uwazam ze nie fair bylo by gdyby on do niej pojechal... Co o tym myslicie?
3 maja 2013, 15:52
sory, ale jak dla mnie takie zagrywki to istna dziecinada. albo ma się te zaufanie albo nie, jest z Tobą - nie powinien zwracać uwagi na inne i vice versa. poza tym, co będzie jeśli się rozstaniecie? zostaniesz sama, bez nikogo, bo wszystkich olałaś dla kolesia
- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1884
3 maja 2013, 15:59
nie jestes jego własnoscia zeby zabraniał Ci sie spotykac z kimkolwiek. A na te niby przyjaciolki facetów bym uwazała
- Dołączył: 2013-05-03
- Miasto: łódź
- Liczba postów: 20
3 maja 2013, 15:59
wiec jak waszym zdaniem mam mu wytlumaczyc ze to normalne w zwiazkach ze ludzie spotykaja sie ze znajomymi plci przeciwnej i ze nie powinien mi zabraniac takich rzeczy?
- Dołączył: 2013-05-03
- Miasto: łódź
- Liczba postów: 20
3 maja 2013, 16:01
On powiedzial ze jak jest sie w zwiazku to powinno sie byc "dla siebie" i ze spotkania z plcia przeciwna sa nie na miejscu, pozatym jest strasznie zazdrosny ...
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 12123
3 maja 2013, 16:08
zostawilas wszystkich znajomych dla faceta.... To nie jest madre. Mozna kogos miec ale to nie oznacza, ze istnieje tylko jedna osoba...
- Dołączył: 2013-04-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1860
3 maja 2013, 16:11
mam to samo, nie mogę mieć kolegów, musiałam zakończyć dawne znajomości.... a teraz zabronił mi chodzić w krótkich spodenkach i się malować.... to jest chorobliwa zazdrość, ale wiem, ze mnie kocha i jakoś mu ulegam ?
- Dołączył: 2013-02-23
- Miasto: Olkusz
- Liczba postów: 185
3 maja 2013, 16:12
Chory układ... To jest zwykłe ubezwłasnowolnienie, na które co gorsza, Ty wyraziłaś zgodę. Zamknijcie się w czterech ścinach i stroncie od jakichkolwiek ludzie. Bo za każdym zakrętem czyhają pokusy, którym nie jesteście w stanie się oprzeć!
3 maja 2013, 16:14
Rusalka93 napisał(a):
mam to samo, nie mogę mieć kolegów, musiałam zakończyć dawne znajomości.... a teraz zabronił mi chodzić w krótkich spodenkach i się malować.... to jest chorobliwa zazdrość, ale wiem, ze mnie kocha i jakoś mu ulegam ?
Niech Ci zakupi burkę i zamknie w domu. Też ulegniesz bo "kocha"? Kobiety trochę szacunku do siebie!
Rozmowa, rozmowa, rozmowa. Tyle mogę poradzić. I kompromis, który nie jest unieszczęśliwianiem obu stron.